niedziela, 18 maja 2014

Trzech goryli i szef

Właśnie wracałem z treningu do „DWTS”, kiedy nagle dostałem niespodziewanego sms’ a. Spojrzałem na ekran i zobaczyłem, że to wiadomość od mojej siostry Emmy: „Lepiej nie wracaj do domu, bo będziesz miał przesrane. Mama znalazła u Ciebie w pokoju torebkę kokainy. Jest wściekła i pakuje twoje rzeczy. Mówi, że nie będzie mieszkała z ćpunem pod jednym dachem i że jak Cię tylko zobaczy, rozerwie Cię na strzępy. Czy mógłbyś mi łaskawie powiedzieć, skąd się to u Ciebie wzięło, braciszku?!”. Treść mnie przeraziła. Myślałem, że ukryłem to tak, że nikt tego nie znajdzie, jednak się myliłem. Nigdy wcześniej nie brałem, ale treningi i występy w programie są tak męczące i stresujące, że musiałem znaleźć coś na rozluźnienie. „Dlaczego ja w ogóle jeszcze mieszkam z matką?! Mam przecież ponad 20 lat, pieniądze i nadal siedzę na garnuszku u mamusi. Gdyby nie to, że z nią mieszkam, to nigdy by się nie dowiedziała, a zaraz po skończeniu występów w „DWTS”, rzuciłbym to w cholerę i nigdy więcej po to nie sięgnął!”- myślałem. 

Wiedziałem, że do domu nie mam po co wracać, byłem już i tak wystarczająco wykończony, więc nie chciało mi się słuchać wywodów mojej matki i bronić się. W tamtym momencie nie chciałem z nikim rozmawiać, więc nawet nie odpisałem siostrze. Postanowiłem pojechać do mojego dilera kupić sobie towar. Zadzwoniłem do niego i umówiłem się w naszym stałym miejscu. Kiedy dojechałem, wysiadłem z auta i czekałem na wybawcę. W końcu pojawił się zza zakrętu i podszedł do mnie. Wyciągnął rękę, w której trzymał torebkę z kokainą, a ja odebrałem towar i zapłaciłem. Mężczyzna zniknął, a ja oparłem się o auto i usypałem sobie „ścieżkę” na ekranie telefonu. Wciągnąłem szybko jedną dziurką i zakręciło mi się w nosie. Prawie kichnąłem. Schowałem resztę do kieszeni, żeby mieć na później, zamknąłem samochód, po czym poszedłem na spacer. Czułem się jakbym wypił 4 szybkie, huczało mi w głowie i trochę nie panowałem nad swoimi nogami, wszystko po drodze mnie bawiło. Szedłem jakąś kompletnie nie znaną mi ulicą miasta, nagle poczułem silne uderzenie tył głowy i upadłem na ziemię.

