Czas wlókł się niemiłosiernie przez cały dzień. Siedziałem w
studio i gapiłem się w zegar.
"Jeszcze
minutka" - myślałem - "Już, zaraz."
Nagle
wskazówka przesunęła się i wybiła godzina 22:00.
- Do
widzenia! - krzyknąłem i niczym koń, galopem popędziłem do auta.
Odpaliłem
silnik i wcisnąłem gaz. W radio, jak na złość, leciała jakaś wolna ballada.
Zadziałało to na mnie jak kołysanka. Zacząłem zasypiać za kierownicą. Powieki
stawały się ciężkie, aż wreszcie zapadła ciemność. Nagle usłyszałem pisk opon i
klakson. Od razu wyrwało mnie to ze snu. O mało nie uderzyłbym w samochód obok.
Szybko zjechałem z powrotem na mój pas i
wyłączyłem to cholerne radio. Życie sławy nie jest taką sielanką. Od rana próby
do DWTS, wywiady, fani, jeszcze studio. Przynajmniej teraz nie muszę uczyć się
na pamięć kilku stron scenariuszy.
Rozmyślając
nad moim życiem, czas minął mi szybko i zanim się obejrzałem byłem już przed
moim domem. Zgasiłem silnik i wysiadłem z samochodu. Przekroczyłem próg drzwi i
na samym wejściu runąłem na pufę stojącą w rogu. Leniwie zdjąłem buty i
wstałem. Wolnym krokiem ruszyłem do kuchni, żeby się napić. Zauważyłem, że
drzwi na ogród są uchylone.
"Czyżby
jeszcze nie spała?" - zapytałem w myślach.
- Kochanie,
to ty?! - usłyszałem głos mojej dziewczyny.
- Tak to
ja! Gdzie jesteś?! - odkrzyknąłem jej.
- W
ogrodzie!
- Zaraz do
ciebie przyjdę!
Wziąłem
kilka łyków zimnego soku pomarańczowego i poszedłem nad basen w ogrodzie. Od
tyłu widziałem postać leżącą na leżaku. Zbliżyłem się bardziej do niej. Kiedy
zobaczyłem ją w całej okazałości zmroziło mnie. Leżała sobie taka niewinna w
staniczku i majtkach, popijając drinka.
Znalazłem
się w sytuacji podbramkowej. Z jednej strony byłem tak bardzo zmęczony, że
ciało odmawiało mi posłuszeństwa, ale z drugiej nie na co dzień moja dziewczyna
tak mnie wita.
- Matko
Boska - wycedziłem.
Ona tylko
cicho zachichotała i wstała z siedzenia.
-
Wiedziałam, że będziesz zmęczony, więc postanowiłam cię trochę zrelaksować -
powiedziała, zdejmując moją marynarkę - Jesteś zmęczony, prawda?
- Aha -
pokiwałem twierdząco głową.
- Tak
myślałam, skarbie. Usiądź sobie, napij się, a ja się tobą zajmę - pomogła mi
usiąść na leżaku, na którym to ona znajdowała się wcześniej.
Podała mi
drinka do ręki i zaczęła rozbierać. W sumie to zaczęło mi się podobać. Wziąłem
łyk napoju i zacząłem się rozluźniać. Zdjęła moją koszulkę w serek i zaczęła
bawić się w doktora. Jej palce wędrowały i badały każdy zarys moich mięśni,
każdy skrawek mojego ciała. Chłodne powietrze i coraz gorętsza atmosfera wokół
nas działały bardzo przyjemnie. Patrzyłem jak zachwyca się moim ciałem i jest
dumna, że jestem akurat jej. Polizała moje sutki i lekko je przygryzła, patrząc
mi w oczy. Przygryzłem wargę. Językiem zaczęła zjeżdżać w dół. Ucałowała każdy
twardy mięsień brzucha i zatrzymała się na pasku. Rozpięła go powoli, nie
tracąc ze mną kontaktu wzrokowego. Wzięła go w ręce i trzasnęła niczym domina,
która zaraz ma zacząć mnie torturować. Na jej twarzy cały czas gościł
uśmieszek. Patrzyłem na każdy jej ruch. Zębami rozpięła rozporek. Mój penis gniótł
się w bokserkach. Uniosłem lekko biodra, a ona zsunęła ze mnie spodnie, które
wylądowały na trawie. Dłonią zaczęła masować mojego członka przez materiał bokserek.
