sobota, 14 lutego 2015

Walentynkowa niespodzianka




               
Walentynkowy wieczór, a Ty siedzisz na kanapie przed telewizorem, jednak w ogóle Cię to nie rusza. Od zawsze uważałaś, że to święto jest bez sensu, bo przecież miłość powinno okazywać się codziennie, a nie tylko jednego dnia w roku. Nie rozumiałaś innych, gdy tak cieszyli się na ten dzień, bo to przecież nic specjalnego. Skoro to takie wielkie święto, to mogłoby być wolne od pracy, ale nic takiego nie miało miejsca. Okropnie się nudzisz. Przerzucasz kanały z nadzieją, że znajdziesz jakiś film akcji, horror, coś co naprawę Cię zaciekawi, a tymczasem wszędzie same romansidła i nudne telenowele. Jest Ci wręcz niedobrze od nadmiaru czułości w koło. Wtem do drzwi ktoś dzwoni. Otwierasz je i niedowierzasz własnym oczom. W progu stoi twój narzeczony, który wyjechał w delegację i miał wrócić dopiero za miesiąc. Czujesz jak do twych oczu napływają łzy szczęścia. Skaczesz mu na szyję i całujesz. Wchodzicie do środka i zamykacie za sobą drzwi.
- Carlos, co ty tu robisz? Miałeś wrócić dopiero za miesiąc. – Zaczynasz rozmowę, nadal będąc w euforii.
- Chciałem ci zrobić walentynkową niespodziankę. – Mówi, szperając za czymś w swej walizce.
- Walentynki… Wiesz co sądzę na ten temat. – Na twej twarzy pojawia się grymas.
- Myślałem, że się ucieszysz.
- Oczywiście, że się cieszę. Jeju, jak ja za tobą tęskniłam. Tylko ten dzień…
- Dobra, zostawmy to. – Mówi, trzymając w ręku jakieś pudełko. – Mam dla ciebie prezent.
- Prezent? Kochanie, nie musiałeś. – Uśmiechasz się od ucha do ucha, gdy ten wręcza Ci przedmiot.  – Co to takiego?

