niedziela, 5 stycznia 2014

Dziewczyna z sąsiedztwa 1,2

Moi kochani, z przyjemnością pragnę Was poinformować, że nasz blog zyskał męskie spojrzenie na świat. To na pewno będzie nowość, czytać opowiadanie napisane przez chłopaka... mężczyznę - być może tak powinnam go nazwać. Myślę, że trafił mi się nieoszlifowany klejnot, którego próbkę teraz właśnie poznacie. Przy okazji wrócimy do jednego z waszych ulubionych opowiadań. Powitajcie BigTimeChris'a i pokażcie w komentarzach, że Wam się podoba (opowiadanie, a nie Chris xD). 
AM
___________________________________________________________________________


Właśnie skończyliśmy nagranie nowej piosenki, pożegnałem się z chłopakami i wyszedłem ze studia. Wsiadłem do auta i pojechałem do mojego mieszkania. Wziąłem szybki prysznic, ułożyłem włosy, zjadłem coś i wyszedłem na deskę żeby odreagować. Jak zwykle jeździłem po mojej dzielnicy bez celu. Zamyśliłem się. Nagle poczułem, że w coś uderzyłem i straciłem równowagę, przewróciłem się. Wstałem, otrzepałem się i zauważyłem przed sobą piękną dziewczynę leżącą na ziemi. Miała taką delikatną urodę. Jej długie blond włosy i błękitne oczy idealnie do siebie pasowały. Szczupła figura i duże piersi, kontrastowały ze sobą powodując, że owa niewiasta wyglądała niezwykle pociągająco. Ależ miała piękne piersi. Patrzyłem na nią przez chwilę, bujając w obłokach, po chwili ocknąłem się i wyciągnąłem do niej rękę pytając czy nic się jej nie stało. Powiedziała, że nie ale dla pewności wolałem jeszcze raz zapytać. Znów usłyszałem tą samą odpowiedź więc uwierzyłem, że na serio nic jej nie jest. Nie wiedząc co jeszcze mam powiedzieć przedstawiłem się:

- Jestem Logan, mieszkam tu na osiedlu.
- …
- Ehm… a Ty jak masz na imię?
- E… dołeczki… Co!? Ehm… Amy, na imię mam Amy.
Widziałem zmieszanie na twarzy dziewczyny, więc uśmiechnąłem się tylko do niej i zapytałem gdzie idzie. Poinformowała mnie, że szuka sklepu, więc zaproponowałem, iż ją zaprowadzę. Wziąłem deskę pod pachę i ruszyliśmy w kierunku supermarketu.  Przyglądałem się jej jeszcze chwilę, w końcu zdobyłem się na odwagę i coś powiedziałem. Zacząłem gadać co mi ślina na język przyniosła, mając nadzieję na znalezienie wspólnego tematu. Dotarliśmy na miejsce. Amy kupiła to czego potrzebowała, dlatego mogliśmy już wracać. Odprowadziłem ją pod sam blok, pożegnałem się, stanąłem na deskę i odjechałem cały czas oglądając się do tyłu. Była taka niesamowita.... . Dziewczyna weszła już do środka więc odwróciłem się i patrzyłem przed siebie cały czas myśląc
o Amy. Gdy wróciłem do domu, nie czułem zmęczenia po nagraniu, na okrągło chodziła mi po głowie tylko ONA. Nie dawała mi spokoju.

Następnego dnia nawet nie zjadłem śniadania, wyszedłem na deskę. Jeździłem w około bloku w którym mieszkała Amy, mając nadzieję , że w końcu wyjdzie. Znów się rozmarzyłem, nagle poczułem zderzenie, straciłem równowagę i upadłem. Znów w nią wjechałem... . Wstałem, otrzepałem się i szybko pomogłem jej wstać. Z uśmiechem na twarzy odrzekłem:
- Ty zawsze zwalasz mnie z nóg. Idziesz do sklepu?
- Tak, właśnie… do sklepu. Pójdziesz ze mną?
- Pewnie. – odpowiedziałem z radością, że znowu mam sposobność ją widzieć

