~ada_maslow
Dojechaliśmy
w końcu na nasze osiedle. Kiedy mijaliśmy mój blok, nawet nie spojrzałam w jego
stronę. Dotarliśmy pod dom Logana. W recepcji z szerokim uśmiechem
przywitał Logana dozorca. Logan skinął do niego głową i poprowadził mnie do
windy. Winda wywiozła nas prosto do mieszkania Logana. Kiedy Logan oświecił
światło, zobaczyłam jak wspaniałe jest jego lokum. Duże, przestronne pokoje były umeblowane
bardzo nowocześnie, a w centralnym miejscu stały sprzęty muzyczne. Zawsze
wyobrażałam sobie, że tak będzie wyglądało moje mieszkanie. Logan zaprosił mnie
na kanapę i zaproponował cos do picia. Otworzył wielką lodówkę, z której
wyciągnął sok. Podszedł do mnie i wręczył mi szklankę. Dość długo milczeliśmy.
Ja siedziałam i sączyłam pomału sok, a Logan stał przede mną i rozglądał się po
swoim mieszkaniu jakby widział je po raz pierwszy. Podskoczyłam na kanapie,
kiedy Logan się w kocu odezwał:
-No… Super
było. Naprawdę niesamowici jesteście. Nie sądziłam, że jesteście takimi
profesjonalistami i w ogóle…
-Ja nie o to
pytam. –przerwał mi w połowie zdania.
-Ahmm… no
jeśli chodzi o to…- zastanowiłam się chwilę co dopowiedzieć. Domyśliłam się, że
chodzi mu o pocałunek. W końcu zdobyłam się na odwagę i powiedziałam:
-To była
najbardziej niesamowita część całej próby.
Logan znowu
ujawnił dołeczki w szerokim uśmiechu. Usiadł obok mnie na kanapie i pocałował
mnie. Kiedy odsunął się od moich ust, zauważyłam że przestał się uśmiechać.
Zmarszczyłam czoło bo nie wiedziałam czemu tak nagle zmienił mu się nastrój. Od
razu zapytałam:
-Co się
stało? Coś nie tak?
-Znamy się
krótko, ale… uważasz, że moglibyśmy…?
-Moglibyśmy
CO? –zapytałam z niepokojem.
Logan nie
odpowiedział tylko przysunął się do mnie i znowu mnie pocałował, ale w zupełnie
inny sposób niż poprzednio. Tym razem poczułam falę gorąca i miałam ochotę
zrzucić z siebie ubrania. Nie musiałam długo czekać bo Logan zaczął mnie
rozbierać. Zaczynałam rozumieć o co chodziło Loganowi. Nie mogłam dłużej
ukrywać, że miałam do niego słabość. Bez żadnych oporów pozwoliłam mu włożyć
rękę pod moją bluzkę i rozpiąć stanik. Po tym wszystko zaczęło toczyć się
bardzo szybko.
Zdjęłam z
siebie bluzkę, a rozpięty stanik spadł ze mnie. Logan całując mnie, zsunął z
siebie spodnie. Zegar wybił 23:00, a Logan wstał, wziął mnie za rękę i
pociągnął do sypialni. Pociągnęłam do na łóżko i zaczęłam namiętnie ssać jego
usta. On szybko zdjął ze mnie spodnie i palcami łaskotał mnie po udach. Później
podniecony Logan zaczął dotykać moich piersi. Oderwał się od moich ust i
skierował się w stronę jednego z moich sutków. Zaczęłam cicho jęczeć, a z
podniecenia wbijałam delikatnie paznokcie w plecy Logana. Logan zaczął we mnie
wchodzić. Kiedy wszedł już cały docisnęłam go mocniej do siebie. Członek Logana twardniał we mnie i zdawał się
powiększać. Unosił biodra i znowu je opuszczał i ruchy penisa, które tym powodował
zmuszały mnie do głośnego jęczenia. Wsuwał się i wysuwał, jednocześnie
pieszcząc moje piersi. Drżałam gdy tak poruszał się we mnie, powoli i
delikatnie. Zatraciłam się w tej chwili zupełnie i pragnęłam więcej. Spojrzałam
Loganowi w oczy, a on jakby czytając w moich myślach zwiększył tempo poruszania
się w mojej dziurce. Wykonywałam teraz głębokie i głośne oddechy, a Logan
zaczął sapać i krople potu z jego czoła spadały na moją szyję. Drżenie moich
mięśni dawało dodatkową przyjemność i delikatne wibracje przenosiły się na
ciało Logana, który zbliżał się do końca. Ciało odmawiało mi posłuszeństwa i
nie byłam w stanie wykonać żadnego ruchu. Logan zrezygnował z prędkości na
