sobota, 7 grudnia 2013

Sesja

- Gdzie jest ten Logan?! Spóźnia się 20 minut! - krzyknęłam.
- Dzwoniłam do niego, już jest niedaleko - uspokajała mnie asystentka.
Dzisiaj miałam zrobić Loganowi zdjęcia do nowego portfolio, ale oczywiście ten bałwan zawsze musi się spóźnić. Pracowałam już z nim przy 2 czy 3 sesjach i spóźniał się najwyżej 10 minut, ale to już jest przesada. Myśli, że nie mam innych chętnych do sesji? Niech się streszcza, bo zrezygnuję. W końcu przyjechał. Wbiegł zdyszany do sali i od razu przy wejściu zaczął przepraszać, że był korek itd.

- Dobra, dobra! Lecisz do garderoby i się przebierasz - powiedziałam.
- Ok - uspokoił się i poszedł do przebieralni.
- Ale w podskokach! - krzyknęłam, a ten jak oparzony zaczął biec.
Widok był przekomiczny, ale trzeba brać się do pracy. Zerknęłam na plan sesji. Najpierw Logan w ubraniu, a potem bez koszuli. Spoko. Miałam już wiele takich sesji. Ta będzie kolejną i w dodatku dobrze płatną. Sesja miała być prosta i subtelna. Bez wulgarności. Już sobie wyobrażam orgazm jego fanek przed komputerem. Zaśmiałam się na samą myśl o tym.
Logan wyszedł  wystrojony i umalowany.
- Usiądź na kanapie i wyglądaj sexy - powiedziałam do niego - Światła mały być już włączone, co z wami?! - krzyknęłam do ekipy.
Podciągnęłam spodnie, uklękłam na kolano i się zaczęło. Oczy Logana pomału przyzwyczajały się do blasku fleszy. Pstrykałam zdjęcia z każdej pozycji. Każda sesja zrobiona przeze mnie ma być wyjątkowa. Ma być tą najlepszą.
- Wiatr! - rozkazałam.

Pstrykałam i pstrykałam, a z każdym pstryknięciem Logan stawał się co raz bardziej rozluźniony.
- Świetnie. Teraz rozepnij koszulę. – zasugerowałam
Jak powiedziałam, tak zrobił. Od razu przyjął odpowiednią pozę i zmienił wyraz twarzy na bardziej seksowny. Patrzył w obiektyw wzrokiem kota polującego na swoją zdobycz. Zamarłam na chwilkę, bo poczułam jakbym to ja była tą ofiarą. Otrząsnęłam się i wróciłam do pstrykania.
- Ekstra. Teraz zrzuć koszulę.
Po raz kolejny Logan posłusznie wykonał moje polecenie. Nie był tak umięśniony jak reszta z BTR, ale miał w sobie to coś, co sprawiało, że chciałam się w niego wtulić. Zrobiłam mu ostatnie zdjęcie i opuściłam aparat.
- Okay, to by było na tyle. Świetnie ekipo, wyrobiliśmy się w dwie godzinki.
- Jak to, już koniec? – zapytał Logan
- No tak. Tyle mam w planie od zleceniodawcy.
- Ech, szkoda. – westchnął
- Jak chcesz możemy coś jeszcze pstryknąć. Może coś bardziej prowokującego?
Na twarzy Logana pojawił się uśmiech. Wrócił na miejsce zaznaczone iksem i zapytał:
- To co mam robić?
- Światło! – krzyknęłam – A Ty rozepnij rozporek. – powiedziałam do Logana
Znowu zdziwiła mnie jego posłuszność. Bez żadnych oporów rozpiął spodnie. Zrobiłam kilka zdjęć pokazujących niebieską kratę na bokserkach Logana. Zachęciłam go do ukazania większej części jego bielizny. Wkrótce jego spodnie opadły na ziemię. Przyznam, że dobrze się bawiłam. Logan też wyglądał na rozbawionego. Na zdjęciach widać było, że uśmiecha się naturalnie. Cała ekipa jakoś się rozluźniła i gdzieś za moimi plecami padła nawet propozycja, żeby Logan całkiem się rozebrał.
- No dobra, dość tego na dziś. Fajnie się czasem pobawić, ale teraz wracamy do pracy. Sprzątać wszystko. Logan, chodź ze mną, obejrzymy zdjęcia.
Wrzuciłam wszystko na laptopa i pobieżnie przeglądnęłam zdjęcia. Kiedy doszłam do tych z opuszczonymi spodniami powiedziałam:
- Te chyba sobie darujemy. Nie wyślę ich, ale jak chcesz mogę Ci je zgrać, na pamiątkę.
Zaśmiałam się i wrzuciłam je Loganowi na telefon.
- Chłopaki jak Wam idzie? – krzyknęłam do oświetleniowców.
- Już kończymy.

