Dzisiaj
były moje urodziny, ale nie spodziewałem się, żeby ktoś zorganizował mi imprezę
niespodziankę. W tamtym roku też nikt mi jej nie zrobił, więc nie łudziłem się
na coś więcej. Wczoraj razem z Jamesem, Carlosem, Dustinem, Loganem i moją
dziewczyną - Taylor umówiliśmy się, że dzisiaj spotkamy się w barze o 14:00.
Wstałem spokojnie o 11:00, zjadłem
śniadanie, wziąłem prysznic i umyłem zęby. Ubrałem się i
czekałem trochę. Nie chciałem być przed wszystkimi. Chwilę przed moim wyjściem
z domu Taylor napisała mi, żebym ubrał się lepiej niż zwykle, bo Carlos zdobył
rolę w jakimś nowym filmie i trzeba to opić. No więc od nowa musiałem się ubrać
i uczesać włosy. Zastanawiałem się dlaczego Los nie napisał o roli wczoraj na
Twitterze. Może dowiedział się o tym dzisiaj? Z myśli wyrwał mnie dzwonek
mojego telefonu. Dzwonił James.
- Halo? - odebrałem.
- Stary, gdzie ty się podziewasz? Już dawno
jesteśmy na miejscu, a ciebie nie ma - słyszałem w tle wszystkich pozostałych
przyjaciół i muzykę.
Spojrzałem
na zegarek i faktycznie było już późno.
- Sorry, ale musiałem się od nowa ubrać i w
ogóle.
- No to ruszaj dupę i przyjedź.
- Dobra, poluzuj stringi. Zaraz będę.
- Ja nie noszę stri... - nie usłyszałem
całej odpowiedzi, ponieważ się rozłączyłem.
Było w pół
do 15, więc wziąłem telefon i klucze i poszedłem do baru. Nie miałem daleko,
więc doszedłem w jakieś 10 minut. Wszedłem do środka i oczywiście zobaczyłem
całą moją sforę.
- Jestem już - podszedłem do nich.
- Nareszcie! - moja dziewczyna uwiesiła mi
się na szyi.
Pocałowaliśmy
się.
- Hej, Carlos dlaczego ja się dzisiaj
dowiedziałem, że grasz w filmie? - zapytałem siedzącego obok przyjaciela.
- Tak jakoś wyszło - zaśmiał się - Ale
świętujemy gdzie indziej.
- Jak to? - zapytałem.
- Jedziemy do lokalu - powiedziała Taylor.
- Nie obraźcie się, ale nie jestem pewien
czy zdobycie roli w filmie to taka wielka okazja na imprezę - stwierdziłem.
- Spokojnie - powiedział Logan.
Nie miałem
już nic do powiedzenia. Wpakowaliśmy się do samochodów i pojechaliśmy na drugi
koniec Los Angeles. Impreza zapowiadała się na plaży. Carlos miał imprezę przez
jakąś głupią rolę, a mi nikt nawet życzeń nie złożył. Fakt, że dostałem miliony
życzeń od fanów nie poprawiała mi humoru. No może trochę, ale nic więcej.
Dojechaliśmy
o 16:00 i było tam trochę samochodów. Nie no, przesadzili. Carlos gra w filmie
i nagle cały tłum ludzi świętuje z nim. Byłem wkurzony.
- Co się stało? - Taylor złapała mnie za
rękę.
- Nic.
- No widzę, że coś się dzieje. Mów.
- Nie, nic mi nie jest.
- Ile razy mam cię prosić? Powiedz mi.
- Ehh... Carlos gra w filmie i ma imprezę, a
ja mam urodziny i nawet życzeń mi nikt nie złożył.
- Oj, misiu. Chodź - złapała mnie za rękę i
wyszliśmy z samochodu.
Prowadziła
mnie do środka budynku. Weszliśmy do sali i nagle wszyscy krzyknęli:
- WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!
Stałem
wmurowany i patrzyłem na nich.
- Kochanie, masz imprezę! - powiedziała
Taylor.
- Ale wy jesteście... - westchnąłem
zadowolony.
Wszyscy
składali mi życzenia i dawali prezenty. Strasznie się cieszyłem, ale byłem na
siebie trochę zły za to, że byłem wkurzony na Carlosa. Po kilku minutach
zapomniałem o tym, bo każdy poszedł tańczyć i oczywiście ja też. Taylor porwała
mnie na parkiet. Impreza trwała w najlepsze. Logan po kilku głębszych był już
wstawiony i wyprawiał jakieś cuda. Reszta trzymała się dość dobrze. Ja starałem
się nie pić za dużo, bo byłem gospodarzem, poza tym kto ich później poodwozi?
Niektórzy, choć zbliżała się północ, pływali w oceanie. Niektórzy ze względu na
to, że jutro musieli jechać do pracy już wrócili do domów, a niektórzy tańczyli
nadal.
Spacerowałem
z Taylor po brzegu.
- Nie jesteś już wkurzony? - zapytała.
- Jasne, że nie. To najlepsza impreza jaką
miałem. Kto wpadł na ten pomysł?
- Nie chwaląc się, ale ja - uśmiechnęła się.
Cmoknąłem
ją w policzek.
- Postarałaś się, skarbie.
- Wszystko dla mojego Kendalla.
Chodziliśmy
dalej, aż Taylor zaproponowała wejście nago do wody.
- Oszalałaś chyba - powiedziałem.
- Wcale nie. Patrz ile ludzi pływa. My nie
możemy?
- A jak zobaczą nas nago? Oni są w bieliźnie
przynajmniej.
- Nie potrafisz się bawić. Ja wchodzę -
zaczęła zdejmować z siebie ubrania.