Oderwałem się delikatnie od oparcia leżaka i chciałem rozpiąć jej stanik i się
nią zająć, ale ona mi na to nie pozwoliła.
- Ja
zajmuję się tobą - powiedziała i przyparła mnie do oparcia - Ty się relaksujesz
- powiedziała szeptem.
Przytaknąłem
i udostępniłem jej pole do popisu. Zdjęła ze mnie bokserki i rzuciła je obok
moich spodni. Członek nie był jeszcze w pełnym wzwodzie, więc musiała się tym
zająć. Objęła go ręką i zaczęła stymulować. Drugą ręką masowała jądra, co
sprawiło mi przyjemność. Mój penis stanął na wysokości zadania i po chwili
wspaniale się prezentował w pełnej erekcji. Moja ukochana, wreszcie zrzuciła z
siebie stanik i ukazała mi swoje duże piersi. Chciałem ich dotknąć, lecz
uderzyła mnie w rękę i skarciła wzrokiem. Zabrałem rękę i zrobiłem minę
smutnego pieska, nie zadziałało. Schyliła się i wzięła główkę mojego penisa w
usta. Zaczęła go lekko ssać. Westchnąłem. Wsadziła go głębiej, do połowy.
Zaczęła poruszać głową w górę i dół. Otworzyłem usta, a mój oddech
przyśpieszył. Znów zatrzymała się na główce. Ssała ją bardzo mocno, aż go
zapadnięcia się policzków i wykonywała takie akrobacje językiem jak cyrkowiec.
Jęknąłem dosyć głośno i zacisnąłem zęby. Wypuściła go ze swojej buzi i oblizała
usta.
- Nie
pozwolę ci tak szybko dojść - powiedziała.
Nie
wiedziałem jak mam to zinterpretować, powiedziała to z tajemniczością w głosie.
Wstała i odwróciła się do mnie tyłem. Poruszyła seksownie tyłeczkiem i zaczęła
ściągać majteczki. Złapałem za mojego członka i zacząłem powoli przesuwać po
nim dłonią, patrząc na moją kobietę, którą uprawiała przede mną striptiz. Kiedy
dół od jej bielizny dotarł do kostek, odrzuciła go w bok i się odwróciła. Nie
była zadowolona, kiedy mnie zobaczyła. Nie spodobało jej się, że onanizuję się
przy niej.
- Będziesz
miał karę - powiedziała i wzięła pasek od moich spodni.
Związała mi
nim ręce z tyłu tak, że nie mogłem się uwolnić.
- To ja
miałam cię zadowolić - usiadła przy mnie.
Przyssała
się do mojej szyi niczym wampir. Zrobiła mi sporą malinkę, a potem przygryzła
ucho. Uniosła się lekko i przysunęła. Teraz jej wilgotna kobiecość znajdowała
się nad moim kroczem. Nakierowała członka ręką na swoje wejście i wcisnęła tam
główkę. Zaczęła zaciskać i rozluźniać mięśnie pochwy. To było nowe doświadczenie
seksualne, które mógłbym przeżywać w nieskończoność, lecz mój penis domagał się
jeszcze więcej. Jakby czytała mi w myślach, usiadła na mnie do końca. Ręce
położyła na mojej klatce piersiowej i zaczęła się podnosić i opadać. Czułem się
wspaniale, ale chciałem zwiększyć tempo. Ona jednak nie zamierzała tego zrobić,
więc sam przejąłem inicjatywę i zacząłem unosić biodra. Jęknęła, jakby
zaskoczona tym co zrobiłem. Szybko mnie uspokoiła. Złapała za moje biodra i
przycisnęła do siedzenia. Była silna jak na taką drobną kobietę. Popatrzyła na
mnie znów swoim czarcim wzrokiem. Ponownie na mnie usiadła i zaczęła wykonywać
tę samą czynność co minutę temu. Jednak po chwili wysłuchała moich jęków niedosytu
i zaczęła robić to szybciej.
