poniedziałek, 2 grudnia 2013

Brazylijskie zamieszanie.

Ten koncert w Brazylii zapiszę jako jeden z najbardziej udanych. Nie tylko ze względu na atmosferę jaką dawali fani, ale głównie dzięki jednej drobnej pomyłce. Menager załatwił nam pokoje w brazylijskim odpowiedniku Grand Hotel. Każdy z nas dostał osobny pokój. Mój miał największe łóżko. James strasznie nad tym ubolewał, bo on przywykł do spania na królewski łożu. Myślałby kto, że ma taką delikatną dupcię. Ale nie o tyłku Jamesa tu mowa. Na drugi dzień po zakwaterowaniu, spotkałem w holu piękną Brazylijkę. Oddawałem klucz do recepcji, a ona przechodząc obok mnie mrugnęła prawym okiem i z wdziękiem odeszła. Przez cały dzień nie mogłem o niej zapomnieć. Gdy wróciliśmy wieczorem do pokoi i zaledwie zdążyłem usiąść na kanapie, usłyszałem pukanie do drzwi. Myśląc, że to jeden z tych kretynów czegoś potrzebuje, otworzyłem drzwi z rozmachem. Moje zdziwienie było przeogromne, gdy zobaczyłem stojącą w nich ową Brazylijkę, którą spotkałem w holu.
Nie za bardzo wiedziałem co mam zrobić, ale ona szybko podjęła decyzję za mnie. Ledwo zdążyłem zatrzasnąć za sobą drzwi, gdy pociągnęła mnie za sobą. Wzięła mnie za rękę i poprowadziła na wyższe piętro. Była niewysoką, gibką brunetką i poruszała się z wdziękiem rozkosznej kotki. Wszedłem za nią do ciepłego pokoju z przygaszonym światłem. Kobieta pchnęła mnie na łoże z baldachimem. Zasunęła ciężkie zasłony i zapaliła dwie świece. Stanęła przede mną i zsunęła z ramion jedwabną cienką sukienkę. Materiał zatrzymał się na chwilę na sterczących piersiach by po chwili miękko opaść. Była zachwycająca. Oparła się rękoma o posłanie, niemal dokładnie pomiędzy moimi nogami. Spojrzała wyczekująco. Pospiesznie zdjąłem spodnie.
– O tak, teraz znacznie lepiej – powiedziała do mnie z twardym brazylijskim akcentem. Na czworakach weszła na posłanie. Jej miękkie, ciężkie piersi kołysały się w rytmie powolnych ruchów. Sam widok jej pięknego ciała był niezwykłą przyjemnością. Przesunęła się niżej i zaczęła pieścić moje uda. Jej czarne, gęste i lśniące włosy ślizgały się po mojej skórze, dotykały mego podbrzusza. Wilgotne usta w pobliżu mego członka wywoływały we mnie radosne napięcie. Ugiąłem nogę w kolanie i odchyliłem w bok. Na to czekała. Jej szczupłe dłonie natychmiast objęły moje udo masując je od wewnętrznej strony i z tyłu. Przytulała się do niego ciepłym policzkiem, od czasu do czasu muskając go ustami. Gdy jej palce objęły delikatnie moje jądra drgnąłem i chciałem się wycofać. Ona jednak przyłożyła palec do ust pokazując mi, żebym zachował ciszę.  Zaczęła uciskać każde z jąder w osobnej dłoni, przesuwała złączone opuszki palców aż na ich skraj i pieściła okrężnymi co sprawiało mi niemałą rozkosz. Zastanawiałem się czy robiła to z każdym gościem hotelu. Ujęła mojego członka u nasady i zaczęła pobudzać jego trzon. Na zmianę zaciskając i rozluźniając dotyk kręciła pierścieniem utworzonym z dłoni, a ja czułem, jak moja męskość rośnie i twardnieje. Czułem się błogo, odprężony i spokojny, przyjmowałem dziś rozkosz ze sprawnych rąk czarnowłosej. Po chwili nawilżyła dłonie pachnącym olejkiem. Ujęła w dłoń mój członek i ułożyła go delikatnie na moim podbrzuszu. Gładziła go z wielką czułością płynnymi, spokojnymi ruchami. Odciągnęła napletek, wysunęła swój język i przesuwała nim wokół żołędzi wywołując przy każdym okrążeniu moje kolejne głębokie westchnienia. Pieściła mnie coraz mocniej. Liźnięcia stawały się szybsze i krótsze, ruchy jej głowy gwałtowniejsze. Poczułem pulsowanie członka i wreszcie wspiąłem się na szczyt rozkoszy tryskając gęstym nasieniem wprost do jej chętnych usteczek. Wytrzymała cierpliwie ten potop, oblizała dokładnie zaspokojoną męskość i ułożyła się przy moim boku. Milczała i gładziła mnie delikatnie po głowie. Gdy tylko otworzyłem usta, aby coś powiedzieć, wstała i spojrzała na mnie przeciągle. Narzuciła na siebie srebrzyste koronkowe halkę, więcej odsłaniającą niż przesłaniającą. Podeszła do porcelanowej, zdobionej umywalni w rogu pokoju i wypłukała usta miętową wodą. Odwrócona do mnie tyłem oparła drobną stopę na aksamitnej pufie i podmyła się miękką szmatką. Patrzyłem z rozczuleniem na łagodną linię jej pleców i wypukłe gładkie pośladki przypominające jędrny owoc, delikatne i zmysłowe ruchy, gdy dotykała się w swych najintymniejszych miejscach. Nie miałem pojęcia dlaczego spotkał mnie ten zaszczyt. Skończywszy czynności higieniczne, zbliżyła się do mnie, objęła dłońmi moją twarz i znowu odezwała się z twardym akcentem:
- Niestety musisz już iść.
Bez słowa spełniłem polecenie, czując jakbym musiał teraz uciekać przed jej mężem. Ubrałem się ekspresowo i wróciłem do siebie. Położyłem się spać, ciesząc się z tej niespodzianki. Jednak rano spotkało mnie jeszcze więcej niespodzianek. Koło 7:30 czasu brazylijskiego do mojego pokoju wjechał wózek ze śniadaniem. Nie wiedziałem, że mieliśmy zamówiony aż taki wypas. Za kelnerem wszedł też jakiś koleś w garniaku i na mój widok zamarł z otwartymi ustami. Po chwili zapytał z podobnym akcentem jak moja towarzyszka ostatniej nocy:
- To jest pokój 142? – zapytał
- Yyy… zdaje się, że tak. – popatrzyłem na kluczyk i pomachałem do niego breloczkiem z numerkiem 142
- Pan miał rezerwację na ten pokój?
- Chyba tak. Zapytajcie mojego menagera. – powiedziałem z niepewnością
- Pan nazywa się Aleandr Burnin?
- Eee… nie. Moje nazwisko to Schmidt.
Byłem co raz bardziej zdziwiony całą tą sytuacją. Kiedy podałem swoje nazwisko koleś w garniaku złapał się za głowę i zaczął mówić coś po brazylijsku do kelnera, który zabrał wózek z żarciem. Kiedy mężczyzna ochłonął powiedział:
- Bardzo mi przykro, ale zaszła pomyłka. Pan zapewne miał trafić do pokoju 124, a nie 142. Pan Kendall Schmidt, zgadza się? Ma pan z kolegami koncert w naszym mieście.
- Tak zgadza się.
- Jeszcze raz bardzo przepraszam. Może pan zostać w tym pokoju do końca pobytu. Nie chcemy już robić zamieszania.
Mężczyzna ukłonił się i już miał wyjść, ale zapytałem:
- A ta kobieta… wczoraj… ta z czarnymi włosami… to ona też nie była dla mnie?
Facet zmarszczył czoło, a gdy doszło już do niego o co mi chodzi, wykrzyknął 
- Santa Madonna! – i wybiegł z mojego pokoju.

