Mama już
zdążyła przywyknąć do częstych odwiedzin Logana w naszym mieszkaniu. Miała jedynie problem z przyzwyczajeniem się,
że często nie wracam do domu na noc. Oczywiście informowałam ją o tym, ale
zauważyłam, że ostatnio ma z tym jakiś problem. Może faktycznie zbyt często
spędzałam noce u Logana i zaczynałam przez to zaniedbywać obowiązki domowe.
Jednak wiedziałam, że moja mama jest cool i nie będzie miała mi tego za złe.
Nawet wydaje mi się, że polubiła Logana. Pewnego ranka wróciłam, trochę później niż zwykle. Zdziwiłam się, że nie zastałam
mamy w domu, choć było dopiero południe. Zrzuciłam z siebie kurtkę i poszłam do
swojego pokoju. Nałożyłam słuchawki na uszy i pogrążyłam się w marzeniach. Koło godziny pierwszej, do mojego pokoju
wtargnęła mama.
- Od kiedy
wchodzisz bez pukania? – zapytałam oburzona
Nie
uzyskałam odpowiedzi na moje pytanie, a w zamian usłyszałam od mamy:
- Przyjdź do
kuchni, musimy porozmawiać.
Zabrzmiało
to groźnie. Wstałam z łóżka i poszłam za mamą do kuchni. Mama stanęła przy
parapecie i krzyżując ręce na piersiach powiedziała:
- Możesz
rozejrzeć się po kuchni?
Nie
wiedziałam o co może jej chodzić, ale rzuciłam okiem w prawo i lewo. Bardzo
szybko rzuciła mi się w oczy kartka leżąca na stole. Serce zaczęło mi mocniej
bić. Zganiłam się w myślach, że po powrocie nie weszłam do kuchni. Podniosłam
kartkę i przeczytałam:
Koło 12 postaw
ziemniaki na gaz i włącz piekarnik z pieczenią.
Chociaż tyle zrób,
skoro nie mogłaś mnie zawieźć do lekarza.
Fuck! Krzyknęłam
w głowie. Zupełnie zapomniałam, że obiecałam mamie, że zawiozę ją do lekarza. Jeszcze
dodatkowo zawaliłam z obiadem. Oj, czułam, że będzie kazanie. Odłożyłam kartkę
i z pokorną miną popatrzyłam na mamę. Jednak zamiast kazania, mama wyszła z
kuchni bez słowa. Wróciła po chwili z dwoma dużymi torbami podróżnymi. Rzuciła
mi je pod nogi i powiedziała drżącym głosem:
- Skoro już
wcale nie zależy Ci na matce i tylko chłopak Ci w głowie, to chyba najwyższy
czas, żebyś się do niego przeprowadziła.
Nie
powiedziała już nic więcej bo łzy ścisnęły jej gardło. Wyszła i zamknęła się w
sypialni. Ja stałam w kuchni jak wryta. Wiedziałam, że zawaliłam sprawę, ale
chyba nie aż tak, żeby wyrzucać mnie z domu. Poza tym, nie byłam jeszcze gotowa
na zamieszkanie z Loganem. Stanęłam pod drzwiami do sypialni mamy i zapukałam.
Nie odezwała się jednak. W sumie czego się spodziewałam skoro pewnie płacze.
Płacze, przeze mnie. Nie wiedziałam co mam je powiedzieć, wszystko jeszcze utrudniały
te zamknięte drzwi. Pomyślałam, że jej przejdzie i poszłam do siebie.
Siedziałam tam bez obiadu. Nawet nie miałam ochoty na jedzenie. Źle czułam się
z tym, jak zawiodłam mamę. Pod wieczór usłyszałam pukanie do drzwi.
Odpowiedziałam „proszę”. Weszła mama. Rozejrzała się po moim pokoju i zapytała:
- Nie jesteś
jeszcze spakowana? Chciałam, żebyś wyprowadziła się przed nocą.
Wytrzeszczyłam
oczy na mamę, a ona jakby nigdy nic wyszła. Czyli z tą wyprowadzką nie żartowała?
W dalszym ciągu do mnie to nie
docierało. Powoli zaczęłam się pakować. Wrzucałam ubrania jak popadło. Łzy spływały
mi po policzkach. Wzięłam telefon i zadzwoniłam do Logana. Gdy tylko odebrał,
bez przywitania zaczęłam:
- Możesz po
mnie przyjechać samochodem?
- Co się stało? – zapytał zaniepokojony
słysząc mój płacz
- Nic.
Przyjedź, proszę.
- Dobrze, za raz będę.
Rzuciłam
telefon na łóżko i kontynuowałam pakowanie.
Kiedy Logan przyjechał, wrzuciłam torby na tylne siedzenie i usiadłam z
przodu na fotelu pasażera. Logan zapytał:
- Powiesz mi
co się stało? I co mają znaczyć te torby?
Wzięłam
oddech i opowiedziałam mu wszystko. Logan westchnął i odpalił silnik. Kilka
zakrętów i już byliśmy u niego, ale idąc na nogach i to z pełnymi torbami,
zajęłoby mi to z godzinę.
- Usiądź,
napijemy się kakao i pomyślimy jak to odkręcić. – powiedział zatroskany Logan
- Tego nie
da się odkręcić. – załkałam
- Ej,
kochanie, nie mów tak.