- Zaraz
skończę - wydusiłem.
Tak bardzo
mnie podnieca, kiedy to robimy, że zawsze dochodzę za wcześnie, przez co
czasami mam kłopoty z moją niezadowoloną kobietą.
- Nie
możesz - rozkazała.
- Ale... -
spojrzałem na nią oczkami Foxa.
Kiedy Fox
tak robił, zawsze działało. W moim przypadku jednak się to nie sprawdzało.
- Nie. – powtórzyła
Teraz
naprawdę na mnie galopowała.
Starałem
się wstrzymać, choć przez chwilę. Mój penis drgał, a jej cipka zaczęła
pulsować. Już nie wytrzymałem, krzyknąłem gardłowym głosem i uderzyłem w nią
mocną falą spermy. Ona momentalnie doszła i zastygła w bezruchu, unosząc wysoko
głowę. Trwała tak minutę, aż opadła na mój tors bez sił.
Ten nasz
relaksik trwał dobre 2 godziny. Było po północy, kiedy zebraliśmy ciuchy i
poszliśmy do domu.
_______________________________________________________________________________
Wow, i znowu Rusher Berry zrobiła nam niespodziankę. Mnie się bardzo spodobało to opowiadanie, a Wam?
Z okazji, że mam teraz trochę wolnego, mam zamiar poimprezować, ale i poza tym, popracować nad czymś wyjątkowym. Myślę, że za niedługo będziecie mogli to przeczytać. Domyślacie się nad czym pracuję? Liczę na komentarze. Piszcie ;)
AM
To było perfekcyjne. Niczego nie brakowało ;) Brak słów. Po prostu pełna profeska :*
OdpowiedzUsuńOwwww *-* To było takie .... takie... nie umiem dobrać dobrych słów. Takie genialne!
OdpowiedzUsuńA co do tego nad czym pracujesz. Cóż... moim zdaniem to będzie kolejna historia, którą podzielisz na parę części, tak jak "Porwana i porywacz" ;) Czyż nie?
Czekam niecierpliwie na nn :*********
Pozdrawiam Stelss :*******
Normalnie... najlepsze opowiadanie ever :D
OdpowiedzUsuńBrawo dla RusherBerry :)
czekam na nexta :))
OMG! Tego się nie spodziewałam! *o*
OdpowiedzUsuńTo było takie... takie.. ach!
Brawa dla RusherBerry!
Czekam na nn! ;*
Pozdrawiam. Marcela ;3
Ekstra! Nie spodziewałam się dzisiaj opowiadania na tym blogu, a co dopiero TAKIEGO imagina. Bardzo podobał mi się moment "ściągać majteczki". Ale to pewnie przez mojego kumpla, który siedział naprzeciwko i bezczelnie gapił mi się w monitor. Notka świetna! Czekam na nn! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Wielkiej Beki więcej informacji tutaj: http://crejzolka.blogspot.com/2014/04/pytania-dla-nominowanych-z-dnia-23.html
OdpowiedzUsuńJames szaleje ;d tymczasem ja inrofmuję o nominacji ;d http://this-love-is-forbidden.blogspot.com/p/szczerze-obiecaam-sobie-ze-tego-nie.html
OdpowiedzUsuńMrrrraał ^^ aż się gorąco zrobiło ;)))) Wspaniały one shot!
OdpowiedzUsuńDo następnej ;)
Pati ;)
http://oni-zawsze-cie-znajda.blogspot.com/p/nagrody.html - zostaliście mianowani przeze mnie, więcej dowiecie się na blogu :)
OdpowiedzUsuńAaaww cudowne! Czekam na kolejne xx / Emily
OdpowiedzUsuń