sobota, 7 czerwca 2014

Przyjaciele

Wybierałem się właśnie na obiad do moich rodziców. Ostatnio rzadko się widywaliśmy. Szukałem kluczyków do samochodu, gry zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłem i otwarłem usta ze zdziwienia. W drzwiach stała Ewa, jedna z moich byłych dziewczyn.
- Hej James. – przywitała się słodko.
- Yhy, no hej.
- Mogę wejść?
- Właśnie wybierałem się do moich rodziców…
- Spokojnie, zajmę ci chwilkę. – przerwała mi.
Wpuściłem ją więc do środka i zapytałem:
- Napijesz się czegoś?
- Wody.
Podałem jej szklankę z wodą i usiadłem na kanapie, czekając aż się odezwie. Wzięła łyk wody, odstawiła ją na stolik i usiadła obok mnie.
- Słyszałam, że rozstałeś się z dziewczyną. – zaczęła
- Z nie pierwszą i zapewne z nie ostatnią. – rzuciłem oschle
- Oj nie bądź taki niemiły. Przyszłam jakoś naprawić nasze relacje. Chciałam, żebyśmy zostali przyjaciółmi.
- Przyjaciółmi? – zapytałem nie dowierzając
- Tak jakbyśmy zaczynali od nowa.
Zacząłem się zastanawiać czy to aby dobry pomysł aby spotykać się znowu z Ewą. Była piękna i wysportowana. Miała swoje fanaberie, ale ogólnie charakter miała znośny.
- Przyjaciele mówisz? – upewniałem się
- Tak. – odpowiedziała z szerokim uśmiechem.
- Zgoda.
- Och, wspaniale.
Ewa, przyłożyła mi dłoń do policzka i przekręciła głowę w swoją stronę. Pocałowała mnie.
– Co robisz? – zapytałem zaskoczony.
– Skoro jesteśmy przyjaciółmi, jesteśmy aktualnie wolni… – odpowiedziała.
Przylgnęła do mnie ustami, więc miałem niewiele do gadania. Prawdę mówiąc brakowało mi ostatnio towarzystwa kobiety.

Ewa zadarła swoją kremową sukienkę i usiadła na mnie okrakiem. Znów wpiła się we mnie ustami, trzymając dłonie na mych policzkach.
– Jesteś tego pewna? – zapytałem, odrywając się na chwilę od jej ust.
– A myślisz, że wpadłam tylko na pogawędkę?
Ściągnęła ze mnie koszulkę, a po chwili z siebie, przez głowę, zrzuciła sukienkę. Była nago.
Jej piersi natychmiast przykuły moją uwagę, sterczące sutki aż prosiły się o pocałunki. Przylgnąłem do nich całą twarzą. Były mięciutkie, cudownie kojące. Siedziała na mnie okrakiem, a ja tuliłem się do niej jak wystraszone dziecko. Ona trzymała mnie za głowę, przesuwała palcami po włosach. W końcu jednak opuściłem dłonie na jej biodra, wstałem i, trzymając, zaniosłem na górę do mojego pokoju. Czułem, jakby wstąpiły w mnie nowe siły.
Weszliśmy. Posadziłem ją ostrożnie na łóżku, a gdy tylko mnie puściła, zsunęła ze mnie szorty i bieliznę. Byłem już mocno nagrzany, niecierpliwie pragnąłem jej ciała. Wstąpiła we mnie euforia, jakiej nie odczuwałem od dawna.
Ciągnąc mnie za sobą, położyła się. Całowaliśmy się, jakby coś nas opętało. Po chwili Ewa rozchyliła uda i bez zbędnych ceregieli nakierowała w siebie mojego wyprężonego członka.
– A gumka? – zapytałem.
– Nie przejmuj się. Biorę tabletki.
Wszedłem w nią z impetem. Z jej ust wydobył się głośny jęk, a mnie przeszły ciarki. Zacząłem się w niej rytmicznie poruszać. Jej wilgotna, przyjemnie ciepła szparka szybko się do mnie dopasowała. Złączyliśmy  dłonie nad głowami, całowaliśmy się, czułem piersi ocierające się o mój tors. Poruszałem się w niej spokojnie, nieśpiesznie, starałem się być dokładny. Zupełnie tak, jakbyśmy tańczyli do jakiegoś spokojnego utworu, tylko na leżąco. Jej usta smakowały truskawkami, w ogóle pachniała owocowo, ale bardzo subtelnie. Podobało mi się.