Ogłoszenia parafiiiialne

1. Wiem i rozumiem, że możecie czuć niedosyt opowiadań z Kendallem i Loganem (o Carlosa rzadko prosicie). No to w tym tygodniu nie będzie Jamesa. Dam Wam od niego odpocząć ;P Teraz proszę o odzew wszystkie Masloverki na tym blogu, a może powinnam nazwać Was Masluts ;P. W ankiecie widać Waszą przewagę (jest Was aż 54%) , ale pokarzcie mi to teraz w komentarzach. Maslover = komentarz ;) policzymy ile Was odważy się odezwać.

2. Nie myślcie sobie, że nie zauważyłam Waszych uwag co do opowiadania Pierwszy koncert w Polsce. Widziałam, że wywołało mieszane uczucia. No i dobrze, taki był zamiar. Nie od dziś wiadomo, że gwałt budzi ogólne poruszenie i nie dziwię się, że mogło Wam się nie spodobać. Oczywiście to rozumiem. Padła kiedyś taka propozycja w komentarzu, bo sama pewnie bym na to nie wpadła. Nie myślcie sobie, że Wasze propozycja na opowiadania mam gdzieś. Większość z nich mam zapisane na karteczkach samoprzylepnych i cały czas nad nimi pracuję. W związku z tym, jeśli wpadnie Wam coś do głowy, piszcie! BOOYA!