Od tego czasu już codziennie wychodziliśmy razem do sklepu, a ja opowiadałem Amy różne rzeczy. Jednego dnia wspomniałem jej, że razem z kumplami bawię się trochę muzyką co jej się spodobało.
Zapytałem, czy chciałaby nas posłuchać i zaprosiłem ją na naszą próbę. Zaproponowałem, że po nią podjadę. Dotrzymałem słowa, wieczorem wsiadłem na motor i po nią przyjechałem. Amy wyszła z klatki, podałem jej kask i wsiadła. Powiedziałem jej żeby złapała się mnie mocno i ruszyliśmy do studia. Przez całą drogę  ta przepiękna dziewczyna wtulała się we mnie, czułem się wspaniale. Gdy dotarliśmy na miejsce, zdjąłem kask i powiedziałem: 
- Jesteśmy na miejscu.
- Tu macie próbę? Mówiłeś, że bawisz się w muzyka, a nie, że nagrywasz piosenki w studio.
- Nie wspomniałem o tym? Pewnie wyleciało mi z głowy. Chodź poznasz chłopaków.
Chwyciłem ją za rękę i weszliśmy do środka. Amy rozglądała się po budynku, kiedy prowadziłem ją między korytarzami. Dotarliśmy w odpowiednie miejsce. Otworzyłem drzwi 
i skinieniem ręki zaprosiłem dziewczynę do środka. Byli już tam moi kumple, którzy zaczęli się ze mnie nabijać:
- Loggie przyprowadził dziewczynę. - powiedział Kendall z ironicznym uśmieszkiem na twarzy.
- Uuuu. -  wybuczał James.
Carlos podniósł się z kanapy, wystawił Amy miseczkę z babeczkami i zaproponował jej jedną.
- Babeczki są MOJE! - rzucił James
Zawsze robił jakieś cyrki przy dziewczynach. Nachyliłem się do Amy i szepnąłem jej do ucha:
- To jest James. Uwielbia babeczki. W ogóle uwielbia jeść. Robi w naszym zespole za tego pięknego.
- No nie dziwię się. – powiedziała oglądając Jamesa z góry na dół.
Trochę mnie to dotknęło, on  zawsze odbijał nam najlepsze dziewczyny. Chrząknąłem więc i zmierzyłem przyjaciółkę wzrokiem. Momentalnie przestałą gapić się na Jamesa. Z tego powodu zrobiło mi się lżej na duszy. Postanowiłem kontynuować przedstawianie członków zespołu:
-Ten na kanapie to Carlos. Bardzo przyjazny i uzależniony od Internetu. A ten blondyn
z niewyparzonym jęzorem to Kendall.
Wtedy Kendall zbliżył się do nas i powiedział:
-A to jest nasz Loggie. Mądrala i imprezowicz.
-Dobra już dość tego. Poznajcie Amy. Wprowadziła się do mojego sąsiedztwa.
James już zmierzał w jej kierunku i chciał coś powiedzieć, ale uprzedziłem go i stanowczo powtórzyłem:
-MOJEGO sąsiedztwa.
James wycofał się z gorzkim uśmiechem.
Po kilku minutach przyszedł nasz choreograf i kazał nam wejść na salę. Wyjaśniłem Amy kim on jest i powiedziałem, że będziemy dziś ćwiczyć układy do piosenek. Następnie wyszedłem na środek. Postanowiłem dać z siebie wszystko aby zaimponować dziewczynie. Tańczyliśmy około godzinę, potem przyszedł czas na przerwę. Usiadłem na ławeczce obok Amy i spytałem:
- I co uważasz? – zapytałem poddenerwowany, czekając na jej opinię
- Z podziwu, aż nie wiem co powiedzieć.
-Miałem nadzieję, że Ci się spodoba. – odetchnąłem z ulgą
-James chyba dużo ćwiczy na siłowni, prawda? – zapytała moja wymarzona.
-Eech… taa… Chcesz jego numer? Bo on już się mnie pytał o Twój. – powiedziałem załamanym głosem i  ze zrezygnowaniem wyjąłem telefon. Byłem pewny, że jestem na straconej pozycji. Wszystkie dziewczyny leciały na Jamesa. Ona jednak odpowiedziała:
-Nie. Twój mi w zupełności wystarczy.
Uśmiechnąłem się niekontrolowanie. Poczułem się tak męsko i byłem taki dowartościowany. Postanowiłem ją pocałować. Czułem na sobie wzrok chłopaków, dało się także usłyszeć syknięcie Jamesa, które szybko zdusił Kendall i wyprowadził wszystkich z sali mówiąc, że idą po pączki. Kiedy tylko drzwi się zamknęły pomyślałem „dzięki stary, jesteś najlepszy” i ponownie złączyliśmy razem nasze usta. Nagle Amy włożyła mi swój język do ust, ochoczo zareagowałem tym samym. Obściskiwaliśmy się tak aż do powrotu chłopaków z pączkami. Wtedy przystąpiliśmy do jedzenia. Po zakończeniu uczty wróciliśmy z kumplami do ćwiczenia układu. Kiedy próba dobiegła końca, była już godz. 21.00. Nieśmiało zapytałem Amy czy chciałaby wpaść do mnie. Ucieszyłem się kiedy nieśmiało kiwnęła głową. Wyszliśmy z budynku i wsiedliśmy na motor.



