Na urodziny
o chłopaków dostałem kopertę. Tajemniczą fioletowa kopertę. Jak później się
okazało, był w niej voucher do spa. Pogrzało ich chyba. Voucher do spa? Co ja
niby miałem z tym zrobić? Po chwili namysłu, zebrałem się i pojechałem do tego
spa. W Relax Heaven – tak głosił szyld na budynku – przyjęto mnie bardzo
ciepło. Uśmiechy na twarzach dwóch pięknych blond recepcjonistek, sięgały
niemal ich uszu. Nie można było nie odwzajemnić gestu, więc też się
uśmiechnąłem, choć mniej pewnie niż one. Podałem im voucher, na co jedna
zaśpiewała :
- Pełny
pakiet relax dla mężczyzn. Zapraszam panie Pena. – wskazała mi ręką duże
szklane drzwi.
Gdy już
znalazłem się po drugiej stronie, stanąłem przy kolejnej ladzie. Tym razem
przywitała mnie młodziutka brunetka i poprosiła o mój voucher. Obejrzała go i
zachichotała. Nie miałem pojęcia o co chodzi. Dziewczyna pogrzebała w
szufladzie i wyjęła z niego plakietkę, zawieszoną na fioletowej smyczy. Wyszła
zza lady i zawiesiła mi ją na szyi. Od razu rzucił mi się w oczy jej bardzo
krótki uniform, odsłaniający całe nogi. Dopiero potem zerknąłem na plakietkę,
którą mi dała. Widniał na niej napis FULL RELAX PACK FOR MEN.
- Proszę za
mną panie Pena. Zaczniemy od kąpieli błotnej. – powiedziała brunetka
- Kąpiel
błotna? – jęknąłem – Ale mnie chłopaki urządzili.
- Prezent od
kumpli? – zapytała, prowadząc mnie przez hol
- Taaa,
fajni kumple.
- Jeszcze im
pan podziękuje. Niczego nie będzie pan żałował. – uśmiechnęła się jakoś
dziwnie, mrugnęła okiem i gestem zaprosiła mnie do małego pomieszczenia.
Miałem
nadzieję, że wejdzie ze mną, ale ona tylko podała mi ręcznik, kazała się
rozebrać i zamknęła za mną drzwi. Pokoik tylko na pierwszy rzut oka wydawał się
mały. Miał wiele zakamarków, przegródek i parawan do przebierania. Na środku
stało łóżko, a obok niego wielki gar z bulgoczącym błotem. Wygląd nie był
zachęcający, ale za to zapach dawał jakieś dziwne ukojenie nerwów. Poszedłem za
parawan i zacząłem się zastanawiać w co mam się przebrać. Dano mi przecież
tylko ręcznik. Stwierdziłem, że mam się chyba nim owinąć. Rozebrałem się. A
potem rozwinąłem ręcznik, z którego coś wypadło. „Uff, kąpielówki!” –
krzyknąłem w myślach. Niestety to nie były kąpielówki, tylko fioletowe, męskie
stringi. Patrzyłem na nie z przerażeniem, ale gdy przypomniałem sobie, że
jestem nagi, nałożyłem je szybko na tyłek. O dziwo rozmiar był trafiony
idealnie. Nawet nie było źle. Dla bezpieczeństwa owinąłem się jeszcze
ręcznikiem i usiadłem na łóżku. Nagle wszedł wielki mężczyzna, który okazał się
być kobietą. O mało się nie przewróciłem, gdy to dostrzegłem. Babo-chłop zdarł
ze mnie ręcznik i poklepał leżankę, dając mi do zrozumienia, że mam się
położyć. Nie podobał mi się wzrok, tej „kobiety”, ale zrobiłem co kazała. Bałem
się myśleć co by było, gdybym tego nie zrobił. Łóżko wyłożone było złotawą
folią, do której od razu się przykleiłem. Kiedy już się ułożyłem, „kobieta”
zaczęła nakładać na mnie gorące błoto. Widok był ohydny. Sam nie wiem czy przez
to błoto, czy obsługującą mnie… osobę. W każdym bądź razie, zamknąłem oczy i
starałem się zrelaksować. Szło całkiem nieźle do czasu, gdy zaczęto mnie
zawijać w folię, na której leżałem. Zostałem zawinięty tak dokładnie, że nie
mogłem się ruszyć.
