~ada_maslow
-No tak. Chciałeś ze mną spędzić czas a ja muszę się uczyć, więc to połączymy i będę się uczyć na Tobie. Wiesz w ogóle co to jest anatomia palpacyjna?
Zbliżał się koniec
sesji i przede mną został ostatni
egzamin. Najgorszy egzamin ze wszystkich. Egzamin z anatomii palpacyjnej. Miałam umieć rysować na ciele wszystkie
mięśnie, kości, żyły i narządy. Cały miesiąc siedziałam nad książkami. Kendalla
bardzo to denerwowało. Nie wytykał mi tego, ale po jego minach można było
wywnioskować, że ma tego dość. Pewnego ranka, dzień przed egzaminem, po
śniadaniu usiadłam na kanapie i znowu wzięłam książkę do ręki. Kendall nie
wytrzymał, rzucił talerze do zlewu i powiedział:
-Mogłabyś
zrobić sobie dziś przerwę? Praktycznie cały miesiąc ze sobą nie rozmawiamy.
Chciałbym spędzić z Tobą trochę czasu.
-A wiesz, że
chyba mam pomysł . Możemy spędzić razem cały dzień.
-Poważnie?
To świetnie!
-To się rozbieraj.
-Co? Ale tak
od razu? LOL myślałem, że gdzieś wyjdziemy.
-W domu
będzie lepiej. No to rozbieraj się, a ja idę po kredki.
-Zaraz! Co?
Po kredki?
-No tak. Chciałeś ze mną spędzić czas a ja muszę się uczyć, więc to połączymy i będę się uczyć na Tobie. Wiesz w ogóle co to jest anatomia palpacyjna?
-Nie, ale
brzmi zachęcająco. Będziesz mnie dotykać palcami?
-No powiedzmy.
Raczej będę po Tobie rysować kredkami. Zaczekaj, przyniosę je.
Kiedy
wróciłam do pokoju z kredkami, zastałam w salonie zupełnie nagiego Kendalla.
Kredki aż wypadły mi z rąk. Podbiegłam
do niego, podniosłam z ziemi jego bokserki i zasłoniłam jego męskość mówiąc:
-Nie, nie.
Nie o to mi chodziło. Nie tak zupełnie się rozbieraj. Nie będę przecież Ci kolorowała penisa. No
chyba, że będę szukała mózgu to wtedy tam zajrzę. Teraz proszę postaraj się
zachować powagę.
-Postaram się.
-Najpierw
narysuję na Tobie musculus sternocleidomastoideus czyli mięsień mostkowo-obojczykowo-sutkowy.
-Tu mam
sutki-powiedział Kendall, dotykając palcami swoich sutków.
- Dzięki za
podpowiedź. Co ja bym bez Ciebie zrobiła.
-A Ty masz
sutki tutaj-tym razem Kendall dotknął moich sutków.
-Akurat
sutki nie są mi potrzebne żeby narysować ten mięsień.
-Łee…
szkoda.
-Kendall,
skup się, proszę.
-Jak
mam się skupić jak stoję przed Tobą?
-Codziennie
przede mną stoisz. W czym masz dziś problem?
-STOJĘ przed
Tobą.
Zmrużyłam
oczy i po chwili pojęłam o co mu chodziło. Spojrzałam w dół i zauważyłam wielką
wypukłość jego bokserek. Zasłoniłam twarz ręką i stałam tak przez chwilę. W
końcu Kendall się odezwał:
-Nie moje
wina. Ja nad tym nie panuję. Taka już męska natura. Z naturą nie wygrasz.
Popatrzyłam
na niego, ale dalej nic nie mówiłam, więc Kendall ponownie zabrał głos:
-Wszystko
już umiesz na ten egzamin. Zrób sobie chociaż chwilę wolnego.
-W sumie
masz rację. Dobra to idziemy gdzieś?
-Ee… nie.
Teraz to ja mam ochotę… sama wiesz na co.