- Otwórz, a się przekonasz.
Niepewnie zaglądasz do środka. Twym oczom ukazują się różowe, włochate kajdanki, królicze uszy oraz erotyczna bielizna z pomponikiem na majteczkach. Uśmiechasz się pod nosem na ten widok.
- Ale ty jesteś głupi. – Kręcisz głową, a z twej twarzy nie znika uśmiech. – Ty naprawdę myślisz, ze ja to założę?
- Ja nie myślę, ja to po prostu wiem. – Mówi, robiąc zadziorną minę.
-  A co ja będę z tego miała? – Przygryzasz wargi.
- To ciało na wyłączność. Cały twój. Zrobisz, co zechcesz.  – Odpowiada, a Ty wybuchasz śmiechem. – Co cię tak bawi? – Pyta.
- To w jaki sposób to powiedziałeś. Dobra, przekonałeś mnie. Idź do sypialni, a ja zaraz do ciebie dołączę. – Latynos posłusznie wykonuje twoje polecenie. Po drodze zaczyna się już rozbierać. Zamykasz się w łazience i jeszcze raz patrzysz na swój strój. Znów wybuchasz śmiechem. Nie możesz uwierzyć, w to, że jest tu twój ukochany i w dodatku podarował Ci coś takiego. Jesteś taka szczęśliwa, a w dodatku obiecał Ci, że będziesz z nim mogła zrobić co zechcesz. Tak dawno nie czułaś już jego bliskości. Ogromnie Ci tego brakowało. Teraz możesz to nadrobić. Szybko przyodziewasz seksowne wdzianko i zabierasz ze sobą kajdanki. W drodze do sypialni, uświadamiasz sobie jednak, że te kajdanki nie wystarczą. Zatrzymujesz się w przedpokoju. Wyciągasz z szuflady taśmę klejącą. Wchodzisz do pokoju i przygaszasz lekko światło. Włączasz muzykę. Rzucasz się na mężczyznę i zaczynasz całować. Rękoma dotykasz jego umięśnionego ciała. Jest już w samych bokserkach, dlatego nic Ci w tym nie przeszkadza. Rzucasz go na łóżko. Zaczynasz swój erotyczny taniec. Zgrabnie kręcisz tyłeczkiem, uwydatniając swoje kształty. On patrzy na Ciebie, widzisz, że mu się to podoba. Na jego bokserkach pojawia się uwypuklenie. Nie przerywasz tańca. Chcesz go podniecić jeszcze bardziej. W pewnym momencie chwytasz pewnie jego rękę i przykuwasz ją do łóżka, potem kolejną lecz przyklejasz ją taśmą, następnie obie nogi. Na koniec czule całujesz jego malinowe usta i je także kneblujesz. Siadasz na nim okrakiem. Czujesz, że jego penis jest sztywny, jednak nie przerywasz gry wstępnej. Zaczynasz całować jego szyję, potem ramiona, klatkę, brzuch. Schodzisz niżej i niżej. Nie omijasz najmniejszego skrawka jego ciała. Całe chcesz obdarzyć choć odrobiną czułości. Gdy dobierasz się do jego bokserek, na jego ciele pojawia się gęsia skórka. Chwytasz je w zęby, a on by Ci pomóc, podnosi tyłek do góry. Zsuwasz je do kostek. Twoim oczom ukazuje się pokaźnych rozmiarów członek. Tęskniłaś za tym widokiem. Chwytasz go w dłoń i zaczynasz masować. Zbliżasz twarz do niego i oblizujesz całą jego długość. Wargami muskasz jego czubek, po czym całego wsuwasz do ust. Do twych uszu przychodzą ciche jęki podniecenie, tłumione przez taśmę klejącą. Jeszcze przez chwilę pieścisz jego członka swym językiem, po czym wstajesz i zaczynasz się rozbierać. Dużo na sobie nie masz, więc rozebranie się zajmuję Ci chwilę. Jesteś już bardzo rozochocona. Czujesz ogromne pożądanie. Otwierasz szufladę szafki nocnej i wyciągasz prezerwatywę, która tam się znajduje. Otwierasz papierek i wyciągasz z niego gumkę. Nakładasz ją na żołądź, a resztę wsuwasz ustami. Na samym końcu zaczynasz się dławić. Wyciągasz go z buzi,  stajesz i próbujesz wymierzyć tak, by się na niego nabić. Czujesz jak w Ciebie wchodzi. Jesteś tak wilgotna, że nie sprawia to większego problemu. Zamykasz oczy i przygryzasz wargi. Kładziesz ręce na klatce piersiowej chłopaka i powoli unosisz się i opadasz. Mruczysz pod nosem. Jest Ci wspaniale. Z czasem nudzi Cię wolne tempo, więc zaczynasz przyspieszać. W momencie stykania się waszych ciał słychać charakterystyczne klapanie. Twoje mruczenie zamienia się w jęki, a jęki przeradzają się w krzyk. Jednak to nie krzyk bólu. O nie. To krzyk czystej przyjemności, niesamowitych doznań, rozkoszy, jaką daje Ci seks z twoim ukochanym. Nie zwalniasz, choć jesteś już zmęczona. Czujesz, że Carlos próbuje Ci pomóc i rusza biodrami. Nadchodzi twoje spełnienie. Zabierasz swe dłonie z jego klatki piersiowej i przenosisz je za siebie na materac. Mocno się zapierasz, wyginając swe ciało w łuk. Czujesz nagły przypływ przyjemnego ciepła. Wydaje Ci się , że coś z Ciebie uchodzi. Po nogach Peny spływają twe płyny. Zastygasz w miejscu, po czym padasz na jego ciało. Głośno oddychasz. Patrzysz w oczy wybranka i wyczytujesz z nich jak bardzo Cię kocha. Chwytasz za taśmę na jego ustach i delikatnie próbujesz ją zerwać. Kiedy Ci się to udaje, nie czekasz aż coś powie. Przykładasz jego wargi do swoich i całujesz go czule. On wsuwa język do twego gardła, a Ty to odwzajemniasz. Dosłownie się połykacie. Kiedy już kończycie, znów patrzysz w jego oczy i uśmiechasz się złowieszczo. Ten nie wiedząc o co chodzi, pyta, jednak Ty go ignorujesz. Kierujesz się w stronę drzwi.
- Hej, co ty robisz?! – Słyszysz jego głos.
- Idę się wykąpać. – Odwracasz się w jego stronę.
- A co ze mną? Chyba mnie tak nie zostawisz?
- A tak..  Byłabym zapomniała. – Wracasz do niego. Chwytasz rolkę taśmy klejącej i urywasz kawałek. Zaklejasz jego usta i wychodzisz z pokoju, słysząc jak ten próbuje coś powiedzieć, rzucając się po łóżku.
________________________________________________________________________

Szczęśliwych walentynek od całego naszego zespołu ! :* 
Może trochę późno na życzenia, ale zawsze coś ^^
Jak się podobał imagin? Wczułyście się w rolę? Podzielcie się wrażeniami w licznych komentarzach :) 
Jeeeezu... Jak długo mnie tu nie było... Trzeba nadrobić ten czas nieobecności. :D
BTC

4 komentarze :

  1. Haha! Biedny Carlos, nikt go nie odwiązał :D Ja to mam wyczucie czasu... Czytam ff o Koganie, a nagle sobie przypominam, że może imagin na BTDI jest, wchodzę na bloggera i 2 minuty temu opublikowano :D Kurde, imagin zajebisty :D
    SZCZĘŚLIWYCH WALENTYNEK!

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG! :o świetne :D
    Wesołych walentynek! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak, bardzo mi się podobał ten imagin. Lubię ten styl narracji. Najlepiej można się wczuć. Nie miałam tak dobrze jak Bunny. Dopiero gdy wróciłam z pracy mogłam sobie przeczytać te cudeńko. Nie żal mi Carlosa. Sam zasugerował taki pomysł. To jego problem, że jest unieszkodliwiony. Erotycznych Walentynek załogo :D

    OdpowiedzUsuń