- To super. Logan, czemu się nie ubrałeś? Nie łaź tak z opuszczonymi gaciami. Sio do garderoby. – wygoniłam go i zaczęłam pakować swój sprzęt. Wszyscy już wyszli, no prawie wszyscy. Zostałam tylko ja i męczyłam się z upchaniem statywu do walizki. Myślałam, że Logan już wyszedł razem ze swoimi wizażystkami. Przestraszyłam się, gdy podszedł do mnie od tyłu i powiedział:
- Nieźle wyszła dzisiejsza sesja, dziękuję ci za zdjęcia.
- Och! – podskoczyłam - Spoko, to moja praca przecież.
- Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będziemy razem współpracować - kucnął obok mnie.
- Ja też mam taką nadzieję - uśmiechnęłam się marząc, aby już poszedł
- Coś się stało? - zapytał.
- Nic, jestem troszeczkę zmęczona.
- Na pewno wszystko dobrze? - pogładził mnie po włosach i odgarnął jeden kosmyk za ucho.
Zdziwiło mnie to, ale jednocześnie przeszły mi ciarki po plecach. Chyba to zauważył.
- Jeżeli coś by było nie tak to mi powiedz. Pocieszę cię - szepnął mi do ucha.
- Nie, nie. Wszystko jest w jak najlepszym porządku – odwróciłam się szybko i zarzuciłam torbę na ramię.
- Nie śpiesz się tak - przyciągnął mnie do siebie bardzo mocno.
- Logan przestań, co ty wyprawiasz?
- Ależ spokojnie - pocałował mnie.
Wkrótce moje ręce zawisły na jego szyi, a usta odwzajemniały każdy pocałunek Logana. Zaczął powoli iść do przodu, co skłoniło mnie do pójścia w tył. Po kilku krokach natrafiliśmy na przeszkodę. Była to kanapa. Jaki zbieg okoliczności, że akurat musieliśmy ją tutaj zostawić. Logan pochylił się i powoli położył mnie na niej, nie dopuszczając do tego, aby nasze usta się rozłączyły. Położył się na mnie, a jego ręce zjechały na mój biust. Zaczął ugniatać moje piersi przez bluzkę. Chciałam, żeby zdarł ze mnie ubranie i porządnie zerżnął. Teraz wreszcie sobie uświadomiłam, że chciałam to z nim zrobić już na samym początku. Jego ręce wtargnęły pod moją bluzkę i odpięły stanik. Jego usta całowały moją szyję, a moje kolano ocierało się o jego kroczę. Zdjęłam z niego koszulkę i rzuciłam ją gdzieś za siebie. Logan odpiął guzik od moich spodni i je zdjął. Zostawił piersi w spokoju i całując brzuch, wsunął rękę w moje majtki. Jego członek stał już baczność, a moja kobiecość była już bardzo mokra i obnażona. Logan przejechał po niej palcem i włożył mi go w dziurkę. Westchnęłam, a on zaczął nim poruszać. Z mojej cipki wręcz kapało, a on znęcał się nade mną poruszając tym palcem. Wreszcie przyciągnęłam go do siebie i sama nakierowałam jego penisa na moją dziurkę. Zaczął napierać. Kiedy wszedł we mnie cały, odchyliłam głowę do tyłu i westchnęłam. Zaczął poruszać się powoli, przyzwyczajając moją myszkę do rozmiarów jego członka. Logan przyśpieszył tempa, a kanapa zaczęła się przesuwać po parkiecie. Bałam się, że ktoś tutaj wejdzie i nas zobaczy, ale ta adrenalina jeszcze bardziej podgrzewała atmosferę.
- Och Logan, mocniej - wyszeptałam mu do ucha.
A on jakby mój giermek, który musi się mnie słuchać i wypełniać rozkazy,  przyśpieszył jeszcze bardziej. Tego mi brakowało. Szybkie ruchy spowodowały, że zaczęłam odczuwać zbliżający się orgazm. Logan także był bliski finiszu. Wyczułam jak jego członek pulsuje, a na jego twarzy maluje się rozkosz. Wystrzelił we mnie mocnym ładunkiem spermy, a po kilku mocniejszych pchnięciach ja także doszłam. Cały świat zniknął mi na chwileczkę z oczu. Poczułam tylko jak Logan wychodzi ze mnie i siada zmęczony. Ja leżałam obezwładniona i czekałam, aż dojdę do siebie. Kiedy już odzyskałam zmysły, usiadłam obok Logana i oparłam głowę o jego ramię.
- To kiedy następna sesja? - zapytał.
- Może być nawet jutro - zaśmiałam się.
Ubraliśmy się i zamaskowaliśmy jakiekolwiek ślady po naszej zabawie. Dałam Loganowi jeszcze swój adres i zaprosiłam go na jutrzejszy wieczór, na prywatną sesję. 

_________________________________________________________________
Dziś coś od RusherBerry bo ja jestem trochę niedyspozycyjna, przez jakieś dziwne choróbsko. Mam nadzieję, że się podobało. 
Zachęcam do odwiedzania Unconditional Life, gdzie pojawiło się kilka nowych rozdziałów. 
;)

5 komentarzy :

  1. Świetny one shot ^^ tylko te wasze teksty o zerżnięciu dają dziwny efekt. ;d czekam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne opowiadanie Berry. Adzia, wracaj do zdrowia <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu! Czułam jak by to mnie Logan tam posuwał! Jestem w głebokim szoku :D
    Jejuś mogłabyś mi takie coś napisać z Ryanem! <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Eeee... i dlatego chcę iść do technikum fotograficznego :D
    Mrrr... nie wiem dlaczego, ale znowu chichotałam się jak opętana xD Wielkie dzięki

    OdpowiedzUsuń
  5. To było świetne, świetne, świetne! takie, że ojeju... I to ja jestem tą, co bez przerwy robi jakieś fotki!

    OdpowiedzUsuń