Nagle rozległ się dźwięk mojej komórki.
Ewa zamruczała z niezadowoleniem.
– Niech dzwoni.
– Może to twoja matka, nie odbierzesz i jeszcze tu przyjdzie – zauważyła.
– Hmm.
– Odbieraj.
– No dobra.
Zszedłem z niej i zabrałem się do poszukiwania moich szortów. Ewa w tym czasie wstała, zapaliła lampę nocną koło mojego łóżka i zasłoniła okno. Jeśli sąsiad akurat wyglądał przez okno, miał co podziwiać.
Znalazłem telefon. Faktycznie dzwoniła moja matka. Położyłem się i w końcu odebrałem.
– Tak?
W tym czasie poczułem usta na moim członku. Spojrzałem mimowolnie w dół. Ewa delikatnie muskała moją żołądź.
– James, wszystko ok.? – zapytała matka
– Mhm, tak, wszystko dobrze.
Westchnąłem mimowolnie.
Ewa chwyciła swą zabawkę u nasady i zaczęła ją połykać.
Przeszedł mnie dreszcz.  Wzdrygnąłem się.
– Miałeś do nas wpaść. Czekamy na ciebie z ojcem.
– Dobra haa aa.
Ewa szalała.
– Co?
– Nie nic, wdepnąłem w jakiś klocek.
– Aha. O której będziesz?
– Hmmm...
Polerowanie trwało w najlepsze.
– Nie wiem. Dopiero co zaparzyłem herbatę.
– Powiedz, że godzina – podpowiedziała Ewa, na chwilę odrywając się od mojego członka.
– Gdzieś za godzinę – dodałem.
– Ok. To czekamy.
– Pa. – rzuciłem krótko i rozłączyłem się.

Nie zdążyłem jeszcze odłożyć komórki, a Ewka siedziała już na mnie okrakiem i nabijała się na mnie z rozanieloną miną. Poruszała się na mnie spokojnie, z każdym ruchem z większą swobodą, w pełni kontrolowała sytuację. Oparła dłonie na moim torsie i zaczęła kręcić biodrami. Kręcone włosy opadały jej na ramiona, częściowo zakrywając też piersi, które zachęcająco sterczały, prosząc się o pieszczotę. Dotykałem ją, delektując się aksamitnością jej skóry, gładziłem po brzuchu, bawiłem się sutkami.
Obserwując reakcje Ewy, wiedziałem, że jest jej dobrze. Zupełnie jakby naprawdę zapomniała o wydarzeniach z końcówki obozu. Jakby to nigdy nie miało miejsca. Cichutko pojękiwała, uśmiechała się, czasem jej twarz zastygała w lekkim grymasie, jakbym trafił na jakiś czuły punkt.
Przyśpieszyła. Skupiła wzrok na moich oczach, zrobiła zaciętą minę i rozpoczęła się ostra jazda. Moje łóżko skrzypiało jakby wołało o pomoc, w obawie, że zaraz rozleci się w drzazgi, a sprężyny w materacu wyraźnie gruchotały, przypominając mi, że jego najlepszy czas już minął i że będzie trzeba wybrać się po nowy. Ewa wciąż galopowała, oddychała coraz szybciej i coraz głośniej. Ja także coraz mocniej dyszałem. Mimo, że leżałem niemal bez ruchu, to jednak czułem wyraźnie znaczny przypływ adrenaliny. Czułem, jak emocje kotłują mi się w głowie, jak rozkosz przechodzi przez moje ciało.
Po chwili zostałem pochwycony za dłonie i przyciągnięty do piersi dziewczyny. Ewa zwolniła, trzymała moją głowę przy piersiach, wciąż lekko się na mnie poruszając. Pochwyciłem ustami jeden z sutków i zacząłem się nim bawić. Nagle poczułem, jak skurcz przechodzi przez ciało dziewczyny, zadrżała lekko, łapczywie wzięła kilka łyków powietrza i po chwili zastygła w bezruchu. Stało się.
Tkwiliśmy tak chwilę przytuleni. Upajałem się miękkością jej piersi i wsłuchiwałem się, jak jej serce łopocze, jakby chciało wyskoczyć z klatki piersiowej. Moje pewnie zasuwało z podobną częstotliwością.
– Czas zając się tobą – powiedziała cicho.
Zeszła ze mnie, pchnęła mnie, abym się położył i znów przywarła do mnie ustami. Ssała moją żołądź na zmianę z oplataniem jej ustami i przesuwaniem nimi tak daleko jak potrafiła. Kiedy zauważyła, że powoli zbliżam się do finału, odsunęła twarz i szybkimi ruchami ręką dokończyła dzieła. Poczułem przeszywający impuls i po chwili z mojej armaty zaczęły wyskakiwać kolejne białe, lepkie pociski, lądując na moim brzuchu i częściowo na dłoni dziewczyny. Ewa z wielką radością przyglądała się tej erupcji.
Po chwili położyła się koło mnie. Patrzyliśmy chwilę na siebie, a ja chyba jeszcze nie dowierzałem temu, co się stało. W oczach Ewy zaś panował pełny spokój, błogość, jakby wszystko potoczyło się według jej planów.