- Ile mam
tak leżeć? – zawołałem za babo-chłopem, widząc, że ma zamiar mnie zostawić.
Nic nie
odpowiedziała, tylko chwyciła budzik, taki do jajek, i ustawiła na nim 15
minut. Pomyślałem, że to jeszcze nie tak źle. Po minucie wiedziałem, że się
myliłem. Zaczął mnie swędzieć nos. Ręce miałem uwięzione w folii i nie miałem
żadnej możliwości podrapania się. Wiłem się i kręciłem, aż udało mi się
odwrócić tak, że mogłem podrapać się w nos o kraj leżanki. Z ulgą wróciłem do
pozycji wyjściowej. Jednak moje wygibasy poskutkowały tym, że jedyne odzienie,
które miałem na sobie, zaczęło wpijać mi się w tyłek. Zaczęło ciągnąć tak,
jakby nagle skurczyło się o kilka rozmiarów. Próbowałem sięgnąć tam dłońmi, ale
byłem zbyt ciasno związany. Pociłem się niemiłosiernie od tego gorącego błota i
nerwów. Myślałem, że za chwilę eksploduję, gdy przyszło wybawienie. Budzik
zadzwonił i olbrzym wrócił mnie wypuścić z sideł. Od razu popędziłem pod
prysznic. Zamknąłem się szczelnie i zrzuciłem z siebie te piekielne stringi.
Odkręciłem wodę i zacząłem zmywać z siebie błoto. To był prawdziwy relaks.
Umyłem się dokładnie i chciałem wyjść. Zauważyłem jednak, że mój ręcznik został
po drugiej stronie pomieszczenia. Wychyliłem głowę aby zerknąć czy nikogo nie
ma. Byłem zupełni e sam. Cały mokry poczłapałem po ręcznik i wytarłem się.
Położyłem go na leżance i chciałem iść się ubrać, kiedy do pokoju weszła piękna
i zgrabna murzynka. Zrobiłem szybki zwrot po ręcznik, aby się zasłonić i
poślizgnąłem się na kałuży, którą sam zrobiłem. W ostatniej chwili chwyciłem
się leżanki i z resztkami godności podniosłem się. Ciemnoskóra zachichotała i
powiedziała:
- Proszę się
nie wstydzić, to moja praca.
Nie do końca
zrozumiałem o co jej chodzi i patrzyłem na nią z głupią miną.
- Masaż. Tym
się zajmuję. Proszę się położyć. Muriel już oczyściła łóżko.
Teraz
zauważyłem, że całe błoto zniknęło, a leżanka była gotowa do kolejnych
zabiegów. Miałem mieć masaż i to zrobiony przez taką śliczną dziewczynę.
Uśmiechnąłem się pod nosem i położyłem na brzuchu, sadząc, ze będzie to masaż
pleców.
- Proszę się
odwrócić na plecy. – powiedziała z uśmiechem murzyneczka.
- Jak na
plecy? Jestem nagi! – zdziwiłem się
- No tak
przepraszam. Rozumiem, ze niektórzy mogą się krępować za pierwszym razem.
Nazywam się Samanya. W Afryce to znaczy Nieznajoma. Z tego co się dowiedziałam
to ty jesteś Carlos. Zgadza się?
- Yyy tak.
Ale czegoś tu nie rozumiem.
- Spokojnie.
Wszystkiego się dowiesz. A teraz odwróć się na plecy.
- Ale ja w
dalszym ciągu jestem nagi. – zaprotestowałem
- Nie takie
rzeczy już widziałam. Nie musisz się mnie wstydzić.
Czułem, ze
robi mi się słabo i kategorycznie odmówiłem odwrócenia się na plecy.
- No dobrze.
Zatem zaczniemy z tej strony. – powiedziała i wylała mi na pośladki trochę
olejku.
- Ejejejej!
Jak od tej strony? Co mi będziesz robić?! – zerwałem się
- Spokojnie.
Nic co byłoby dla ciebie nieprzyjemne. – zapewniła mnie.
- Więc z
dala od mojego tyłka.
- To odwróć
się na plecy.
Trzymając
się niepewnie za tyłek, dałem za wygraną i położyłem się na plecach. Zasłoniłem
dłońmi oczy i powiedziałem:
- To
upokarzające.
