~ada_maslow
Wróciłam właśnie ze spotkania na mieście i zastałam Kendalla siedzącego w salonie na kanapie. Minę miał niezbyt wesołą. Zdjęłam buty w przedpokoju i przeszłam do salonu. Nachyliłam się nad Kendallem, a kiedy podniósł głowę aby na mnie spojrzeć zapytałam:
-Stało się coś?
-Nie, wszystko w porządku.
-W porządku? Nie wydaje mi się. Mów o co chodzi.
-Jezu, czy już nie można mieć gorszego dnia?
-Hmm... no niby można.
Wyprostowała się i z zadumą popatrzyłam przez okno zastanawiając się co mogło gnębić Kendalla. Po chwili usiadłam obok niego i zapytałam:
-Na co masz ochotę? Może kolacja?
-...
- Kino?
-...
-To może film na DVD we dwoje?
Kendall tylko wzruszył ramionami. Oparłam głowę o jego ramię i westchnęłam:
Wróciłam właśnie ze spotkania na mieście i zastałam Kendalla siedzącego w salonie na kanapie. Minę miał niezbyt wesołą. Zdjęłam buty w przedpokoju i przeszłam do salonu. Nachyliłam się nad Kendallem, a kiedy podniósł głowę aby na mnie spojrzeć zapytałam:
-Stało się coś?
-Nie, wszystko w porządku.
-W porządku? Nie wydaje mi się. Mów o co chodzi.
-Jezu, czy już nie można mieć gorszego dnia?
-Hmm... no niby można.
Wyprostowała się i z zadumą popatrzyłam przez okno zastanawiając się co mogło gnębić Kendalla. Po chwili usiadłam obok niego i zapytałam:
-Na co masz ochotę? Może kolacja?
-...
- Kino?
-...
-To może film na DVD we dwoje?
Kendall tylko wzruszył ramionami. Oparłam głowę o jego ramię i westchnęłam: