*
James *
Odebrałem
paczkę do Carlosa. Akurat nie było go w domu, a kurier już wie, że może
zostawiać paczki u mnie. Przyszła maska, którą zamówił w Internecie. Nie
omieszkałem jej rozpakować. Prezentowała się całkiem strasznie. Przyłożyłem ją
do twarzy i podszedłem do lustra. Prawie się przeraziłem. Właśnie wtedy do
mieszkania weszła moja dziewczyna. Zapomniałem, że mam maskę na twarzy i
odwróciłem się do niej. Gdy tylko mnie zobaczyła krzyknęła i upuściła torby z
zakupami. Szybko zdjąłem maskę i rzuciłem się do zbierania zakupów
przepraszając ją. Trzymała się za serce i oddychała głęboko.
-
Przepraszam kochanie. To maska Carlosa i chciałem ją przymierzyć. Nie miałem
zamiaru Cię straszyć - podszedłem do niej i cmoknąłem ją w policzek. – Nie
gniewasz się?
- Nie, no w
końcu jest Halloween. – odpowiedziała
uśmiechając się
- W co się
przebierzesz?
- Po co mam
się przebierać jak i tak wyglądam jak czarownica?
- No błagam
Cię. Każda czarownica może pozazdrościć Ci urody.
- To miał
być komplement?
Zaśmiałem
się, widząc jej udawane dąsy. Była wtedy taka słodka. Szkoda, że musiałem
zepsuć jej humor. Wiedziałem jak bardzo cieszyła się na tą Halloweenową
imprezę. Niestety nie mogłem iść. Szef kategorycznie kazał nam przyjść na galę
upiorów. Dużo paparazzich, dziennikarzy i gwiazd. Jednym słowem – reklama.
Dobry sposób na wypromowanie nowego singla. Tylko jak miałem jej to powiedzieć?
- Wiesz
skarbie, jest taka sprawa. Co do tej imprezy, na którą mieliśmy iść… - zacząłem
- Taak… -
powiedziała podejrzliwie
- Nie mogę
na nią iść. – skuliłem się mówiąc to bo bałem się jej wybuchu
- Naprawdę?
– wyszeptała z zawodem w głosie
Chyba
wolałbym jakby na mnie nakrzyczała. Cholernie źle się z tym czułem. Nawet nie
mogłem jej wziąć ze sobą na tą zasraną galę.
- No szkoda.
Seksowny strój poczeka na przyszły rok.
- Jaki
strój? – zapytałem z ciekawością
- A nie no,
jak nie idziemy na imprezę, no to po co mam się przebierać?
- Jaki
strój? – powtórzyłem
- Nieważne.
– uśmiechnęła się w podejrzany sposób i poszła do sypialni
- Jaki
strój??? Pokarz miiiii… - jęczałem idąc za nią.
- No, nie
wiem, nie wiem.
- Prooooszę.
– błagałem
- No dobrze.
Niech stracę. Poczekaj w sypialni.
Z
entuzjazmem wszedłem do sypialni i usiadłem na łóżku. Po kilku minutach
przyszła moja Halloweenowa maskotka. Zaparło mi dech w piersiach. Była
przebrana w strój zombie. Ale jaki to był strój. Potargany zgniłozielony top,
miał dziury w najmniej odpowiednich miejscach. Podkreślał biust w taki sposób,
że nie jednemu mężczyźnie przyszłyby do głowy grzeszne myśli na jej widok.
Wytarte spodenki tuż pod linią pośladków sprawiały, że tył wyglądał równie
seksownie jak przód. Otrząsnąłem się i powiedziałem:
- Nie ma
mowy, żebyś szła tak ubrana na imprezę.
- No wiem.
Jeszcze muszę mieć do tego makijaż.
- Nigdzie
tak nie pójdziesz. – powiedziałem kategorycznie.
- A jak mnie
przypilnujesz skoro Cię nie będzie?
