sobota, 3 maja 2014

Wodne igraszki

Tamtego wieczora siedzieliśmy z Morgan na kanapie i oglądaliśmy jej ulubioną komedię romantyczną, która mnie nie koniecznie rajcowała. Oglądałem ją, żeby nie zrobić przykrości żonie,
dodatkowo lubię nasze wspólne wieczory, bo zawsze wtula się we mnie i jest mi przyjemnie jak nigdy. Tak też było tamtym razem. Moja kobieta leżała na mnie, a ja bawiłem się jej włosami pod czas oglądania filmu. Kiedy przyszła pora na reklamy, Morgan podniosła się cała potargana
i oznajmiła, że idzie się wykąpać, bo jest już śpiąca.
- Może umyć Ci plecki?- Zaproponowałem żartobliwie.
- Nie, dzięki. Poradzę sobie.- Pocałowała mnie w policzek i ruszyła w stronę łazienki.
Odprowadziłem ją wzrokiem do drzwi, po czym wlepiłem wzrok w telewizor i skakałem po kanałach szukając czegoś sensownego. Nie znalazłem niczego, co mogłoby mnie zainteresować, więc wróciłem do kanału, na którym leciał wcześniej oglądany film i gapiłem się w reklamy. Nagle zachciało mi się popcornu więc udałem się do kuchni i wstawiłem paczkę do mikrofali. Kiedy kukurydza się uprażyła, wróciłem na kanapę i zjadałem powoli ziarenko po ziarenku. Gdy tak sobie jadłem, do moich uszu dobiegł słodki głos mojej żony:
- Loooguś….
- Tak, skarbie?
- Umyjesz mi te plecki?
- Oczywiście, już się robi. – Odłożyłem miskę z popcornem na bok i poszedłem do Morgan.
Otworzyłem drzwi łazienki i zamknąłem je za sobą. Podszedłem do wanny, w której leżała moja żona. Leżała na plecach, więc mogłem napawać się widokiem jej zgrabnego ciała. Płaski brzuch, wcięcie
w talii i okazałe piersi, idealnie się ze sobą zgrywały powodując, że wszystkie moje zmysły zaczynały wariować. Gdy tak ją obserwowałem, czułem, że ciśnienie we mnie rośnie i robi mi się ciepło.
W majtkach poczułem lekki dryg, a mój penis delikatnie się usztywnił. Miał on ochotę na bliski kontakt z koleżanką, która znajdowała się pomiędzy nogami mojej kobiety. Na twarzy pojawiły mi się wypieki, nie wiedziałem co powiedzieć. Dawno nie widziałem jej w pełnej okazałości, co nie znaczy, że nie uprawiamy seksu, po prostu ostatnimi czasy robiliśmy to tylko po ciemku. W pewnym momencie Morgan wyczuła chyba, że łapczywie ją obserwuję i obróciła się na plecy. Włosy zarzuciła na przód i oparła się na łokciach. Moim oczom ukazały się jej jędrne pośladki, które w wodzie wyglądały jak dwie sąsiadujące ze sobą wyspy, pomiędzy którymi ledwo mógł zmieścić się statek. Nadal mierzyłem wzrokiem moją kobietę, jednak teraz od tyłu. Podniecał mnie ten widok, w głowie miałem same erotyczne marzenia. Z zamysłu wyrwał mnie sam obiekt moich obserwacji.
- Logan.- Powiedziała twardo.
- Yyy.. Tak?
- Będziesz tak stał, czy wreszcie umyjesz mi te plecy?
- A.. Jasne.. Już.
Włożyłem ręce do ciepłej wody, po czym nalałem na jedną z dłoni odrobinę żelu do kąpieli. Rozsmarowałem zawartość i położyłem dłonie na plecach ukochanej. Namydliłem je i przystąpiłem do masarzu. Zacząłem od barków. Pewnie manewrowałem rękoma, sprawiając Morgan przyjemność. Kobieta pomrukiwała pod nosem, przez co jeszcze podburzała moje fantazje. Zszedłem na wysokość łopatek i zajmowałem się tamtą partią przez pewien czas. Moje rozbiegane, pewne, a za razem delikatne dłonie schodziły co raz niżej. Zatrzymałem się na pośladkach. Złapałem je i zacząłem masować, odchylając co jakiś czas jeden od drugiego, namydlając przestrzeń pomiędzy nimi. Jedną ręką na płasko dopchałem się do krocza mojej wybranki. Zanurzyłem w środku koniuszek środkowego palca, a ona mocniej niż zwykle wypuściła powietrze. Dodałem do tego jeszcze palec wskazujący
i wepchnąłem je głębiej, powodując cichutkie stęknięcie. Wyjąłem palce z jej wnętrza, po chwili dodałem do nich jeszcze serdeczny i tak przygotowany zespół wybrał się na wycieczkę po jaskini zwanej pochwą. Starałem się, aby całe mogły zwiedzić to jakże ciekawe miejsce. Moja żona sapała
z podniecenia. Po chwili gwałtownie obróciła się na plecy i spojrzała mi głęboko w oczy powodując,
że na chwilę nie wiedziałem co się dzieje. Byłem zmuszony jednak obudzić się transu, bo kobieta złapała mnie za koszulkę i silnym pociągnięciem sprawiła, że wylądowałem na niej i byłem cały mokry. Zaczęliśmy się śmiać. Śmiech jednak został stłumiony przez czuły pocałunek, który połączył nasze wargi, a potem także i języki. Uklęknąłem w wodzie i zdjąłem z siebie mokry podkoszulek,
a Morgan zaczęła kręcić palcami kółka po moim brzuchu. Potem z trudem udało mi się zrzucić z siebie przemoknięte spodnie, a następnie majtki i skarpetki. Kiedy byłem już nagi, ponownie zaczęliśmy się całować. Rękoma badałem jej cudowne ciało. Ona natomiast zajmowała się moim penisem, aby się wyprężył i wydłużył najbardziej jak może. Masowała go, bawiła się nim jak dziecko zabawką. Kiedy stwierdziłem, że praca jaką wykonała moja żona, przyniosła oczekiwany skutek, dałem jej znak, że może już przestać się trudzić. Niechętnie puściła sprzęt i oddała go w moje ręce, nakierowałem go na ciasną szparkę mojej ukochanej i jednym, pewnym ruchem bioder pomogłem mu wejść do środka. Na początku byłem bardzo delikatny, jednak z czasem zrobiłem się brutalny i stanowczy. Popadłem
w trans i nie mogłem się zatrzymać. Z zawrotną prędkością wykonywałem wsad za wsadem, najgłębiej jak to było możliwe, a moja kobieta, ogarnięta uczuciem orgazmu, krzyczała głośno. Wbijała mi paznokcie w plecy aż do krwi, jednak nie sprawiało mi to nieprzyjemnego bólu, ten ból był bardzo podniecający i jeszcze bardziej mnie nakręcał. Poznęcałem się jeszcze chwilę nad żoną, jednak później zwolniłem. Byłem bardzo powolny i delikatny, pozwoliłem odpocząć jej i sobie. Patrzyliśmy  sobie prosto w oczy, po pewnym czasie w jej oczach zauważyłem lub chciałem zauważyć, że pragnie abym przyspieszył. Nie zastanawiając się długo, nabrałem obrotów. Morgan wiła się w zimnej już wodzie i przygryzała wargi, żeby za głośno nie krzyczeć, jednak nie do końca jej to wychodziło. Po moim czole spływały krople potu, a moje policzki były gorące niczym rozgrzana do czerwoności stal. Po całym ciele przeszedł mnie dreszcz i nagle wylałem z siebie potężną dawkę ciepłego, białego płynu, który moja kobieta zwykła nazywać „boskim nektarem”. Bezsilnie opadłem na jej ciało, zanurzając twarz w wodzie. Wstrzymałem oddech i trwałem tak, jak długo to było możliwe. Wynurzyłem się i pocałowałem Morgan w usta.  Wstałem i pomogłem wstać jej. Chwyciłem w dłoń słuchawkę prysznica i odkręciłem wodę. Przyssałem swoje wargi do jej warg, trzymając słuchawkę nad naszymi głowami. Takim oto sposobem spłukałem nasze ciała. Kiedy wyszliśmy z łazienki, poszliśmy od razu do sypialni, ponieważ film, który wcześniej oglądaliśmy już się skończył. Zasnąłem bardzo szybko. 