Nie czułem
się na siłach, żeby wejść do wody, ale nie mogłem tak bezczynnie patrzeć jak
moja dziewczyna rozbiera się do naga i idzie pływać.
- Dobra, poczekaj! - krzyknąłem, kiedy ona
już z krzykiem wbiegła do oceanu.
Zacząłem
się pośpiesznie rozbierać. Nasze ciuchy zostały na brzegu, a my byliśmy już w
wodzie. Podpłynąłem do Taylor.
- Zadowolona?
- Bardzo - pocałowała mnie.
- To się cieszę. Mam nadzieję, że pod naszą
nieobecności chłopaki nic nie zrobią złego sobie i innym.
- Niby dlaczego mieliby to robić?
- Bo po pierwsze to są napici, a po drugie
na ostatniej imprezie sylwestrowej James bił się z jakimś gościem, bo mieli
podobne koszule.
- Serio?
- Tak. Przez całą imprezę mu to nie
przeszkadzało, aż tu nagle jak się napił to miał do niego pretensje.
- Oj tam. Nie przejmuj się. Nic się nie
stanie. Nacieszmy się sobą - objęła mnie.
- Masz rację, kochanie.
Pocałowałem
ją. Pływaliśmy dłuższy czas. Zdążyliśmy wytrzeźwieć i czuliśmy się dobrze, ale
zebraliśmy się i wyszliśmy z wody, ponieważ było nam już naprawdę zimno.
Poszliśmy za skały, aby nikt nas nie widział.
- Zimno mi - powiedziała Taylor trzęsąc się.
- Mi też, spokojnie - objąłem ją.
- Musimy się jakoś rozgrzać.
- No to w tym wypadku trzeba się ubrać.
- Mam trochę lepszy pomysł - powiedziała i
się uśmiechnęła tajemniczo.
Nie
wiedziałem o co chodzi, ale chyba miała jakieś kosmate myśli. Uklęknęła na
kolanach i złapała mojego penisa. Zaskoczyła mnie. Mój członek był wiotki i
miękki, ale ona w ekspresowym tempie go pobudziła. Stał na baczność, a ona
wzięła go do buzi. Najpierw główkę. Delikatnie ją ssała i lizała. Pieściła moje
jądra prawą ręką, a lewą podtrzymywała mojego penisa. Oparłem się o kamienną
ścianę i sapałem. Nie spieszyła się za bardzo. Powoli od czubka do jąder
polizała go i ponownie wzięła do buzi, ssąc mocno. Westchnąłem ciężko, nie
chciałem dojść w jej ustach, a byłem bardzo blisko. Wyjąłem penisa z jej ust i
pomogłem jej wstać. Oblizała usta, a ja przyparłem ją do ściany i masowałem jej
czułe miejsce.
- Ochh - jęknęła.
Pocałowałem
ją żarliwie i namiętnie. Włożyłem w nią dwa palce i powoli nimi poruszałem.
Była bardzo mokra i ciasna. Zacząłem wykonywać coraz szybsze ruchy. Wyjmowałem
i wkładałem w nią palce. Prawie krzyczała i była blisko, aż wreszcie się
zatrzymałem i wyjąłem palce. Oblizałem je i złapałem ją za pośladki. Uniosłem
ją i plecami przyparłem do skalnej ściany. Taylor nakierowała penisa na swoją
dziurkę i wszedłem w nią bez oporu. Była tak wilgotna, że nie poczułem żadnego
tarcia. Opinała mnie ciasno do samego końca. Poczułem jakbym wszedł do mini
raju. Zacząłem wykonywać wolne ruchy biodrami. Dziewczyna trzymała się moich
ramion i czekała w napięciu na więcej. Oddech urywał się jej, kiedy wykonywałem
szybsze wejście.
- Proszę, szybciej - zabłagała.
Postanowiłem
spełnić jej prośbę i zwiększyłem tempo. Jej piersi podskakiwały, a ja wziąłem
jedną do ust i ssałem jej sutek. Słyszeliśmy nasze jęki i odgłos pośladków, od
których odbijają się moje jądra. Taylor niemalże krzyczała, a ja sapałem jakbym
biegł w maratonie. Byłem już blisko mety. Wykonałem kilka mocnych ruchów i
wytrysnąłem w nią. Dziewczyna wygięła się w łuk i zawyła z rozkoszy, zaciskając
się na mnie.
Postawiłem ją i usiadłem na
piasku. Oboje byliśmy wykończeni.
Tę imprezę na pewno zapamiętam na długo.
Jak Wam się podobało? Komentujcie, bo to bardzo
motywuje do dalszej pracy. Dzisiaj jest 7 lutego, więc wszystkiego najlepszego
dla mojego najlepszego przyjaciela J.K.!
RB
Czy wszyscy mają urodziny w okresie styczeń - luty? Moja koleżanka miała, potem kolega i drugi kolega, PPP,.a teraz Twój kolega :D Berry znów odwaliłaś kawał dobrej roboty ;)
OdpowiedzUsuńSuper imagin i wystolatuj (?) kolegę ;)
Zajebiste xD bardzo sie postarałaś :D
OdpowiedzUsuńZłóż koledze życzenia od nas :D
A ja dalej mam zepsute konto na googlach -,-
No właśnie. Mój blog miał urodziny. teraz ma ktoś inny :) Imagin świetny. Przeczytałam już wczoraj, ale nie chciało mi się pisac koma, bo było już późno, a teraz jestem w pracy hehe :) I nie ma to jak te gorące momenty ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny imagin z niecierpliwieniem czekam na następny
OdpowiedzUsuńŚwietny one shot :) czekam na nexty
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że dacie coś na walentynki ale z każdym z chłopaków :D