Mieliśmy jeszcze trochę czasu, więc nie minęła chwila, a znów się kochaliśmy. Cieszyłem się, że nasze wzajemne relację uległy znacznej poprawie. Myśl, że nie byłem już obiektem nienawiści, dawała wielkie poczucie ulgi.


__________________________________________________________________________
Wiecie co Wam powiem? Zdziecinniałam do reszty. Kupiłam sobie w tym tygodniu lalkę Monster High. Tak, wiem, mam 21 lat. Ale ta lala jest zajefajna :D Weszłam do Empiku i wybierałam z pół godziny. W końcu zdecydowałam się na Elissabat. Jest bombowa :D 










P.S. Marlo, CHALLENGE ACCEPTED ;)

7 komentarzy :

  1. What!? WHAT!? W H A T? Lalka MH? Tak jak ksiądz mówi, diabeł ciebie opętał. XD Też chciłabym mieć takiego przyjaciela. C: Cudo :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm udowodniono to już naukowo, a jest to teraz tutaj... przyjaźń damsko-męska nie istnieje :D James rzuca wymówki jak zawodowiec. Gorzej by było ( a może i lepiej ) gdyby James się przypadkiem nie rozłączył a mamusia by słuchała miłosnych westchnień przez słuchawkę z miną wtf :)
    Yeah, czekam na challenge :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co do zarąbistej lalki... kto powiedział, że są tylko dla dzieci? No bo kto bogatemu zabroni? :D

      Usuń
  3. Lalka jest zajefajna! *o*
    Po za tym lalki nie są tylko dla dzieci! :*
    Co do rozdziału, to jest świetny jak zawsze! <3
    Przyjaźń damsko-męska istnieje jeśli facet jest gejem xD
    Czekam na nn! ;*
    Pozdrawiam.Marcela ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. hahah lalki z MH są super :p
    rozdział świetny :D
    i czekam na nexta :)
    P.S. Myśl, że nie byłem już obiektem nienawiści, dawała wielkie poczucie ulgi.- to jest najlepsze hahahahah :D

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest przyjaźń? No to ja dziękuję bardzo. Uczucia wygasły, ale to nie znaczy, że nie można się zabawić... Notka świetna. Czekam na nn! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyjaźń? Czemu nie? Pod takim względem tez występuje, para nie jest razem, ale co tam, pokochać się zawsze można hehehe xD Ja nie mam nic do lalki, fajna jest :D
    Czekam niecierpliwie na kolejną notkę :)
    Pozdrawiam Stelss :***************

    OdpowiedzUsuń