               
Kiedy się ocknąłem, leżałem związany na zimnych płytkach, a wokół mnie stało trzech ogromnych kolesi. Śmiali mi się w twarz. Na szyjach mieli złote łańcuchy. Byli mega umięśnieni. Zląkłem się, nie wiedziałem o co im może chodzić. Nagle jeden z nich odezwał się niskim głosem.
- Szefie, chłoptaś się obudził!
Szef mu nie odpowiedział, jednak po chwili usłyszałem trzask drzwi. Ktoś zbliżał się w moją stronę, Zdziwiło mnie tylko to, że słyszę stukot wysokich obcasów. Nade mną stanęła kobieta o długich, kręconych, rudych włosach, niebieskich oczach i przesadnym makijażu. W uszach miała ogromne, okrągłe kolczyki, a ubrana była cała na różowo, miała białe kozaki i nonszalancko żuła gumę. Popatrzyła na mnie krzywo i spytała:
- Jak się nazywasz?
- Co cię to obchodzi?!- Odburknąłem  sucho.
W tym momencie uśmiechnęła się szeroko, po czym skinęła głową do jednego z goryli. W tym momencie poczułem mocne kopnięcie w bok. Zwinąłem się z bólu.
- Od początku. Jak się nazywasz ?!- Spytała zdenerwowana.
- Chuj cię to interesuje!- Wywrzeszczałem po czym jeszcze raz kopnięto mnie w to samo miejsce.
- Jak się nazywasz do cholery?! Mów!
Milczałem. Patrzyłem się jej prosto w oczy, żeby jeszcze bardziej ją zdenerwować i nic nie mówiłem. Gdy tak na nią patrzyłem, czułem obrzydzenie, ale było w niej coś takiego, co ciągnęło mnie do niej.
Trwaliśmy tak przez dłuższą chwilę. Nagle jeden z osiłków zaczął podskakiwać na krześle jakby go parzyło i trzymał rękę w górze mówiąc:
- Ja! Ja wiem kim on jest!
- Henry nie wygłupiaj się, skąd miałbyś wiedzieć co to za jeden?
- Ale szefie, ja go w telewizji widziałem. On tańczy w „tańcu z gwiazdami”.
- No, masz rację. On tańczy z taką fajną laską. Jak jej tam?- Mężczyzna popatrzył na kolegów.
- Peta Murgatroyd. – Wyrwał się jeden z nich.
- Ohhh… Nieziemska laska. Ta pupcia, te cycuszki…
- Przestańcie tak o niej mówić! Kobieta to nie tylko wygląd! Nawet jej nie znacie!- Wykrzyczałem i znów poczułem kopnięcie w bok.
- Zamknij się chłoptasiu!- Pouczył mnie sprawca.
- Oooo.. Widzę, że trafił nam się gwiazdorek.- Popatrzyła na mnie z ironicznym uśmieszkiem. – Dobrze chłopcy, wiecie z kim on tańczy, a jak się nazywa?
- Jakiś tam James. - powiedział jeden.
- Malsow matole. - drugi trzepnął pierwszego w głowę.
- Skoro już wiemy, jak nazywa się nasz rycerzyk, to pokażcie chłopcy, co tam dla mnie macie.
- Telefon, kluczyki od auta, woreczek kokainy i portfel wypchany po brzegi.- Jeden z facetów zaczął wyciągać moje rzeczy ze swojej kieszeni.
- Brawo! Chłopcy, dziś się spisaliście. W nagrodę macie kluczyki i idźcie poszukać jego auta. Jak je znajdziecie, to możecie nim tu przyjechać.
Na twarzach mężczyzn wymalowały się uśmieszki. Na samą myśl, że mogą wsiąść do mojego ukochanego samochodu gotowało się we mnie. Zacząłem szarpać się i prosić, by oddali mi kluczyki, jednak oni wyszli nie zwracając na mnie uwagi i kłócąc się, kto będzie prowadził.
- No, to zostaliśmy sami, gwiazdrorku.- Powiedziała rudowłosa .
- Na to wygląda.
- Wiesz co to znaczy? – Spytała z dziwnym błyskiem w oku.
- Chyba nie chcę wiedzieć. - Odparłem.
- I tak się dowiesz. – Oznajmiła i usiadła mi centralnie na kroczu.
Chciałem się jej wyrwać, ale związane kończyny nie pozwalały mi na jakąkolwiek samoobronę. Kobieta zaczęła kręcić tyłkiem po moim penisie, co sprawiało, że mimowolnie zaczął się prężyć. Całowała mnie i próbowała włożyć mi język między zęby, lecz z początku protestowałem. Po pewnym czasie jednak rozluźniłem się i przystałem na jej igraszki. Całowaliśmy się namiętnie, a w między czasie moja kochanka rozwiązywała węzły na moich dłoniach. Kiedy były już wolne, położyłem je na jej plecach i przycisnąłem mocniej do siebie. Później przyssała się do mojej szyi i robiła mi malinki po kolei odpinając guziki mojej koszuli. Kiedy mój tors był już całkowicie obnażony, na nią przeniosła swoją uwagę. Wiodła językiem powoli po mięśniach mojego brzucha, co jakiś czas składając na skórze delikatne pocałunki. Gdy znajdowała się w okolicy mojego podbrzusza, odpięła guzik i rozporek moich spodni. Podniosłem biodra do góry, a ta ściągnęła materiał do kostek. Przed jej oczyma ukazały się moje uwypuklone bokserki. Chwyciła w zęby ich gumkę i zsunęła na dół. W dłoń wzięła mojego penisa i zaczęła poruszać nią w górę i w dół. Robiła to powoli i delikatnie, patrzyła mi prosto w oczy. Kiedy tak patrzyliśmy na siebie, przeszedł mnie dreszcz - dreszcz podniecenia. Czułem się wspaniale, oglądając jak kobieta sprawia mi przyjemność. W pewnym momencie zanurzyła żołądź w swoich ustach i zaczęła intensywnie ssać. Zassana pochłaniała co raz większą długość mojego członka, co było dla mnie nowym i mega przyjemnym doświadczeniem. Wyjęła go z buzi i oblizała całego od spodu. Popatrzyła się na niego i dorwała się do jąder, które ochoczo ssała. Kiedy skończyła, jeszcze raz pocałowała mnie w usta, po czym w stała i zaczęła się rozbierać. Z  gracją zrzucała poszczególne partie swoich ubrań na podłogę cały czas mając uśmiech na twarzy. Gdy miała na sobie już tylko majtki i biustonosz, strasznie zwlekała z ich ściągnięciem. Znęcała się nade mną, co widocznie ją podniecało. W końcu obnażyła się przede mną całkowicie. Rozkraczyła się nade mną i usiadła wbijając mojego członka w siebie. Stęknęła lekko przy pierwszym wejściu. Zatrzymała się na chwilę, by przyzwyczaić się do mojej obecności w sobie, ale zaraz potem zaczęła lekko podskakiwać. Brała głębokie oddechy, sprawiała wrażenie, jakby dawno tego nie robiła.
- Człowieku, czym Cię karmili?- Spytała nagle.
- A czemu pytasz?
- Takie sprzęty nie biorą się znikąd.
- Aaa. To genetyczne. Każdy w mojej rodzinie ma się czym pochwalić.
Nic nie odpowiedziała, tylko przyspieszyła swoje podskoki. Wpatrzyłem się w jej piersi, które poruszały się w rytm reszty ciała. Były takie bezwładne i takie cudowne. Chwyciłem je w dłonie i masowałem, a kobieta odchyliła głowę w tył. Czułem, że w najbliższym czasie dojdę. Przeniosłem moje dłonie na jej boki i przyciskałem ją do siebie mocniej i szybciej, by sprawić sobie jeszcze większą przyjemność. Uniesiony zbliżającym się orgazmem wydawałem z siebie co raz głośniejsze jęki podniecenia. Kobieta wyczuła o co chodzi i szybko ze mnie zeszła nachylając się nade mną. Złapałem penisa w dłoń i zacząłem się onanizować. Kochanka nachyliła się nad nim i otworzyła usta, widziałem, że sama też sprawia sobie przyjemność palcami. Czekała z otwartą buzią na wytrysk, a ja czułem jak mój członek co raz mocniej pulsuje. Nagle wylało się ze mnie morze białego płynu, zalało jej twarz i wleciało do ust. Zlizała to co się dało, a resztę zrzuciła z siebie ręką. Uśmiechała się do mnie, zbliżyła swoją twarz do mojej i pocałowała mnie. W ustach czułem smak swojego nasienia, jednak jakoś to zniosłem. Doprowadziliśmy się do porządku i ubraliśmy. W tym samym momencie do pomieszczenia wparowało trzech mężczyzn nie zamykając za sobą drzwi na zamek. Znaleźli mój samochód i postawili go przed wejściem. Kiedy wraz z szefem poszli oglądać, jak to nazwali „cacuszko”, ja uwolniłem swoje nogi. Zabrałem swoje rzeczy ze stolika, na którym leżały i niezauważenie uciekłem z budynku. Przysiągłem sobie, że wrócę po mój ukochany samochód, jednak już razem z policją. 


