piątek, 27 września 2013

Co ja pacze? Kogo ja masuję?

Dzień jak co dzień. We wrześniu nigdy nie miałam dużo pacjentów. Wszyscy wyprawiali dzieci do szkoły i nie mieli czasu na masaże. Miałam przed sobą małą kupkę kart pacjentów, którzy jednak znaleźli pół godziny na luksus w postaci wizyty u masażysty. Pani Moore poszła szybko. Pan Fredrich jak zwykle miał jakieś zastrzeżenia, ale do tego już przywykłam. Pani Stansky już po raz setny opowiadała mi o swoim zięciu w Afganistanie. Pani Dutch znowu odwołała wizytę. Kiedy ona ma zamiar przyjść? Został mi ostatni pacjent i 4 godziny do końca pracy. Zapowiadały się nudy. Zerknęłam na kartę pacjenta. Zauważyłam, że musi być nowy, bo nie kojarzyłam nazwiska. Chociaż. Czy aby na pewno nie znałam tego nazwiska? Popatrzyłam na rozpoznanie - "Przewlekły ból odcinka lędźwiowego". Po pół godzinie wysilania mojej pamięci, stwierdziłam, że raczej nie znam tego pacjenta. Przyszedł punktualnie na 13:30. Wsunął głowę w uchylone drzwi i powiedział "dzień dobry". Zaprosiłam go do środka. Przede mną stanął wysoki, młody i jakże cholernie przystojny brunet. Jezu, myślałam, że zemdleję.
- Proszę się rozebrać Panie... - zerknęłam do karty - Maslow.

środa, 25 września 2013

Big Time Girls

Carlos poszedł z Angelą na zakupy, zaraz po śniadaniu. Gdy tylko wyszedł Kendall i James zaczęli zastanawiać się jak pomóc kumplowi wyrwać się z sideł tej dziewuchy.  Wymyślili, ze Carlosowi trzeba znaleźć inną dziewczynę, która odciągnie go od Angeli. Kendall jako pierwszy podał propozycję:
- A co powiesz na Brunę Lee
- Która to?
- No ta co prowadzi z babcią sklep wróżbiarski.
- Ta mała Chinka?
- Jako coś to już Japonka.
- W sumie jest nawet ładna, ale to nie zmienia faktu, ze jest dziwna.
- Dziwna? Czemu tak uważasz?
- Byłeś kiedyś w tym sklepie?
- W sumie to nie.
- A no widzisz. Jennifer czasami tam chodzi po te jej jakieś tam demoniczne sprawy. No i ta Bruna jest trochę stuknięta, a jej babcia to nawet straszna.
- Carlos też jest stuknięty. Dogadają się.
- No dobra, jak uważasz.

poniedziałek, 23 września 2013

Big Time Angela

Dziś aura za oknem nie nastrajała do pracy. Nikt nie miał ochoty wychodzić na deszcz. Jennifer leżała na kanapie z brzuchem do góry, który trochę zasłaniał jej widok na telewizor.  Kendall brzdąkał na gitarze, starając się ją nastroić. James krzątał się po kuchni, spełniając co raz to dziwniejsze zachcianki kulinarne ciężarnej Jennifer. Logan zajęty był szukaniem tanich lotów do Francji. Chciał bowiem zabrać Camille do Paryża. Carlos smsował ze swoją dziewczyną. Siedział z nosem wlepionym w telefon, co zaciekawiło Jennifer, która nie miała jeszcze okazji poznać jego wybranki.  W końcu powiedziała:

poniedziałek, 9 września 2013

Big Time Peace

Kendall wrócił do mieszkania wkurzony po kolejnej kłótni z Jo. Od progu zaczął nawijać do siedzących na kanapie chłopaków:
- Że ja niby się nie staram! Wyobrażacie to sobie? To raczej ona ma jakieś dziwne wymagania. Skąd ja mam wiedzieć czego ona chce? Co ja jasnowidzem jestem?
- O co poszło tym razem? - zapytał Logan
- Ha! Dobre pytanie! - krzyknął Kendall i poszedł do swojego pokoju

czwartek, 5 września 2013

Big Time Return

- To wrócisz ze mną do LA? - zapytał James
- I tak nie mam tu co robić. Zawaliłam spotkania z wytwórniami.- westchnęła Jennifer
- To wrócisz?
- No dobra.
- Dziękiiii. - James przytulił mocno Jennifer ze szczęścia.
- Ale nie wyobrażaj sobie zbyt wiele. Wracam do LA, a nie do Ciebie.
- Dobre i to. - westchnął James, ale nadal się uśmiechał.