~dla Any
Siedziałem na kanapie i bezmyślnie przełączałem kanały telewizyjne. Czekałem aż moja dziewczyna wróci z pracy. Jakiś czas temu załapała się na upragniony staż w księgowości. Niestety stażyści zawsze są wykorzystywani do odwalania czarnej roboty. Szef kazał zostać Anie po godzinach i dokończyć za niego wypełnianie jakiś druczków. Ana nie miała czasu mi tego wytłumaczyć, gdy dzwoniła do mnie z informacją, że musi dłużej zostać. Kiedy wróciła, był już późny wieczór.
- Jesteś głodna? – zapytałem – Mogę ci coś przygotować.
- Dziękuję skarbie, ale jadłam w pracy. Umarłabym z głodu, gdyby ochroniarz nie przyniósł mi hamburgera. W sumie fajny z niego facet.
- Mam być zazdrosny?
- Może. – mruknęła z uśmiechem
Widziałem jaka była zmęczona, ale mimo to uśmiechała się i żartowała. Za to poczucie humoru ją kochałem.
- Kendziu, zrobiłbyś mi masaż? Czuję, że za raz mi odpadną ramiona. – jęknęła błagalnie
Nie jestem masażystą, ale wiem, że potrafię to robić, więc zgodziłem się. Zabrałem Anę do sypialni i zdjąłem pościel z łóżka. Zostało na nim samo prześcieradło. Rozłożyłem na nim ręcznik i kazałem Anie się położyć. Zacząłem powolny masaż. Rozmasowywałem napięte mięśnie na jej karku, przesuwałem palcami wzdłuż kręgosłupa. Szlakiem, wyznaczonym przez krągłości ciała Any, powoli zmierzałem ku wzgórkom pośladków. Ugniatałem miękkie półkule, zapuszczając się coraz odważniej w ciemny rowek między nimi. Odpowiedziała mi cichym mruknięciem, wypinając biodra i ułatwiając tym samym dostęp do wilgotnego krocza. Rozgarniałem palcami wargi sromu, odkrywając różowawe wejście do pochwy, i drażniłem stwardniałą łechtaczkę. Po dłuższej chwili nie wytrzymała i podparła się dłońmi, unosząc się w moim kierunku.
– Poliż mnie – poprosiła cicho. – Tak, jak potrafisz.
Nie mogłem odmówić takiej propozycji. Ana położyła się na plecach i rozszerzyła uda. Delikatnie, powoli, dotknąłem ustami to najdelikatniejsze z miejsc. Wciągnąłem do nosa zapach Any i zacząłem powoli ją pieścić. Nagle postanowiłem, że dziś nie będę się spieszył. Niecierpliwość i rozgorączkowanie zastąpię delikatnością. Muskałem jej łechtaczkę jedynie czubkiem języka, robiąc między kolejnymi liźnięciami długie przerwy. Nowe podejście musiało spodobać się mojej dziewczynie, bo usłyszałem ciche, kobiece pojękiwanie. Po chwili Ana zapomniała już o bożym świecie, oddychała ciężko i coraz częściej jęczała na cały głos. Cały czas liżąc łechtaczkę, włożyłem w Anę dwa palce. Opuszkami wyczułem pomarszczoną skórę, ten mityczny obszar we wnętrzu kobiecego ciała, ponoć skrywający punkt G. Drażniłem to miejsce, cały czas muskając łechtaczkę językiem. Powolnym, choć zaskakującym ruchem Ana podciągnęła kolana ku piersiom, niemal umykając moim pieszczotom. Wiedziałem, że jest blisko orgazmu. Miałem rację.
– Jeszcze – wydyszała ciężko. – Nie przerywaj!
Nie miałem zamiaru. Uwielbiam dawać rozkosz mojej kobiecie. Czuć imadło mięśni, zaciskających się w ekstazie na moim członku albo palcach. Ana jęknęła głośno, potem jeszcze raz, ściskając tkwiące w niej moje palce. Udało mi się przytrzymać jej drgające ciało w miejscu, przycisnąłem wargi do mokrego sromu, przedłużając moment ekstazy.
Chwilę trwało, zanim doszła do siebie. Leżała na boku, zwinięta w kłębek, obejmując kolana ramionami. Przytuliłem się do niej, całując po ramieniu. W końcu otworzyła oczy i spojrzała na mnie. Nie wiem, co było w tym spojrzeniu. Mam nadzieję, że pożądanie i miłość, ale nie potrafię czytać w ludzkich oczach.
– Połóż się – szepnęła kucając. Zerknęła na mojego członka, który, choć już dość duży, nie wyglądał jeszcze na gotowego.
Wystarczyło, że poczułem na sobie jej oddech. A gdy wzięła żołądź w usta, znalazłem się w niebie. Nie lizała mnie długo, poruszyła głową zaledwie kilka razy, po czym cofnęła się i z zadowoleniem popatrzyła na efekt swoich pieszczot.
– Nie ma co czekać – mruknęła. Przełożyła nogę i, naprowadziwszy sztywną męskość na cel, przysiadła na mnie z lubieżnym uśmiechem. Ależ była ciasna i mokra. A do tego taka gorąca, że niemal parzyła. Leżałem bez ruchu, pozwalając Anie się ujeżdżać, i było mi bardzo dobrze. Objąłem dłońmi jej piersi, dyndające mi nad twarzą, a po chwili uniosłem głowę i zassałem jedną z brodawek. Ana miała wrażliwe piersi, nie lubiła zbyt mocnych pieszczot, ale tego wieczoru byłem tak podniecony, że nie mogłem się powstrzymać. Zacisnąłem lekko zęby na sztywnym sutku, na co zareagowała cichym syknięciem. Nie odsunęła się, a jedynie odpowiedziała pięknym za nadobne. Poczułem ból, gdy mnie uszczypnęła, ona jednak nie powstrzymywała się tak, jak ja. Wiedziała że to lubię, dlatego złapała za brodawkę mocno, wbijając paznokcie w delikatną skórę. Jęknąłem głośno. Chciałem jeszcze. Zaczęła szybko unosić się na podkurczonych nogach, przy każdym opadnięciu nabijając się na mojego członka. Jeszcze kilka minut podskakiwała na mnie, podniecona, podsuwając nabrzmiałe piersi blisko mojej twarzy. Potem zręcznie zeskoczyła i odwróciła się do mnie tyłem, wystawiając pupę.