_________________________________________________________________________
Chris podjął się napisania opowiadania z Jamesem i wyszło mu świetnie... jak zawsze :D 
Zapewne wiecie, że James jest w finale DWTS i mam nadzieję, że mocno mi kibicujecie :) Pod spodem zamieszczam filmik z, moim skromnym zdaniem, najlepszym tańcem w wykonaniu Jamesa.

P.S. Chcecie, żebym się obraziła za liczbę komentarzy jakie mi zostawiacie? 
AM


11 komentarzy :

  1. what the... James w finale??? Ej, to ja może zacznę tutaj wchodzić częściej, bo nie wiedziałam że JM przeszedł do finału :D
    hehe no cóż.
    Opowiadanie jak zwykle młaaa... :D :3 cud, miód i orzeszki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cud cudeńko. Chris zawsze mnie zaskakuje. Nawet nie wiem co napisać w komentarzu. Ja tez ciesze sie z tego ze James jest w finale. Trzymam kciuki za niego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu faceci zawsze kochają swoje auta? Nie rozumiem tego. W każdym razie Chris jak zwykle stanął na wysokości zadania i napisał coś świetnego. Czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie mogę... Przez chwilę mnie zatkało, ale potem mnie odetkało. Opowiadanie przepiękne, ale potem zaczęło się robić ostro. Mam teraz fazę na tortury, więc mi się podobało, chociaż tego bym torturami nie nazwała. Opowiadanie świetne! Czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  5. WOW świetne XD czk nn notkę

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale super :D
    czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mistrzowskie to ^^ Uwielbiam Wasze imaginy <3 / Emily

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak! Bez wątpienia, to mi się bardzo podobało :D Po tej notce widać, że jaka dziewczyna by nie była, to i tak podnieci faceta hehe ;)
    Czekam niecierpliwie na kolejne!!
    Pozdrawiam Stelss :**************

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne jak zawsze ;) Czeeekam nn :*******

    ~ Ana

    OdpowiedzUsuń
  10. Sry, ale chyba siostra J to nie Emma tylko Ali. A co do reszty... woooow.

    OdpowiedzUsuń