Ależ ona
była sprytna. Teraz w mojej głowie toczyła się bitwa. Puścić ją samą na imprezę
i iść na galę, czy mocno wkurzyć szefa, nie idąc na galę tylko na imprezę, aby
pilnować ukochanej. Wkrótce jednak odpowiedź stała się dla mnie oczywista. Moja
seksowna diablica usiadła okrakiem na moich kolanach i namiętnie mnie
pocałowała. Kiedy już się ode mnie odkleiła, zapytałem:
- To nie
chcesz żebym szedł na tą galę?
- Teraz to
ja chcę się zabawić w domu. – zamruczała mi do ucha.
Dreszcze
przeszły mi po plecach. Jej słowa wypowiadane szeptem do mojego ucha, łaskotały
mnie w delikatnie erotyczny sposób. Jak tu odmówić, kobiecie przebranej za sexy
zombie?
* Kendall *
- Kochanie jesteś w domu? – krzyknąłem
Nie
uzyskałem jednak żadnej odpowiedzi. Wstałem i zajrzałem do kuchni. Tam jej nie
było. W łazience też światło zgaszone. No to poszedłem do sypialni. Tam właśnie
czekała na mnie niespodzianka.
- Gotowy na
romantyczny wieczór we dwoje? – zapytała moja muza, leżąca nago na łóżku.
- Słuchaj
skarbie. Bo trochę się sprawy skomplikowały. – próbowałem delikatnie
- Co się
stało? – zapytała odgarniając włosy, zasłaniające jej piersi i rozchylając
nogi.
Nie mogłem
opanować tego co działo się w moich spodniach. Dlatego odpowiedziałem:
- W zasadzie
nic się nie stało. – i położyłem się na niej. Wziąłem w usta jeden z jej sutków,
a drugą jędrną pierś ująłem w dłoń. Ona zaś włożyła palce w moje włosy i
mierzwiła je. Mój penis w gotowości czekał u jej wejścia. Oderwałem się od jej
piersi i spojrzałem w dół. Za wzrokiem powędrowałem tam dłonią. Poczułem
gładziutką skórę jej łona, co oznaczało, że przed kilkoma minutami się goliła.
Zsunąłem się niżej, aż moja głowa znalazła się między jej nogami. Liznąłem jaj
szparkę. Potem zrobiłem to po raz kolejny, a ona zachichotała. Uznałem to za
zaproszenie do dalszych igraszek. Dostałem się językiem do jej soczystego
wnętrza. Za językiem, do środka wsunąłem palec. Poruszałem nim raz w przód raz
w tył, a językiem drażniłem jej łechtaczkę. Na chwilę przestałem i zapytałem:
- Chcesz
jeszcze?
- Taak. –
zajęczała
Włożyłem w
nią więc drugi palec. Zacząłem szybko nimi poruszać, aż zaczęła głośno sapać. Jej
soki kapały na prześcieradło, a ja od czasu do czasu zlizałem je językiem. Nie było mowy, żebym teraz zrezygnował z
naszego wspólnego wieczoru. Szefie wybacz, ale mam Cię w dupie. Na chwilę
oderwałem się od mojej dziewczyny i chwyciłem telefon, żeby napisać do Logana,
że nie pojawię się na gali. Doskonale poradzą sobie we trójkę. Wcisnąłem
„wyślij” i rzuciłem się z powrotem na łóżko, gdzie czekała moja podniecona
ukochana. Podnieconej kobiecie się nie odmawia.
*Logan*
- Misiek,
wracaj do mnie. Czekam na Twojego smoka. – szeptała mi do ucha moja napalona
kobieta.
- Już idę
tygrysku. – odpowiedziałem.
Szybko
wystukałem na dotykowej klawiaturze qwerty, smsa do Carlosa, że ja i Kendall
nie pojawimy się na gali bo zatrzymały nas ważne rodzinne sprawy. Odłożyłem
telefon i sięgnąłem do szuflady po prezerwatywę. Chwyciłem ją w zęby i wróciłem
pod pierzynę do mojej tygrysicy. Wyjęła kondoma z moich ust i rozpakowała go.