Usiadł obok
mnie i pocałował mnie w czoło. Potem ustami dotknął mojego policzka, po którym
płynęły łzy. Kiedy złączyliśmy się ustami, poczułam słony smak moich łez, które
zostały na jego wargach. Byłam, taka nieszczęśliwa i potrzebowałam
bliskości. Teraz Logan był moim jedynym
pocieszeniem. Stopniowo zwiększał namiętność pocałunków, a ja oddawałam mu się
bez sprzeciwu. Byłam za słaba, żeby jakkolwiek zareagować. W zasadzie wszystko
było mi teraz obojętne. Z obojętnością na twarzy położyłam się na kanapie i
pozwoliłam Loganowi mnie rozebrać. Łzy ciągle spływały mi po policzkach i znikały
gdzieś we włosach. Logan obtarł je kciukami i powiedział:
- Nie płacz
kochanie. – i zaczął mnie całować po szyi. Chciałam się w niego wtulić, poczuć
się bezpiecznie. Ciepło jego nagiej klaty dawało mi przyjemne uczucie ukojenia.
Zaczynałam się rozluźniać, a oczy zaczęły wysychać. Zaczęłam inaczej patrzeć na
tą sprawę z mamą. W mojej głowie pojawiły się wyuzdane zachcianki. Myślałam sobie, że jeśli
mnie wyrzuciła, to teraz niech widzi jak jest mi dobrze z Loganem. Wyobrażałam
sobie, że podgląda nas przez uchylone drzwi i zżera ją zazdrość, bo od dawna
nie miała, żadnego mężczyzny. Pieszczoty Logana się wzmogły i poczułam wielkie
podniecenie i żądzę natychmiastowego seksu. Przyciągnęłam Logana mocno do
siebie i zaczęłam podgryzać jego szyję. Poskutkowało to tym, że jego penis
stwardniał i mógł zacząć spełniać moje zachcianki. Nakręcałam się co raz
bardziej. Wreszcie poczułam w sobie penisa Logana. Tak, to było coś czego
pragnęłam od dłuższej chwili. Z ust wyrwało mi się:
- Posuwaj
mnie mocno, kochany.
Logan
zatrzymał się i popatrzył na mnie ze zdziwieniem. Nigdy się tak nie
zachowywałam, ale emocje jakie teraz czułam w stosunku do Logana i do mojej
matki, zmieniały mnie w zwierzę. Udałam, że nie zauważyłam spojrzenia Logana i
pocałowałam go. Wtedy jego penis zaczął poruszać się we mnie. Robił to co raz
szybciej, a ja dostawałam to czego chciałam. Emocje we mnie buzowały i gotowały
moją krew. Czułam, że moje ciało za chwile zamieni się pod Loganem w rozżarzone
węgle i wypali mu na klacie wielkie słowo „SEX”. Potem na plaży mówiłby
wszystkim facetom „Patrzcie jaką mam gorącą dziewczynę”.
- Ha, ha –
zaśmiałam się z własnej głupoty
Skąd mi się
brały takie głupie pomysły. Wyobraźnia jak zawsze mnie nie zawodzi, tak jak i
członek Logana. Jego rozbiegane palce, łaskotały mnie po całym ciele. Było mi
dobrze jak nigdy. Z moich ust wyrywały się niczym nieskrępowane krzyki. Czując
napieranie w moim wnętrzu, wyżywałam się i wyrzucałam z siebie złą energię. W
końcu poczułam w sobie nasienie Logana i aż zagryzłam usta w przypływie
doznań. Odetchnęłam ciężko i rozluźniłam
wszystkie mięśnie, trzymane dotąd w nadludzkim napięciu. Logan położył się obok
mnie, a ja przytuliłam się do niego. Byłam już spokojna. Trochę przez zmęczenie,
a trochę dzięki pozbyciu się złości. Nagle zerwałam się z kanapy.
- A Ty
gdzie? – zapytał zdziwiony Logan
- Wracam do
mamy. Nie zasnę puki się z nią nie pogodzę. – odpowiedziałam z zacięciem
- A jak Cię
nie wpuści do domu? Przecież zabrała Ci klucze.
- Będę
dobijała się do mieszkania, aż mnie wpuści, albo obudzę wszystkich sąsiadów.
- Zawieźć
Cię?
- Nie.
Spacer dobrze mi zrobi. – odpowiedziałam
ubierając się
- Kobiety. –
mruknął do siebie Logan – Niemożliwością jest je zrozumieć.
- Pa. –
powiedziałam, cmoknęłam go w policzek i wyszłam.
------------------------------------------------------------------------------
No już mnie tyle ktoś męczył o trzecią część, że w końcu napisałam :) W sumie to kończy się tak, że można napisać i czwartą część. Może kiedyś ;) I znowu, zamiast się uczyć, pisze dla Was opowiadania. Jak nie zdam sesji to tylko przez Was. Ha, ha. Żartuję. Kocham Was i odwiedzajcie tego bloga, czytajcie, komentujcie. Dobrej nocy życzę ♥ ~@ada_maslow
Nie kiedyś, neidługo! xD Czekam :*
OdpowiedzUsuńPodobało mi się, wiesz? Na razie jest delikatnie, ale znając profil tego bloga, to niedługo to się zmieni. Opowiadanie super! Czekam na następną część.
OdpowiedzUsuń"Posuwaj mnie mocno, kochany." - O matko, skąd ty bierzesz takie teksty? Ta cześć jest nieziemska i oczywiście czekam na kolejna cześć, która myślę pojawi się niebawem =D
OdpowiedzUsuńPs. Trzymam za ciebie kciuki, żebyś zdała sesję ;-)
Cieplutko pozdrawiam.
Alyssa
Napisz już tą czwartą część :)
OdpowiedzUsuń