Dotarliśmy pod mój dom. W recepcji powitał nas mój dozorca, kiwnąłem do niego głową, gdy szliśmy do windy. Gdy wjechaliśmy do mieszkania, zaświeciłem światło i zaprosiłem Amy do salonu. Widziałem jej zachwyt, gdy oglądała moje lokum. W sumie nie dziwiłem się, bo mi także ono się podoba. Dziewczyna usiadła na kanapie, a ja zaproponowałem jej coś do picia. Poprosiła o sok więc udałem się do kuchni i z lodówki wyciągnąłem mój ulubiony- pomarańczowy. Wlałem go do szklanek i jedną podałem Amy. Zapadła cisza, w tle było słychać tylko dźwięk sączonego soku. Rozejrzałem się po mieszkaniu, zastanawiając się co powiedzieć. W końcu rozpocząłem rozmowę.
-Jak Ci się dziś podobała nasza próba?
-No… Super było. Naprawdę niesamowici jesteście. Nie sądziłam, że jesteście takimi profesjonalistami i w ogóle…
-Ja nie o to pytam. –przerwałem jej w połowie zdania.
-Ahmm… no jeśli chodzi o to…-. Tu zrobiła przerwę, najwyraźniej żeby wzbudzić napięcie. Spiąłem się wyczekując na jej odpowiedź.
-To była najbardziej niesamowita część całej próby. – odpowiedziała wreszcie, a ja cicho odetchnąłem. Jej oświadczenie zmotywowało mnie do powtórzenia tego co zaszło na próbie. Uśmiechnąłem się, usiadłem obok niej na kanapie i pocałowałem ją. Niespodziewanie poczułem ogromne pożądanie, które starałem się w sobie stłumić, jednak było mocniejsze ode mnie. Odsunąłem się i zrobiłem poważną minę, jednocześnie z podnieceniem mierząc wzrokiem atuty Amy. Chyba zauważyła, że coś jest na rzeczy i zapytała:
-Co się stało? Coś nie tak?
Chwilę walczyłem ze sobą czy powinienem o to zapytać, aż w końcu się odważyłem:
-Znamy się krótko, ale… uważasz, że moglibyśmy…?
-Moglibyśmy CO? –zapytała z niepokojem.

Nie odpowiedziałem, tylko przysunąłem się bliżej niej i pocałowałem ją, jednak w inny sposób niż poprzednio. Chciałem wzbudzić w niej uczucie równe mojemu. Chyba mi się udało, bo nie usłyszałem słów oporu, gdy wkładałem rękę pod jej bluzkę by rozpiąć stanik. Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko.

