wtorek, 29 lipca 2014

Porwana i porywacz - misja szpieg

*James*

- Na co masz dziś ochotę? – zapytałem Nicole
- Na ciebie. – odpowiedziała ciągnąc mnie za kołnierzyk koszuli
- Miałem na myśli coś do jedzenia. – zganiłem ją próbując udawać poważny ton, ale chyba mi to nie wyszło.
- Hmm, no to może owoce morza?
- Restauracja Mirello? – zaproponowałem
- Ty znasz się na tym lepiej.
- No to leć, ubierz się w coś eleganckiego.
Gdy tylko Nicole opuściła salon, zadzwonił mój telefon.
- Słucham.  – odebrałem szorstko
- Mamy informacje o ludziach, którzy was śledzą. – usłyszałem po drugiej stronie głos mojego starego kumpla.
- Matthew?  Gdzie Witalij? To on prowadzi tę sprawę.
- To chyba nie rozmowa na telefon. Mogę wpaść do ciebie?
- Jeśli to takie ważne.
- Sam się przekonasz.
Ton jego głosu mnie zaniepokoił. Nie chciałem jednak snuć domysłów. Poszedłem do garderoby, gdzie Nicole przeglądała ubrania nie mogąc się zdecydować co włożyć.
- Ułatwię ci sprawę. Nie musisz się przebierać. Kolację zjemy w domu. Ktoś do nas wpadnie. – powiedziałem zerkając zza winkla, na roznegliżowaną Nicole.

sobota, 5 lipca 2014

Szara myszka i Bad boy 2

Od incydentu z Kendallem minął już miesiąc. Przez dokładnie 31 dni nie odezwaliśmy się do siebie. Przez pierwsze dni mi to nie przeszkadzało, ale później czułam się coraz gorzej. Chyba naprawdę zaczęłam coś do niego czuć. Przez to całe jego ignorowanie mnie, popadłam w depresję. Przestałam się uczuć, co spowodowało obniżenie się moich ocen, cały wolny czas przesiadywałam w bibliotece i zamyślałam się na długi czas. Kiedy tylko widziałam Kendalla czułam motylki w brzuchu i uśmiechałam się, ale chyba w tym przypadku sama do siebie, bo on nawet mnie nie widział. Ciekawe czy wie jak mam na imię?
Wielkimi krokami zbliżała się studniówka. Od dzisiaj do studniówki zostały 3 dni. Chociaż uchodziłam za mola książkowego to lubiłam chodzić na imprezy, nie na byle jakie dyskoteki bez okazji, tylko na imprezy typu Halloween, Walentynki itp. Chodziłam na nie sama, ale zawsze znalazł się ktoś do tańca, do pogadania, to że byłam mądra nie oznaczało, że nie miałam znajomych. 
Dzisiejszy dzień przebiegał jak zawsze. Jednak na każdym kroku mogło się zobaczyć plakaty związane z balem, a w sali gimnastycznej został powieszony ogromny kalendarz z zegarem, który przypominał każdemu, że za 3 dni i kilka godzin odbędzie się studniówka. Większość miała już pary. Nie wiem czy Kendall kogoś miał, w zasadzie nie interesowało mnie to... To mnie zżerało od środka. Pragnęłam się dowiedzieć. Ale wnioskowałam, że nikogo nie ma, ponieważ można go było zobaczyć tylko w towarzystwie chłopców. Miałam dylemat, iść czy nie iść na bal?