20 komentarzy :

  1. Ja jestem Maslover i czytam tego bloga od niedawna i naprawdę masz talent no i wyobraźnię ;) Czekam na więcej opowiadań :D

    OdpowiedzUsuń
  2. takie opo możesz sobie do folderu schować -,-Schmidterki chcą coś na opowiadania z Jamesem -,- przez ciebie mam go dość! Tak jestem Rusherką,ale denerwuję mnie to,że tak faworyzujesz Jamesa -,- zmień styl pisania z innymi chłopakami..Pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdrosna ? :D

      Usuń
    2. Nikt, Cię nie zmusza do czytania tego bloga. Nie wiem skąd te nerwy. Krytyka też jest okay, ale w odpowiednim tonie. Pretensje też możesz sobie schować do folderu.

      Usuń
    3. No kurwa styl pisania jej nie pasuje! Ja jestem Schmidter i bardzo mi się podobało to opowiadanie. Czepiasz się bo sama nie umiesz tak pisać? Dziewczyna ma przezajebisty talent i powinnysmy się cieszyć, że chce się z nami nim podzielić.

      Usuń
    4. Z anonima to łatwo sie wymądrzać. Tak to nie ma odwagi? Mnie się podobało <3

      Usuń
    5. (autor komentarza ma chyba problemy ze składnią zdania.) Mam niewiele lat, ale wiem, że seks nie polega tylko na pieprzeniu się, a z tego co udało mi się wywnioskować z tego anonima to jego autor domaga się czegoś w stylu "wsadził chuja w cipę i rżnął ją aż tryskała sokami". Takie opowiadania są ohydne. Autorka tych opowiadań, tworzy poezję doznań w stosunku między kobietą i mężczyzną. To się nazywa sztuka! Ale w dzisiejszej dobie szmatłactwa Internetowego, czegóż można się spodziewać po młodzieży?

      Usuń
  3. Ja jestem Maslover .
    Tak , przy okazji czytam twojego bloga od dawnaa ..
    Iii jest super ! ^-^
    xDD

    Pozdrawiam :*
    xDD

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha ha Omg xD nie wiem dlaczego sie brechtalam XD

    OdpowiedzUsuń
  5. I'm Maslower ;* James i jego delikatna dupcia EPICKIE :D *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Opowiadanie jak zwykle świetne. Chociaż grzecznie nie było. I jak opowiadania w tygodniu? To ile ich chcesz w tym tygodniu napisać? Pozdrawiam i czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  7. Maslower, bitch! Plz, o więcej z Jamesem <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Maslower <3
    Szkoda, że nie będzie Jamesa :'((
    A mam pytanie, będziesz jeszcze pisać o Jennifer?
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Maslower Forever <3
    Chociaż jestem Maslowerką to kocham wszystkich:**
    Czekam na coś z Jamesem <333

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jestem Maslower, ale lubię też Twoje opowiadania z Carlosem. Jeśli w tym tygodniu ma nie być Jamesa, to moim pomysłem na kolejne opowiadanie jest romantyczny pierwszy raz z Carlosem.

    OdpowiedzUsuń
  11. ja czytam tego bloga praktycznie od .... od chyba jego powstania xD Zachwyca mnie, z jaką finezją precyzujesz wszystkie doznania i ruchy, przy okazji czasem można się pośmiać xD ja jestem Maslover i Schmidter, jakoś nie potrafię wybrać xD A to opo było genialne ;3 czekam :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem za jamesem , ale niemam konta przeczytalam wszystkie opowiadania super ...
    Moze w szatni w sklepie np ??
    Bede sie podpisywac jako klacz ;)
    KALCZ

    OdpowiedzUsuń
  13. Wydajesz sie byc bardzo faja , czy przyjmujesz opowiadania od tak ? Bo ja mam troche fajnych poomyslow , jest mozliwosc , zebys je przeczytala , a jesli i sie spodoba to wrzucisz ??
    KLACZ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne :) Wszystko pisz na maila podanego po lewej stronie pod liczbą wyświetleń. Chętnie poznam Twoje propozycje. Pozdrawiam AM xD

      Usuń