Amy zdjęła z siebie bluzkę, a rozpięty stanik niemal błyskawicznie zleciał na podłogę. Ujrzałem wtedy jej kształtne piersi w pełnej okazałości, coś fenomenalnego. Całując ją, zsunąłem z siebie spodnie. Zegar wybił godz. 23:00, wstałem, wziąłem Amy za rękę i pociągnąłem ja za sobą do sypialni. Pchnęła mnie na łóżko i zaczęła namiętnie ssać moje usta. Czułem jak z każdą chwilą mój penis co raz bardziej twardnieje. Zdjąłem z niej spodnie i zacząłem delikatnie łaskotać ją po udach. Później zacząłem dotykać jej piersi. Nagle oderwałem się od jej ust i skierowałem się w kierunku jednego z jej sutków. Widziałem podniecenie malujące się na jej twarzy. Dawała mi je także odczuć, lekko wbijając mi paznokcie w plecy. Słyszałem jak cicho pojękiwała. Pomyślałem, że już czas. Wziąłem w rękę mojego penisa i pomogłem mu trafić w ciasną dziurkę Amy. Wchodziłem w nią powoli, ale głęboko. Mój członek twardniał i powiększał się we wnętrzu pochwy tej pięknej dziewczyny. Wsuwałem i wysuwałem mojego członka, sprawiając tym sobie i jej nie lada przyjemność. Amy spojrzała mi głęboko w oczy. Poczułem wibrację na całym ciele. Miałem wrażenie, że jej wzrok przeszywa mnie całego. Przyspieszyłem tępa. Zacząłem sapać. Pot niekontrolowanie kapał ze mnie na szyję dziewczyny. Słyszałem jak głęboko oddycha. Zrezygnowałem z prędkości na rzecz siły pchnięcia. Głównie ze zmęczenia, jednak po pewnym czasie poczułem, że głębsze i silniejsze wejścia sprawiają nam jeszcze większą przyjemność. Amy rozszerzyła nogi, by dać mi obszerniejsze pole do popisu. Zwolniłem tempa. Czułem, że moje nasienie zaraz wytryśnie ze mnie z pełną mocą. Spuściłem się do wnętrza Amy. Dąłem w nią jeszcze przez chwilę, jednak w końcu przestałem. Wyciągnąłem z niej swojego penisa i włożyłem do jej dziurki dwa palce i szybko nimi poruszałem. Doprowadziłem ją do orgazmu. Wypompowana z sił dziewczyna padła na łóżko. Zadowolony ze stosunku położyłem się śmiało obok niej. Amy zerknęła na zegar. Widziałem przerażenie malujące się na jej twarzy. Było już po północy. Dziewczyna pobiegła do salonu, chwyciła swoje spodnie i wyjęła z nich telefon. Zajrzałem dyskretnie przez jej ramię. Wyświetliło się 10 nieodebranych połączeń od jej mamy. Syknąłem bezradnie, nie wiedząc jak zareagować. Szybko się ubrałem i zaproponowałem, że ją podwiozę. Po chwili zerknąłem na nią i wiedziałem, że nie może pokazać się tak mamie. Miała rozczochrane włosy i rozmazane oczy w dodatku czuć było od niej zapach spermy. Długo nie myśląc zaprowadziłem ją do łazienki aby mogła się ogarnąć. Amy umyła dokładnie każdy zakątek swojego pięknego ciała, poprawiła makijaż i była gotowa do wyjścia. Spod mojego domu wyruszyliśmy dokładnie o godz. 01:20. Chociaż do jej mieszkania był tylko kawałek, czułem że jestem jej winny podwózkę. Odstawiłem ją pod same drzwi, po czym wróciłem do siebie. Gdy byłem na miejscu poszedłem do kuchni aby napić się soku. Wrzuciłem brudne naczynia do zmywarki i poszedłem pod prysznic. Biorąc kąpiel, cały czas myślałem o Amy. Wyszedłem z łazienki i rzuciłem się na łóżko. Przytuliłem się do poduszki, która wsiąknęła zapach Amy. Pachniała wspaniale. Zamknąłem oczy i śniłem o niej. 

8 komentarzy :

  1. Pierwszy post i od razu jaki świetny. Szczerze mówiąc myślałam, że to samo opowiadanie pisane tylko z innej perspektywy nie będzie zbytnio zachwycające. Na szczęście myliłam się. I to bardzo. Styl świetny, tylko z interpunkcją nieco gorzej. Ale to większość osób ma problem. Także nie ma się czym przejmować. Mam nadzieję, że będzie jeszcze więcej opowiadań od Chrisa. No to do kolejnej notki.
    Pozdrawiam Mishi

    OdpowiedzUsuń
  2. Chłopak :D ojojojoj ale suuuper :D kurcze, ale zaskoczenie :D to opowiadanie świetne, już czekam na więcej. Niecierpliwa ja :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie bomba! :D podoba mi się! Dawać mi tego więcej! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest świetny ;)
    Fajny styl pisania i wciąga. Kobiety zazwyczaj są ciekawe męskiego punktu widzenia ;D
    Czekam na kolejne opowiadanie ze strony Chrisa ;)
    Pozdrawiam. Marcela ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. super, może pisać więcej takich :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Super wyszło :) witaj Chris czekamy na więcej twoich opowiadań :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Najpierw był "Chłopak z sąsiedztwa", teraz "Dziewczyna z sąsiedztwa"? Ok... Opowiadanie świetne!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bombaaa! :D Witamy Chris ^_^ Super, mega i wgl xd Brak mi słów ...
    Zapraszam do mnie ;D

    OdpowiedzUsuń