rzecz siły pchnięcia. Z każdym jego mocnym wejściem wyrywał mi się z ust
pojedynczy jęk. Rozszerzyłam nogi najszerzej jak mogłam, aby dać mu zupełną swobodę działania. Dociskał się do mnie aż do oporu, a kiedy poczułam, że zwalnia, wyczekiwałam tylko jednego. Gdy nastąpił wreszcie we mnie jego mocny wytrysk szybko zaczęłam masować moją łechtaczkę, by dać sobie tę ostatnią przyjemność silnego orgazmu. Logan widział jak mi dobrze i gdy wyjął ze mnie swojego penisa, włożył do mojej dziurki dwa palce i szybko nimi poruszał. Oblana fala orgazmu krzyknęłam i opadłam bezwładnie w pościel. Logan wyjął palce z mojej mokrej szparki i przejechał nimi po moim policzku i skierował je do moich ust. Oblizałam je i poczułam słonawy smak moich soków. Logan z zadowoleniem położył się obok mnie i wsparł głowę na ręce. Patrzył na moje zmęczone ciało, a druga ręką odgarnął włosy z mojej twarzy. Zerknęłam na zegar i przeraziłam się, gdy zobaczyłam, że jest już grubo po północy. Zerwałam się z łóżka, bo przypomniałam sobie, że nie powiedziałam nic mamie, gdzie będę ani o której wrócę, a już na pewno o tym, że w ogóle nie wrócę na noc. Pobiegłam do salonu gdzie zostały moje spodnie i wygrzebałam z nich telefon. 10 połączeń nieodebranych, oczywiście od mamy. Logan dołączył do mnie i przez ramię zerknął na mój telefon. Gdy zobaczył te połączenia, syknął. Wiedziałam, że będę musiała się długo tłumaczyć mamie. Logan szybko się ubrał i powiedział, że mnie odwiezie. Jednak nie mogłam się pokazać w domu w takim stanie. Włosy rozczochrane, oczy rozmazane. Wyglądałam jak czarownica i w dodatku przesiąknęłam zapachem seksu. Roztarcie moich soków po twarzy raczej nie pomogło, a po moich udach wciąż płynęły powoli stróżki spermy. Załamałam się. Jednak Logan szybko zapanował nad sytuacją i zaprowadził mnie do łazienki. Umyłam się dokładnie i doprowadziłam moją twarz do porządku. Czułam się świeżo i wrócił mi dobry nastrój. Była 1:20 kiedy wsiedliśmy na motor. To był kawałek, ale Logan uparł się, że tak będzie szybciej. Stanęliśmy pod moim blokiem, a gdy zerknęłam w górę, w stronę okna w moim mieszkaniu, zauważyłam stojącą w nim mamę. Westchnęłam i wbiegając do klatki pomachałam Loganowi. Jak na skazanie weszłam do mieszkania. Mama już czekała na mnie w przedpokoju. Idąc w jej stronę przeszłam obok lustra i zobaczyłam, że wyglądam całkiem nieźle co dodało mi otuchy. Powiem mamie, że się zagadaliśmy i tyle. Przed mamą jednak nic się nie ukryje. Podeszła do mnie ze złą miną i odezwała się stanowczym głosem:
-Moja panno, czy to Twój nowy chłopak?
Bałam się odpowiedzieć. Zastanawiałam się jaką odpowiedź mama wolałaby usłyszeć. W końcu powiedziałam "tak" i spuściłam głowę czekając na wymierzenie kary. Mama tylko powiedziała:
-Ma ładny zapach żelu pod prysznic.
Podniosłam głowę i wytrzeszczyłam oczy na mamę. Ona mrugnęła do mnie i poszła do swojej sypialni. Ja zostałam w przedpokoju z wytrzeszczonymi oczami wpatrującymi się teraz z pustą przestrzeń po mamie. "Everything went better than I expected" pomyślałam sobie w duchu i śmiejąc się pod nosem wielbiłam moją mamę. Weszłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Wciąż nie docierało do mnie co wydarzyło się przez ostatnie kilka godzin, ale wiedziałam, że pokocham to miejsce bardziej niż jakiekolwiek na świecie.
Hahahahahhaha, mamy są wielkie xD Żele <3 Czekam :*
OdpowiedzUsuńRozdział jest absolutnie przecudowny! Posiusiałam się ;__;
OdpowiedzUsuńTo jest boskie XDDDD
OdpowiedzUsuńPisz dalej i nie przestawaj! XD