Ponownie
spojrzałam w dół. Członek Kendalla stał gotowy do działania. Kiedy przestałam
już myśleć o nauce, ten widok mnie podniecił.
Pomyślałam, że w sumie co mi szkodzi się z nim zabawić. Podeszłam
bliżej i wtedy Kendall chwycił mnie w pasie i zaczął całować. Nie przestając
mnie całować, Kendall chciał podejść do kanapy, ale potknął się o dywan i oboje
wylądowaliśmy na podłodze. Mięciutki dywan otulił moje ciało drżące z
podniecenia. Kendall całował mnie teraz po żuchwie i kierował się w dół po
mojej szyi, dokładnie tak jak przebiegał mięsień mostkowo… srowo… sutkowo… coś tam, coś tam. Mózg przestawał mi pracować,
ale w tej chwili zupełnie nie był mi potrzebny. Teraz myśli uciekały mi tylko
do cielesnych doznań i skupiały się na częściach ciała drażnionych przez
Kendalla. Bardzo pomału rozszerzył moje nogi i teraz głaskał wewnętrzną część
moich ud. Kiedy biodrami wykonał ruch w moją stronę, lekko się spięłam, ale gdy
poczułam jego członka ocierającego się o wejście do mojej szparki, odpłynęłam i
oddałam się zupełnie w jego ręce. Płynnym ślizgiem penis Kendalla wszedł we mnie cały. Jego jądra obiły się o moje krocze. Najpierw zaczął pomału, a potem co raz szybciej mnie penetrował. W salonie było słychać tylko nasze sapanie i plask jąder uderzających o moja mokrą dziurkę. Po chwili zaczęłam wydawać z siebie ochy i achy, które same wyrywały mi się z ust. Im mocniej Kendall we mnie wchodził, tym głośniej jęczałam. Moje jęki przerodziły się w krzyk. Intensywność z jaką penis Kendalla się poruszał doprowadzała mnie do orgazmu. Czułam jak kumulują się we mnie wszystkie doznania. Nagle poczułam w środku uderzenie ciepła. Było tak mocne, że krzyknęłam i zacisnęłam nogi wokół Kendalla. Mocny wytrysk jego nasienia spowodował u mnie natychmiastowy orgazm. Długo po tym Kendall tkwił jeszcze we mnie. Czasami delikatnie się poruszył co powodowało napięcie moich mięśni krocza, bo po orgazmie moją szparkę drażnił każdy nawet najmniejszy ruch. Kiedy już się uspokoiłam, opuściłam nogi na ziemię i Kendall spokojnie wyjął ze mnie swojego penisa.
Kendall usiadł obok mnie na ziemi. Jego członek wisiał teraz bezwładnie, a ja ciężko dyszałam. Dopiero po kilku minutach nabrałam dużo powietrza i głośno je z siebie wypuściłam. Mogłam teraz się podnieść, więc przysunęłam się do Kendalla i położyłam głowę na jego ramieniu. On chwycił mnie za rękę, a potem pocałował w czoło. Wtedy zadzwonił telefon. Kendall wygrzebał go ze swoich spodni i odebrał. Dzwonił Logan, żeby zaprosić nas na piwo. Kendall mu odpowiedział:
-Raczej odpada, bo moja studentka ma jutro egzamin i uczy się. Może innym razem.
Wyrwałam mu telefon z reki i powiedziałam do słuchawki:
-Czekajcie na nas. Będziemy za 15 minut.
Rozłączyłam się i zwróciłam się do Kendalla:
-Jedno piwo chyba mnie nie zbawi.
Kendall uśmiechnął się i cmoknął mnie w usta.
Bawiliśmy się świetnie, a na następny dzień zdałam egzamin bez problemu.
PS. Trzymajcie za mnie kciuki w poniedziałek, bo faktycznie mam ten egzamin z anatomii palpacyjnej :) Kocham Was, AM.
Aww <3 Boskie ;D
OdpowiedzUsuńKurde, jeden z moich ulubionych postów ^^
OdpowiedzUsuń