Wzięła w dłoń mojego penisa i polizała go, aby prezerwatywa łatwiej weszła.
Potem sprawnie nałożyła na niego gumkę. Bez zbędnych ceregieli wszedłem w nią.
Poprawiłem uchwyt na jej biodrach i zacząłem dogłębne badanie jej miejsca
intymnego. Wpychałem w nią mojego członka, najpierw delikatnie, a potem co raz
mocniej, aż wszedł cały. Moja jadra plasnęły o jej pośladki, gdy się w niej
zagłębiłem. Widziałem w oczach mojej dziewczyny figlarne ogniki, a jej usta
drżały z podniecenia. Syciłem się widokiem jej krągłych piersi z różowymi
sutkami sterczącymi bezwstydnie ku górze. Widziałem jak przygryza wargi,
próbując nie krzyczeć. Parzyła na mnie z niesamowitym pożądaniem. Czułem jej
oddech na swojej twarzy, gdy zbliżyłem się, aby ją pocałować. Wbijała paznokcie
w moje plecy, a ja wtedy przyśpieszałem moje ruchy w jej szparce.
*Carlos*
*James*
*Kendall*
*Logan*
*Carlos*
*James*
*Kendall*
*Logan*
*Carlos*
Wszystkie
moje ubrania były potargane i ubrudzone błotem. Ostał się tylko ohydny,
niepasujący do niczego krawat. Nie było jednak czasu na użalanie się. Mieliśmy
plan wejść od tyłu do budynku gali i złapać naszych speców od image’u.
*James*
Zakradliśmy
się od tyłu i zaczęliśmy szukać, kogoś z naszych. Idąc korytarzem, przeszedłem
koło lustra. Na widok mojego odbicia wrzasnąłem. Stojący koło mnie Kendall
zatkał mi szybko usta ręką. Na nasze nieszczęście z znajdowaliśmy się koło
toalety, z której wyszedł nasz szef.
*Kendall*
- Kiedy Wy
przyszliście? Nawet Was nie zauważyłem. Wyglądacie przerażająco.
Chciałem
zacząć wszystko tłumaczyć, ale zanim zdążyłem otworzyć usta szef powiedział:
- Super.
Zapewniałem wszystkim, że się świetnie przebierzecie, ale nie spodziewałem się
takiego realizmu. Te zadrapania są świetne. Nie za krwawo, ale subtelnie. Genialnie.
Cieszę się, że mnie nie zawiedliście. Teraz chodźmy do gości.
*Logan*
Nie do końca
dotarło do mnie to co przed chwilą się stało. Szef pomyślał, że to nasze
przebrania na Halloween i nie zauważył naszego trzygodzinnego spóźnienia. Nie
sądziłem, że jest taki tępy.
*Carlos*
To jest genialne! Czekam na więcej podobnych opowiadań :)
OdpowiedzUsuńTo było... Przerażająco śmieszne. Wiesz, co mam na myśli? Super to było.
OdpowiedzUsuńŚwietnie ci to wyszło! Podobało mi się i to bardzo! Ale chłopakom się fuksło hehehe :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną świetną notkę ;)
Pozdrawiam Stelss :*
Ich laski się zmówiły na podjaranie facetów czy jak?! O.o Ale geniusz xDDD Tylko z nimi <333 Czekam :*
OdpowiedzUsuńBoski Halloween'owy rozdział :3 Rewelka! Jedynie pozazdrościć ci talentu <3 <3 <3 Do następnej :*******************
OdpowiedzUsuńJeesteś super...świetnie piszesz...tak,tak...erotycznie...Mrrr...
OdpowiedzUsuńuwielbiam cię, jestem twoją wielką fanką :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam jak piszesz cos komediowego :D zawsze placze ze smiechu
OdpowiedzUsuńTo było po prostu genialne ! ;D Pod koniec sama zaczęłam śmiać się z ich farta xD
OdpowiedzUsuń