- Och daj
spokój. Twój członek, rozmiarem, raczej wychodzi ponad średnią.
- Co proszę?
- Nie mów już nic tylko się zrelaksuj.
Nie było to
łatwe. Byłem cholernie spięty. Wolałem nie otwierać oczu. Czułem jak rozciera
po moim brzuchu tłusty olejek. Nasmarowała nim mój tors, ramiona, a potem
zaczęła zjeżdżać w dół. Uchyliłem jedno oko i obserwowałem jak nachyla się nad
moim świecącym od olejku ciałem. Jej czekoladowa skóra, lśniła tak bez żadnych
olejków. Była skupiona na masażu, a jej delikatne ruchy sprawiały, że
zaczynałem się rozluźniać. Jej długie czarne włosy, wiły się wokół pełnych ust,
które aż chciało się całować. Moja nagość ani trochę jej nie krępowała. Była
swobodna i przyzwyczajona do tego widoku. Z powrotem zamknąłem oczy i
odpłynąłem w krainę relaksu. Z niepokojem stwierdziłem jednak, że Samanya
niebezpiecznie zbliża się do mojego członka. Zanim zdążyłem zaprotestować,
chwyciła go w dłonie i sprawnie zaczęła wcierać
w niego olejek. Moje usta się otworzyły i w niemym proteście wydałem z siebie
jęk. Dziewczyna nie przerwała jednak swojej pracy, tylko powoli doprowadzała
mojego członka do wzwodu. Otworzyłem oczy i spojrzałem na to co robi. Z dumą
stwierdziłem, że moja erekcja wspaniale prezentuje się w jej dłoniach, które
czyniły cuda. Kiedy uznała, że mój penis jest wystarczająco nasmarowany
olejkiem, zdjęła z siebie bluzkę i stanik. Wybałuszyłem na nią oczy, ale
zdawała się tego nie dostrzegać. Ponownie pochyliła się nad moim członkiem i włożyła
go między swoje piersi. Przesuwała nimi w górę i w dół, masując moją męskość, a
ja czułem się jak w niebie. Piękna czarna kobieta robiąca mi dobrze, była
spełnieniem snów. Samanya ponownie użyła dłoni i energicznie mnie stymulowała.
Przestałem się skupiać na czymkolwiek poza moją przyjemnością. Jęki same
wydobywały się z mojego gardła, a po skroniach płynął mi pot. Dziewczyna chyba
zauważyła, że zbliżam się do końca, bo ponownie włożyła mojego penisa miedzy
piersi. Jeszcze kilka ruchów i wytrysnąłem prosto ja jej biust. Efekt był
zniewalający. Po jej czarnym biuście spływały stróżki mojej białej spermy.
Dyszałem ciężko patrząc na piękną Samanyę, która wstała, ukłoniła mi się i
zniknęła pod prysznicem. Siedziałem oszołomiony na leżance i próbowałem złapać
kontakt z rzeczywistością. Pomogła mi w ty Muriel. Weszła niespodziewanie do
pomieszczenia i rzuciła mi moje ubrania. Wywnioskowałem, że to koniec przyjemności
i ubrałem się. Zwlekałem z wyjściem ile się dało, żeby złapać Samanyę i z nią
porozmawiać. Niestety Muriel łypała na mnie groźnie, więc musiałem wyjść. Mijając
recepcję wpadło mi do głowy, aby zapytać o numer telefonu Samanii. Niestety
pani za ladą odpowiedziała:
- Nie możemy
podawać takich informacji. Nie jest pan jedynym klientem, który pyta o nasze
masażystki.
- To ilu
klientów takich jak na tu macie?
- Kilkunastu
dziennie. Każda dziewczyna ma około pięciu każdego dnia.
- Aha… dziękuję
za informację. – powiedziałem grzecznie i oddaliłem się do wyjścia.
