sobota, 29 czerwca 2013

Chłopak z sąsiedztwa (part 1)

~ada_maslow

Przeprowadziłam się z mamą do nowego mieszkania. Nowe mieszkanie było mniejsze od starego i zagracone starociami. Poprzednia właścicielka miała kilka psów i wszystko przesiąknięte było ich zapachem. Mama widziała moje niezadowolenie, ale ciągle powtarzała, że to tylko tymczasowe lokum do powrotu taty z Europy. Poszłam zobaczyć mój pokój, a raczej klitkę która miała robić za mój pokój. Większość pokoju zajmowała szafa, która zasłaniała okno. Pierwsze co zrobiłam to wyrzuciłam ta okropna szafę. Po ogarnięciu pokoiku zrobiło się tam całkiem znośnie. Odetchnęłam zmęczona i podeszłam do okna. Wychodziło ono na park i osiedle ładnych, średniej wielkości will. Była godzina obiadowa, więc nikogo nie było na ulicy. Siedziałam na parapecie i bezmyślnie gapiłam się w przestrzeń. Kątem oka zauważyłam ruch. Jakiś chłopak jechał na desce pod moim oknem. Był średniego wzrostu, a jego ciemne włosy były wręcz pedantycznie ułożone. Szybko zniknął mi z oczu. Mama zawołała mnie do kuchni i poprosiła, abym skoczyła do sklepu. Wyszłam szybko bo chciałam odetchnąć powietrzem, które nie śmierdzi psami. Ledwo zdążyłam  wyjść na ulicę, a zza rogu wyjechał ten chłopak na desce i uderzył prosto we mnie. Runęłam na chodnik, a chłopak na desce wylądował na mnie. Wkurzona chciałam mu nabluzgać, ale gdy otworzyłam oczy i zobaczyłam jego twarz, słowa uwięzły mi w gardle. Chłopak uśmiechał się niezręcznie i pomógł mi wstać. Przepraszał mnie przy tym bezustannie. Ja w dalszym ciągu nie mogłam oderwać oczu od jego policzków. Zauroczyły mnie dołeczki które pojawiały się przy najmniejszym ruchu ustami. Chłopak zapytał czy nic mi nie jest. Otrząsnęłam się i wybełkotałam, że nie. Chłopak uśmiechnął się widząc, że nie jestem zła, a wtedy jego dołeczki znowu skupiły całą moją uwagę. Wyciągnął do mnie rękę i przedstawił się:

sobota, 22 czerwca 2013

Nauka do egzaminu

~ada_maslow

Zbliżał się koniec sesji i przede mną  został ostatni egzamin. Najgorszy egzamin ze wszystkich. Egzamin z anatomii palpacyjnej.  Miałam umieć rysować na ciele wszystkie mięśnie, kości, żyły i narządy. Cały miesiąc siedziałam nad książkami. Kendalla bardzo to denerwowało. Nie wytykał mi tego, ale po jego minach można było wywnioskować, że ma tego dość. Pewnego ranka, dzień przed egzaminem, po śniadaniu usiadłam na kanapie i znowu wzięłam książkę do ręki. Kendall nie wytrzymał, rzucił talerze do zlewu i powiedział:
-Mogłabyś zrobić sobie dziś przerwę? Praktycznie cały miesiąc ze sobą nie rozmawiamy. Chciałbym spędzić  z Tobą trochę czasu.
-A wiesz, że chyba mam pomysł . Możemy spędzić razem cały dzień.
-Poważnie? To świetnie!
-To się rozbieraj.
-Co? Ale tak od razu? LOL myślałem, że gdzieś wyjdziemy.
-W domu będzie lepiej. No to rozbieraj się, a ja idę po kredki.
-Zaraz! Co? Po kredki?

sobota, 15 czerwca 2013

Czerwony Kaprutek


Wyszłam z łazienki po wieczornej kąpieli i usiadłam na kanapie w salonie, żeby posmarować nogi kremem.  Wycisnęłam krem na dłoń i zatrzymałam się w połowie drogi do mojego uda. Z sypialni wyraźnie było słychać głos Jamesa, który mówił:
-„’A babciu, dlaczego masz taki wielki pysk?’ ‘ Żeby Cię łatwiej zjeść!’  I wtedy wilk wyskoczył z łóżka i połknął Czerwonego Kapturka.”
James wyjątkowo słodko czytał bajki, bo wczuwał się w każdą postać. Uśmiechnęłam się pod nosem i zaczęłam sparować nogę. Moment. Czemu James czyta na głos „Czerwonego Kapturka”? Wbiegłam po schodach i zerkałam do sypialni przez otwarte na oścież drzwi. James mnie nie zauważył i kontynuował czytanie bajki… Foxowi! Oparłam się o framugę drzwi i z niedowierzaniem patrzyłam na zasypiającego Foxa. W końcu powiedziałam:

sobota, 8 czerwca 2013

Przeprosiny Logana

Dziś chłopcy mieli ostatnią próbę przed rozpoczęciem trasy koncertowej. Kilka minut przed rozpoczęciem weszłam na salę. Na drugim końcu stali Kendall, James i Carlos, więc im pomachałam. Podeszłam do nich i zapytałam o Logana. Zanim jednak któryś z nich zdążył mi odpowiedzieć, Logan pojawił się za mną i klepnął mnie w tyłek. Przez zaciśnięte zęby powiedziałam:
-Logan, prosiłam Cię, żebyś nie robił tego przy ludziach.
-Nie mogłem się powstrzymać. -powiedział z uśmiechem Logan.
Chłopcy zaczęli chichotać i demonstrować na sobie jak Logan zawsze klepie mnie w tyłek, a ja zawsze proszę go, żeby więcej tego nie robił. Pewnie wyglądało to wszystko zabawnie, ale ja oblałam się rumieńcem i spuściłam głowę. Logan popatrzył na mnie i zauważył moją konsternację. W momencie przestał się śmiać, objął mnie ramieniem i powiedział:

sobota, 1 czerwca 2013

13 lat później

Wszystkiego najlepszego dla naszych dzieci :) Piszcie w komentarzach jak nazwałybyście Wasze dzieci jeśli ojcami byli by chłopcy z BTR ;] ~@ada_maslow

Victoria nareszcie zasnęła. Mała porządnie dawała mi w kość. W nocy musiałam wstawać do niej kilka razy. Ta noc zapowiadała się podobnie. Zaglądnęłam jeszcze do pokoju Robina i pocałowałam go w czółko. Widząc jego słodko śpiącą buźkę uśmiechnęłam się i westchnęłam zastanawiając się czemu nie może być takim aniołkiem za dnia. Carlos wyszedł prawie z łazienki, chwycił mnie w pasie i pocałował. Powiedziałam do niego: