sobota, 22 marca 2014

Zaczęło się od drinka

~dla Stelss



Od tygodnia spotykałem się, z pewną piękną i tajemniczą kobietą. Zaczęło się niewinnie, od postawienia drinka w barze. Na stołku barowym siedziała piękna kobieta o szlachetnych rysach twarzy i jasnej karnacji. Najpierw myślałem, że na kogoś czeka, ale po kilkuminutowym wpatrywaniu się w nią, zdecydowałem się podejść. Zaproponowałem drinka, a ona zalotnie odrzuciła włosy do tyłu i odpowiedziała:
- Bardzo chętnie. Mogłabym poznać imię mojego sponsora?
- Jestem Kendall, a ty?
- Stella, ale mówi mi Stelss.
Kiedy barman zrobił drinka dla Stelss, zaczęliśmy trochę sztywną rozmowę, która szybko przerodziła się w flirt. Nie zdawałem sobie sprawy, że zajdzie to tak daleko. Wybiła północ i wiedziałem, że muszę już wracać do domu. Z żalem pożegnałem się ze Stelss. Jednak po wyjściu z baru, Stella poszła za mną. Przez chwilę podążała za mną krok w krok, ale w końcu zrównała się ze mną i  zaproponowała:
- Pójdźmy do mnie. Mam na ciebie ochotę.

To w jaki sposób to wypowiedziała, nie dało mi wątpliwości, że chcę z nią iść. Lekkie upojenie alkoholem dodało mi odwagi. Zanim jeszcze weszliśmy do jej mieszkania, zaczęliśmy się rozbierać. Stelss wyjęła klucze z torebki i całując mnie, na oślep starała się otworzyć drzwi. Kiedy wpadliśmy do środka, zrzuciliśmy wszystkie ubrania, a potem pociągnęła mnie do sypialni.  Wiadomo jak to się skończyło. Od tego czasu przychodziłem do niej co wieczór.

Tej nocy to ona przyszła do mnie. Leżałem już na moim łóżku pogrążony w pierwszym półśnie, rozmyślając nad tym, co przyniósł dzień, gdy poczułem na szyi dotyk jej chłodnych palców.
– Kendall, wstań. – powiedziała to cicho, lecz tak dobitnie, że nawet przez myśl mi nie przemknęło, by nie usłuchać.
Posłusznie podniosłem się, stając naprzeciwko niej. Miała na sobie jedwabny, srebrzysty szlafroczek, który natychmiast rozchyliła. Zastanawiałem się jak długo jest w moim mieszkaniu skoro zdążyła się przebrać. Chyba, że przyszła w tym szlafroczku. Musiała się wcześniej sama dotykać, piersi były zaróżowione od uszczypnięć, sutki sterczące i twarde.
– Klęknij – opadłem przed nią na klęczki.
Usiadła w fotelu i przyciągnęła moją głowę do swoich kolan. Rozwarła je. Znalazłem się między chłodnymi, mocnymi udami. Wciągnąłem intensywny, słodki zapach i zbliżyłem usta do lekko rozchylonej szparki majaczącej na wprost mojej twarzy. Była świeża, lekko błyszcząca kroplami wilgoci osiadłymi po obu stronach płatków. Rozwarłem je stanowczo językiem. Badałem przez chwilę dotykając ścianki jego czubkiem. Zacząłem ją pieścić delikatnymi pocałunkami, które po chwili przerodziły się w długie namiętne liźnięcia. Poruszała się niespokojnie, ścisnęła mi głowę udami. Czułem jej drgającą skórę na swoich uszach. Kwiliła cicho. Wystarczyło kilka przedłużonych, mocnych ruchów języka, ściśnięć czułego punktu pomiędzy wargami, by jej biodra uniosły się lekko do góry. Nie widziałem tego, ale domyśliłem się, że znów wbija zęby w przedramię by stłumić krzyk rozkoszy. Rozluźniła uścisk. Uda trzymała wprost rozwarte. Podniosłem się i ucałowałem jej usta. Przytrzymała mnie zaciskając drobne zęby na mojej wardze. Objąłem ją czule. Znów było jej chyba zimno.
– Zrób to... raz jeszcze! – syknęła.
Zanurzyłem więc głowę ponownie między rozwarte zapraszająco uda, a potem zrobiłem to jeszcze raz doprowadzając ją do wrzenia i stłumionych, niemal bolesnych jęków. Kiedy skończyłem, przeniosłem ją na łóżko. Nie czekając już na jej pozwolenie, nakierowałem penisa na jej mokrą kobiecość. Wszedłem w nią lekko, a ona jęknęła. Jej jęk przerodził się w przedłużone piśnięcie. Teraz wreszcie i ja mogłem się zaspokoić. Wchodziłem w nią długimi pchnięciami, aby się rozgrzać. Po kilku minutach poczułem potrzebę znacznego przyspieszenia. Stelss wiła się pode mną, nie panując nad swoim ciałem. Instynktownie jej kręgosłup wyginał się owładnięty falami orgazmu. Kiedy moja partnerka doszła, jej pochwa zacisnęła się wokół mojego członka, co sprawiło, że wytrysnąłem w nią.

Zmęczony wtuliłem się w końcu w zagłębienie pomiędzy jej piersiami. Całowałem je z czułością rozdzielając pieszczoty sprawiedliwie pomiędzy obie idealne półkule.
– Kochasz mnie, Kendall? – spytała nagle.
– Tak, piękna, oczywiście. – odpowiedziałem, choć jeszcze nie byłem pewny czy jest to prawdą.



_________________________________________________________________________________
Obiecana nagroda dla Stelss, za jeden z najfajniejszych komentarzy pod postem urodzinowym. Wkrótce dodamy też opowiadania dla Marli i Any ;) 
AM

7 komentarzy :

  1. Ojojoj po tym imaginie zawsze teraz jak odwiedzi mnie Stelss, bede myslala tylko o tym :P o moj boze. Moj wypaczony mózg...

    OdpowiedzUsuń
  2. WoW!!! To było świetne! Aż nie wiem co napisać *-* Tyle czekałam i opłacało się!! Dziewczyno, kocham Cię <3 To na pewno będzie jeden z moich ulubionych one shot'ów jakie wstawiacie!!! ;) Kawał świetnej roboty! Dziękujęęę :*******
    Czekam niecierpliwie na opowiadania reszty zwyciężczyń!! ;)
    Pozdrawiam Stelss :*********

    OdpowiedzUsuń
  3. Zarąbiste! I Kendall mówiący "piękna"... to taakie sweet! Jedno słowo "Klęknij" i robi co chcesz. Dla mnie czad! Opowiadanie super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny *.* Znam Wasze możliwości, więc coraz bardziej nie mogę się doczekać tego dla mnie ;*

    ~ Ana

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak Stelss ma zamiar do mnie przychodzić to ja raczej zamknę drzwi na klucz. Super opowiadanie !!! Pozdro ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. OMBTR niesamowite ,<3 brak mi słow żeby to opisać *.* niesamowite to zdecydowanie za mało :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Zróbcie Imagina z Kendallem i Ciążom :)

    OdpowiedzUsuń