sobota, 18 maja 2013

Męska toaleta na stacji benzynowej.

~ada_maslow


Wracaliśmy właśnie  z wycieczki do Nowego Jorku i postanowiliśmy zrobić krótką przerwę na stacji benzynowej. Zrobiliśmy losowanie, kto zostaje pilnować samochodu w czasie gry pozostali pójdą do toalety. Wypadło na Carlosa. Zdecydowałam, że zostanę z nim i dotrzymam mu towarzystwa. Usiadłam na fotelu kierowcy, a Carlos stanął obok mnie przy otwartych drzwiach samochodu. Nachylił się lekko, dał mi buziaka i zapytał:
- Kochasz mnie skarbie?
-No jasne, że tak. –odpowiedziałam bez chwili wahania.
-No to dobrze. –powiedział Carlos i tym razem pocałował mnie bardziej namiętnie.
Chłopcy już wrócili, więc ja zdziwiona zapytałam:

-Już? Tak szybko?
-No, tak. –powiedział James
-Teraz Wy możecie lecieć, gołąbeczki nasze. –dodał z przekąsem Kendall
Wywiesiłam język w jego kierunku, wzięłam Carlosa za rękę i poszliśmy. Po wejściu do środka jęknęłam:
-Jak to jest możliwe, że do damskiej toalety jest zawsze taka wielka kolejka?
-To chodź ze mną do męskiej. –zaproponował Carlos.
Mój pęcherz był bliski eksplozji, więc szybko przystałam na propozycję Carlosa.
W męskiej toalecie nie było nikogo, ale też kabina była tylko jedna. Carlos krzyknął:
- Ja idę pierwszy! Nie wytrzymam już dłużej!
- O nie! Kobiety mają pierwszeństwo!
-Jesteś w męskiej toalecie i tu panują nasze zasady!
Przepychaliśmy się przez chwilę, aż wpadliśmy razem do kabiny. Było tam dość ciasno aby dwie osoby musiały stać do siebie twarzą w twarz. Niezręcznie okręciłam się wokół Carlosa i gdy znalazłam się tuż przed muszlą, zsunęłam spodnie i usiadłam na niej. Wyszczerzyłam zęby w głupkowatym uśmiechu i załatwiłam swoją potrzebę w trakcie gdy Carlos patrzył ma mnie i przebierał nogami. Kiedy wstałam już z muszli, Carlos szybko przepchnął się, rozpiął rozporek i wyjął swój sprzęt. Ja stałam z boku i patrzyłam jak gdyby nigdy nic. Carlos to zauważył i nie przerywając… tego co robił… popatrzył na mnie, uniósł do góry jedną brew i zapytał:
-Będziesz się tak wpatrywać we mnie?
-Nie patrzę na Ciebie, raczej na Twojego małego.
-Ej! On wcale nie jest taki mały!
-Jejku, nie to miałam na myśli. Twój mały Carlos jest wielki.
Carlos wyprostował się z dumą i skończywszy załatwianie się chciał schować penisa. Przeszkodziłam mu w tym jednak, chwytając jego penisa do rąk.  Zaczęłam pocierać go ręką, a on z uśmiechem na to pozwalał. Nagle chwycił moją twarz obiema dłońmi i począł mnie namiętnie całować. Ja kontynuowałam zabawę jego członkiem, który wkrótce zrobił się twardy. Tak bardzo zatraciłam się w namiętnych pocałunkach Carlosa, iż nawet nie poczułam, że zsunął mi spodnie. Oderwałam się na chwilę od jego ust i pchnęłam go delikatnie na muszlę, aby na niej usiadł. Wtedy energicznie wskoczyłam na niego okrakiem. Ponownie nasze usta się złączyły, a Carlos ręką nakierował swojego penisa do mojej mokrej z podniecenia pizdeczki. Wszedł we mnie, a wtedy przycisnął mnie do siebie mocniej. Zaczęłam kołysać się w przód i w tył i czułam  dreszcze przechodzące mi po plecach. Szepnęłam Carlosowi do ucha:
- Chłopcy będą się zastanawiać czemu nie ma nas tak długo.
- Mam to gdzieś. Teraz czas na dziki seks. Skarbie, skacz po „nim”.
Drżący głos Carlosa podniósł mi tętno. Serce biło mi jak oszalałe. Zaczęłam podskakiwać na Carlosie, a jego penis mocno się we mnie wbijał. Carlos popatrzył na mnie i wysapał:
- O to mi chodziło. Jeszcze kochanie, jeszcze.
Krople potu zaczęły spływać mi po czole. W kabinie zrobiło się duszno. Nie zwracaliśmy jednak na to najmniejszej uwagi. Liczyły się tylko nasze głębokie doznania. Podskakiwałam co raz wyżej aby zwiększyć naszą przyjemność, gdy Carlos przytrzymał mnie za pośladki i wepchnął penisa jeszcze głębiej w moją szparkę. Wtedy poczułam wytryski spermy. Wypełniła mnie ona, a kiedy po chwili wstałam z kolan Carlosa, wypłynęła spływając po moich udach. Carlos wstał i pocałował mnie.
Doprowadziliśmy się do porządku i wyszliśmy z toalety. Odetchnęłam wtedy świeżym powietrzem. Zorientowałam się jednak, że nie wypadł mi telefon z kieszeni. Zostawiłam Carlosa i wróciłam się do męskiej toalety. Gdy tylko otworzyłam drzwi uderzył mnie w nozdrza mocny zapach spermy. Podniosłam telefon z ziemi i już miałam wyjść, ale zauważyłam stojący na parapecie odświeżacz powietrza. Wzięłam go i rozpyliłam po całym pomieszczeniu by zamaskować zapach świadczący o wszystkim co przed chwilą miało tu miejsce.  Zadowolona z siebie wróciłam do Carlosa i oboje wróciliśmy do samochodu. Nie obyło się oczywiście bez pytań, gdzie my byliśmy tyle czasu. Udało mi się przekonać chłopaków, że stałam w kolejce do damskiego. Łatwo poszło. Popatrzyliśmy na siebie z Carlosem i oboje odetchnęliśmy z ulgą. 


Z takim ciachem na plaży wzbudza się powszechną zazdrość wśród plażowiczek.




Eh, być na miejscu Katy to marzenie nie jednej fanki Carlosa.

2 komentarze :

  1. Odświerzacze powierza xD Carlos, jaka stanowczość ^^ Jaki szatański plan, chłopcy dali się nabrać ;D czekam

    OdpowiedzUsuń
  2. Możesz następny dać z Jamesem ? Proszę

    OdpowiedzUsuń