– Od tyłu – szepnęła. – Weź mnie od tyłu.
Szybko wstałem i przylgnąłem do niej biodrami. Odnalazłem właściwe miejsce i wsunąłem się w rozgrzane wnętrze. Chciałem tylko jednego – zaspokojenia. Ana dostała już swój orgazm, teraz kolej na mnie. Złapałem dziewczynę za biodra i wbijałem się w nią, na początku powoli, rozpychając ciasną pochwę niespiesznymi ruchami, a potem coraz szybciej, łapczywie zaspokajając niecierpliwą żądzę. Ana sięgnęła pod siebie. Na chwilę złapała mnie za jądra, a potem przesunęła rękę w przód. W podnieceniu zaczęła pocierać łechtaczkę całą dłonią, mrucząc gardłowo. Ta jej zachłanność, niezaspokojone pragnienie drugiego orgazmu, podnieciło mnie na tyle, że musiałem szybko wyskoczyć z jej wnętrza. Zacisnąłem wolną dłoń na sztywnym kutasie i po chwili strzeliłem spermą na jej plecy. Ana jęknęła głośno i opadła na ręcznik. Napięła całe ciało, wyginając się w łuk i po raz drugi tego wieczoru zaczęła szczytować.
Kiedy oboje już się uspokoiliśmy, zaczął nam doskwierać chłód. Wstałem i przyniosłem z powrotem na łóżko kołdrę. Nakryłem nią Anę i sam szybo wskoczyłem na miejsce tuż obok niej. Położyła mi głowę na torsie i szybko zasnęła. Głaskałem ją po włosach i wpatrywałem w jej śliczną twarz. Była zmęczona, ale uśmiechała się przez sen.
__________________________________________________________________________________
Siemka moje kotki. To już ostatnie opowiadanie-nagroda. Mam nadzieję, że zwyciężczyniom się podobało :)
Jestem trochę rozczarowana ilością komentarzy pod ostatnimi postami. Chciałam dodać wkrótce nowy rozdział Big Time Story, ale skoro jest tak mało komentarzy, to może już Wam się znudził ten blog. Sama nw co o tym myśleć. Jak chcecie szybko dostać rozdział to pokażcie mi, że tu jesteście ;)
P.S. Zapraszam do Chrisa, bo dziś doda nowy rozdział.
AM
JESTEEEM zawsze i wszędzie :) Imagin genialny. Ja też nie ogarniam co tak mało komentarzy. Czytać się chce, a komentować nie ma komu. No nieładnie, nieładnie...
OdpowiedzUsuńKiedy czytałam to, uśmiech pojawiał się na mojej twarzy. Cudne :)
Notka świetna! Też chciałabym taki masaż z igraszkami po ciężkim dniu hehe ;)
OdpowiedzUsuńJa komentuje cały czas! I jestem z wami :D Innym po prostu się nie chce komentować.
Czekam niecierpliwie na rozdział i kolejne one shoty ;)
Pozdrawiam Stelss :*********
Jak ja by chciała mieć taki masaż. Po prostu powiem jedno: GENIALNA NOTKA! Czasami nie mam czasu, aby komentować, ale uważam, że każda wasza historia jest świetna. Czekam nn
OdpowiedzUsuńKiedy oni się rozebrali??? Notka świetna jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńSwietna notka a na BIG TIME STORY CZEKAM Z UTĘSKNIENIEM :-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńN - I - E - S - A - M - O - W - I - T - Y !!!! Ni dodac nic ująć. Cieszę się, że w nim wystąpiłam :D :)
OdpowiedzUsuń~ Ana ^^
UsuńCzytam każde opowiadanie na tym blogu i jestem zachwycona! Piszecie naprawdę świetne historie :) x
OdpowiedzUsuńale super :DD
OdpowiedzUsuńnie skomentowałam ostatnich, bo się nie mogłam się zalogować na konto na googlach :(
ale proszę cię pisz dalej :))
czekam na nowy one shot :)
Ale jesteś dokładna... Na serio. Dawno nie czytałam tak DOKŁADNEGO opisu jak toś kogoś masuje. Szacun, na prawdę. Kiedy się czyta takie opowiadanie, słowo "masaż" nabiera zupełnie innego znaczenia. Wyszło świetnie! Czekam na nn! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHej :) Wybaczcie, że nie komentowałam, ale przez prawie miesiąc nie miałam komputera!!! Miesiąc!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTo była dla mnie udręka!! :,(
Udało mi się nadrobić zaległe one shot'y :) a ten był wyśmienity *-* BoSkI WrĘcZ!
Więc czekam!
Pati ;)
Wow! Co tu dużo pisać. czytam i czytam i tak naczytać się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze czytam <3 Piszecie naprawdę niesamowite historie :* i przyznaję się-nie zawsze miałam czas komentować albo po prostu mi się nie chciało xd taki leń ze mnie ^^ ale obiecuję,że będę komentować <3 dla takiego zajebistego bloga naprawdę warto <3
OdpowiedzUsuńto było cudoowne poprostu cudowne !!!!!
OdpowiedzUsuń