Byłem
zszokowany tym wszystkim co się tu wydarzyło. Samanya była piękna, ale taką miała
pracę i nie byłem dla niej nikim wyjątkowym. Trzeba będzie o niej zapomnieć. A
co do chłopaków, to muszę przyznać, że z prezentem trafili. Nieźle jest mieć
takich powalonych kumpli._______________________________________________________________________
Wzięło mnie na coś egzotycznego. Mam nadzieję, że się podobało, bo miałam nie lada problem z weną. Nie chciałam, żeby znowu było z Jamesem, bo strasznie na to narzekacie, a z innymi chłopakami nic nie mogłam wymyślić. Ale jak na kompletny brak weny wyszło chyba nie najgorzej. Z resztą sami oceńcie i piszcie w komentarzach ;)
Wkrótce też pojawi się nowy rozdział Big Time Story. Jest już napisany, tylko czeka na publikację, a w nim ciąg dalszy kłopotów z Jo i drobne przełamanie w związku Jamesa z Jen. Im więcej będzie komentarzy pod tym postem, tym szybciej dodam rozdział ;) Powiedzmy, że jak dobijemy do 20 komentarzy to rozdział ukarze się w sobotę. Co wy na to? Piszcie xD
AM
O rany! The best imagin z Carlosem ever! Faktycznie, bardzo egzotyczny i... zabawny. Spodobało mi się dobieranie do tyłka, a przede wszystkim ten ( lub ta) babochłop :)
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam tytuł, to skojarzyło mi się z basenem z czekoladą. Świetna notka i czekam nn
OdpowiedzUsuńO ja nie mogę... Tego bym się nie spodziewała. Nawet po Twoich tekstach. Notka super!
OdpowiedzUsuńŻe jak 20 komentarzy? Czy ty serca nie masz?
20 komów to nie tak dużo ;) Dacie radę. Pomogłam już troszkę tym komentarzem ;)
UsuńKurdeee, ale mnie długo nie było. Musze teraz nadrabiać. Co do opowiadania, to jak zwykle super. Wyobraziłam sobie Carlosa w stringach... achhh ;) Jak ja bym chciała tak pisać nie mając weny... No super i tyle, co tu dużo gadać :D
OdpowiedzUsuńAle super !!
OdpowiedzUsuńJa tam nie narzekam jak jest James :D
a Carlos też może być :*
20 komentarzy? Co? Za dużo :))
Hahahaha + danych ma Carlos kolegów :p
OdpowiedzUsuńi czekam na nowy :D
No to ja też pomogę, bo nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. Ada, kochanie, znęcasz się nad nami <3
OdpowiedzUsuńA notka przewyborna :D
Widzę wyzwanie w liczbie komentarzy. 20? Cholercia. Sorry, że ostatnio nie komentowałam, ale jakoś tak... no nie wiem :/ ale już wróciłam :) I daaaaj mi kolejny rozdział, szybkoooooo!!
OdpowiedzUsuńNotka jest boska *.*
OdpowiedzUsuń20 komentarzy?! O.O nie to żeby coś, ale więcej się nie dało? :*
Czekam na nn ;*
Pozdrawiam. Marcela ;3
Nareszcie coś z Carlosem :D Ekstra. Czekam nn :*
OdpowiedzUsuń20 komentarzy spoko damy rade
OdpowiedzUsuńczekam na nowy, ja też nie narzekam jak dodajesz z jamesem
OdpowiedzUsuńŚwietnie ci to wyszło ;) Bardzo mi się podobało :) Czekam na kolejne takie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Stelss :************
Ps. Aż 20??????? A sobie wykombinowałaś ;) Mam nadzieję, że szybko stuknie te 20 komentarzy ;)
Koooooocham. Rozwaliłaś mnie zdj. dziewczyny która grała w teledysku MJ - In The Closet (można powiedzieć też troche erotyk ;) Ale 20 kom? No nieee. ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńCzekam wciąż czekam i doczekać się nie mogę. Po pierwsze 20 komentarzy (to troche dużo :) ). Po drugie musze wytrzymać do soboty. Po trzecie trzeba być cierpliwym.
OdpowiedzUsuńJaaaaaaa ....... genialne ^-^ Amazing!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMusze wytrwać te 20-ścia kom ;))))))
Czekam :3
Pati ;)
'FULL RELAX PACK FOR MEN' mnie powaliło xD zajebiste opowiadanie, z resztą jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńsuper one shot z carlos'em.
OdpowiedzUsuń20 KOMENTARZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Rzadko komentuje, ale uwielbiam Big Time Story i chciałabym przeczytac dalszą częsc jak najszybciej :P A ten Shot interesujacy i w sumie zawsze zastanawiam sie skad bierzesz te pomysly...
OdpowiedzUsuńChciałaś 20 komentarzy, to masz aż 22 xD
OdpowiedzUsuń