_____________________________________________________________________________
Nie wiem jak Wy, ale ja się nieźle uśmiałam czytając to opowiadanie. Chris napisał kawał dobrego komedio-erotyka ;) 

Tych, którzy jeszcze nie zauważyli, informuję, że założyliśmy konto na ask.fm . Zapraszam, jeśli macie jakieś pytania. Odpowiemy na każde :)



9 komentarzy :

  1. Wow!! Było co czytać ;) Masz rację Ado były momenty w których naprawdę dało się pośmiać heheh ;) Nie ma to jak zacząć od mycia plecków przez Logana, a skończy na igraszkach ;)
    Czekam na więcej !!!:*******
    Pozdrawiam Stelss :**********

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm... to było cudowne. Faktycznie, czasem mimowolnie uśmiechałam się do monitora :) Dla mnie shot idealny, mam swoje powody żeby tak twierdzić. Ożywiłam się czytając to, ponieważ przedtem odpływałam siedząc na krześle. Dziękuję za pobudkę :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak to już jest z Loganem, zaczyna się od mycia pleców a kończy na igraszkach w wannie :) Muszę ci przyznać rację , raz po raz szczerzyłam się jak idiotka do komórki :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawa dla Chrisa! <3
    "zespół wybrał się na wycieczkę po jaskini zwanej pochwą" hahahahaha!! ten tekst mnie rozwalił! :3
    Świetny shot, wprost idealny!
    Czekam na nn! ;*
    Pozdrawiam. Marcela ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Uf wow ale świetna notka :-) :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cris się nieźle postarał :* Doceniam gościa ;)) Co sądzicie na temat tego, żeby napisać imagin, w którym akcja rozgrywa się na basenie? Tego jeszcze nie było :D

    ~ Ana

    OdpowiedzUsuń
  7. Wooooo czaderskie *.* / Emily

    OdpowiedzUsuń
  8. Paznokcie do krwi... Miałam skojarzenia z X-Men: Ostatni Bastion. Jean i Logan tak na kozetce w szpitalu... Dobra, więcej uwag nie mam. Notka świetna. Czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak. Bez wątpienia. Przyznać trzeba, że na niektórych momentach można było się pośmiać ^^
    Świetny one shot!
    Do następnej <3
    Pati ;)

    OdpowiedzUsuń