niedziela, 6 października 2013

Uśmiech spełnienia na twarzy kochanki.

Wróciłem do domu dość późno. Impreza była nawet spoko, ale zatęskniłem na Nicole. Nie chciała ze mną iść i mimo jej usilnych próśb poszedłem tam sam. Spodziewałem się, że będzie już spała. Jednak kiedy wszedłem do mieszkania, zastałem zapalone światło w kuchni. Poszedłem tam i zobaczyłem Nicole robiącą sobie herbatę. Miała na sobie tylko T-shirt i białe, koronkowe majteczki. Wyglądała bardzo seksownie. Podszedłem do niej, ale zanim jej dotknąłem, zapytała  nawet się nie odwracając:
- Jak impreza? Coś wcześnie wróciłeś.
- Jest pierwsza w nocy. To jest dla Ciebie wcześnie?
- Już pierwsza? Ale ten czas szybko leci. Grałam sobie na konsoli i nawet nie zauważyłam, ze tak późno.
Obdarzyła mnie lekko sztucznym uśmiechem i wyszła z kuchni.
Poszedłem do salonu i zmęczony usiadłem na kanapie. Po chwili jednak wstałem i podszedłem do konsoli. Położyłem na niej dłoń, aby sprawdzić jej ciepło. Była zimna, co oznaczało, że Nicole wcale nie grała. Wymyśliła taką wymówkę, żebym nie dowiedział się, że pilnowała kiedy wrócę. Zaśmiałem się pod nosem i poszedłem do łazienki. Po wzięciu prysznica, trochę odżyłem. Pogasiłem światła i skierowałem się do sypialni. Wszedłem do środka i zobaczyłem Nicole, leżącą na brzuchu i czytającą książkę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż zdjęła z siebie koszulkę i majtki.
- Nie jest Ci zimno? - zapytałem
- Nie. - spokojnie odpowiedziała Nicole.
Wzruszyłem ramionami i położyłem się obok niej. Spokojnie leżała i czytała sobie książkę. Nie wiedziałem czy jest na mnie obrażona, czy zwyczajnie w świecie czyta sobie książkę. Nie zmieniało to jednak faktu, że leżąc tak nago, bardzo mnie podniecała. Przez myśl przeszło mi, że może ona robi to specjalnie. Miałoby to sens bo Nicole była o mnie strasznie zazdrosna. Zbliżyłem się do niej i pocałowałem w policzek. Nie wywołało to u niej żadnej reakcji. Zacząłem więc gładzić jej nagie plecy palcami. Zauważyłem, że od tego zrobiła jej się gęsia skórka, ale nie dała po sobie niczego poznać. Z pleców zszedłem na pośladki. Wtedy Nicole lekko drgnęła, ale za raz potem spokojnie przerzuciła stronę książki i zajęła się lekturą. Widziałem jednak, że jej oczy nie podążają za tekstem. Tkwiły wpatrzone w jeden punkt na stronie, w oczekiwaniu na mój kolejny ruch. postanowiłem jeszcze raz spróbować ją pocałować. Pierwszy swobodny pocałunek, kolejny jeszcze śmielszy. Poczułem ciepło jej ciała, język na swoich wargach, ogarnął mnie jej zapach. Zorientowałem się, że nie jest w stanie dłużej mi się opierać. Była jeszcze odrobinę spięta, a ja już nie mogłem czekać, chciałem po prostu się w niej zatracić. Pochyliłem się mocniej w jej stronę, pocałowałem głęboko przytrzymując za kark. Wiedziałem, że lubiła czuć moją fizyczną przewagę. Napierałem językiem coraz mocniej, coraz głębiej i bardziej natarczywiej. Łóżko zaskrzypiało, gdy położyłem się na niej. W mgnieniu oka, z oziębłego ignorowania mnie nie zostało zupełnie nic. Nicole odepchnęła mnie delikatnie i powiedziała:
- Masz szczęście, że nie umiem się na Ciebie złościć.
Za raz po tym, przyciągnęła mnie do siebie i złączyliśmy się w namiętnym pocałunku. Rozsunęła nogi, zapraszając mnie do siebie. Nie dałem się długo prosić. Pewnie nie zdawała sobie z tego sprawy, ale to, że nie umiała się na mnie złościć, było niczym w porównaniu z moją słabością do jej gorącego ciała. Robiliśmy to raz za razem – gwałtownie i szybko, z całą siłą naszych wyprężonych ciał. Tak jak prosiła: mocno – na granicy bólu rozsuwanych warg sromowych, wypełnianej pupy, tłamszonych i gryzionych piersi. Po sekundach szczytowania i splecenia w uścisku na nowo zaczynaliśmy seks. Początkowo spokojnie i powoli. Tak delikatnie, że prawie niewyczuwalnie, żeby po kilku chwilach czystego cieszenia się z bycia razem, zjednoczeni w narastającym podnieceniu oddawać się ekstazie i cielesności. Moja dominacja i jej uległość. Momentami, w chwilach, kiedy brałem ją tylko dla swojej przyjemności widziałem, jak odpływa, jak szklą jej się oczy i jak całą sobą poddaje się mojej żądzy. W tych krótkich chwilach od stanu zaledwie rozbudzenia erotycznego dochodziła do spazmów orgazmu w kilka sekund. Czułem zmęczenie, jednak dawałem z siebie wszystko, aby wynagrodzić Nicole fakt, że poszedłem na tę imprezę. Przygnieciona moim ciałem szeroko rozsuwała nogi, bym mógł wejść jak najgłębiej. Jeszcze kilka ruchów w jej wnętrzu i kolejny orgazm. Po tym, osunąłem się na pościel. Wziąłem kilka oddechów i poczułem, że już brak mi jej widoku. Odwróciłem się na bok i patrzyłem na Nicole. Uśmiechała się tym jedynym, niepowtarzalnym uśmiechem spełnienia. Rzut oka na tarczę zegarka – już czwarta rano. Czułem, że ogarnia mnie senność. Nicole też traciła pomału kontakt ze świadomością. Z ręką pod głową patrzyłem spod wpół przymkniętych powiek na moją ukochaną. Przetarłem twarz i zdałem sobie po raz kolejny sprawę z tego jak ona pięknie pachniała. Całe dłonie miałem unurzane w jej zapachu, w mieszance feromonów, perfum i naszego seksu. Uwielbiałem ten zapach, uwielbiałem to, że nosiłem go na sobie jeszcze długie godziny po naszych stosunkach. Wystarczyło, że poczułem ledwie nutkę, wystarczyło, że choć mały skrawek mnie pachniał jej zapachem i byłem oszołomiony. A teraz cały nią pachniałem. Cała moja skóra przesiąkła tym zapachem. I kiedy przyłożyłem dłonie do twarzy, ten zapach ogarnął mnie całego, zdominował całą rzeczywistość. Poczułem jak drapieżne pazury snu zabierają światło i jak powoli zapadam się w czarnej ciszy…

-------------------------------------------
1. Opowiadanie jako odpowiedź na jeden z komentarzy. Ciekawa propozycja, aby napisać coś z perspektywy faceta. Napisałam tak, że każda z Was może wstawić tu jakiegokolwiek faceta, choć przyznam, że pisałam to pod Kendalla, ale potem zauważyłam, że nie pada jego imię i postanowiłam to tak zostawić.

2. Przepraszam za taką długą przerwę w dodawaniu postów, ale nie jestem w stanie nic napisać będąc 12 godzin na uczelni. Wybaczcie, ale jest to po prostu niewykonalne. Nie martwcie się jednak, blog nadal działa i przynajmniej w weekendy co będzie się ukazywało. Jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam.
                                                                                                                              ♥♥♥♥♥ ~ada_maslow

6 komentarzy :

  1. Świetny! Naprawdę, bardzo fajny ci wyszedł :) I tak inaczej się go czytało z perspektywy faceta ^^ Tak fajnieeee ^.^ Czekam na nn :)
    Pozdrawiam Stelss :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie nadużywam tego słowa, ale to było Boskie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne *.* Z perspektywy Jamesa? Jestem za ! <3 Czekam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Już z przyzwyczajenia po prostu wstawiłam tu James'a ;-; byłam przekonana, że to właśnie z jego perspektywy piszesz ;-;
    No, ale podoba mi się to, że mogę przeczytać to jeszcze raz i wstawić tutaj np. Carlito ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski ci wyszedł. Może kolejny z perspektywy Logusia?? Tak dawno o nim nic nie było. Do następnej ;****

    OdpowiedzUsuń
  6. Od początku zaczęłam czytać to z perspektywy Logana xD Świetne ! ;3 ;D

    OdpowiedzUsuń